Pierwsze koty za płoty
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Pierwsze koty za płoty
Iwonko - jakbym widziała mojego Ernesta, nawet tę dziwną skazę maja w tym samym miejscu na łapie, tylko żółwia u mnie nie ma.
Jakbyś miała za dużo ostróżek, to chętnie je przygarnę. Ukłony dla męża.
Jakbyś miała za dużo ostróżek, to chętnie je przygarnę. Ukłony dla męża.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty
Aniu-andzia458, na szczęście mogłam już to wszystko wyprowadzić na balkon. Mimo niepowodzenia z kobeą, widziałam że inne Twoje zasiewy mają się bardzo dobrze
Ewa-ewka36jjMężowi się ukłoniłam, to od niego
Ostróżki na razie mam tylko dwie, świeżo zakupione. Jak się rozsieją, to chętnie służę siewkami.
Te zmiany na łokciach ma chyba większość goldenów
Wczoraj był dzień jak marzenie. Dobrze, że udało się nam mocno podciągnąć robotę, bo dzisiaj już od samego rana leje. Co prawda , jakoś zbytnio nie narzekam, bo już bardzo dawno nie padało. A tak podlewanie mam z głowy
Mąż z młodszym synem byli już na działce od siódmej rano. W planach była budowa nowej ścieżki.
Żeby jednak zrobić nową, trzeba zlikwidować starą. Poprzednią zrobił teść, w czasach kiedy on tu rządził. Teraz rządzi w Warszawie, ale betonu na działkę nie leje
Nie mogłam tego betonu ścierpieć i jakoś dojrzeliśmy do zmian
W ubiegłym tygodniu, eM sam zdejmował płytę, naszarpał się ale dał radę.

Same zobaczcie ile tego było. EM ocenił "na oko", że około 3,5 tony

Nawet jakby tak zostało, to już byłoby lepiej

Musieli załadować na dwa razy i wywieźć do kruszarni.Za każdym razem przywozili przyczepkę piasku. Zaplanowali sobie pracę do 14-ej (optymiści
), pracowali do 17.30 a jeszcze ciągle zostało mnóstwo do zrobienia.
Tak synuś ubijał podłoże (ubijaczka wykonana przez eMa)


Wymyśliliśmy, że teraz zrobimy ścieżkę z dębowych krążków. Dziury pomiędzy będą wysypane żwirem. Dąb jest twardy drewnem, dlatego też mamy nadzieję, że się sprawdzi.
Chłopaki pilnie pracowali, a ja porządkowałam rabatki. Dzień był dobry na takie prace. Było ciepło, sporo chmur ale właściwie dzień był słoneczny. W ciągu kilku dni wiele się zmieniło na działce. Moje roślinki bardzo się starają, aby dogonić swoje koleżanki z cieplejszych rejonów naszego kraju. Za każdym pobytem odkrywam kolejną zieloną kępkę.
Zakwitła sanguinaria. Po naszemu kwiowiec lub krwica - to od czerwonej cieczy wypływającej z uszkodzonego korzenia

I kaczeńce, maleńkie słoneczka

Miłka coś lekko podgryzło, ale dalej jest śliczny. Jeszcze ma dożo nierozwiniętych pączków
Marzy mi się amurski i kiedyś na pewno będę go mieć

Moja hortensja pnąca Mirranda zakwitnie w tym roku trzema kwiatami. Jak tak będzie szaleć , to za dwadzieścia lat doczekam się dwudziestu kwiatów
Nie jest zbyt wyrywna

Kolejne tulipany mocno zapączkowane

Narcyzy

I ciemiernik, który ciągle kwitnie

Wczoraj puścili wreszcie na działkach wodę . No i na koniec pobytu okazało się, że pękła jakaś nakrętka (ja jestem laik w tym temacie) i nie można odkręcić kranu, bo woda leci bokiem. Na szczęście mamy dwa krany, bo wymianę będzie można będzie zrobić dopiero jak zrobi się trochę cieplej.
Wieczorem byłam wykończona. Nie mogłam utrzymać powiek i bardzo wcześnie poszłam spać.
Pogody życzę i sił nie do zdarcia
Ewa-ewka36jjMężowi się ukłoniłam, to od niego

Te zmiany na łokciach ma chyba większość goldenów
Wczoraj był dzień jak marzenie. Dobrze, że udało się nam mocno podciągnąć robotę, bo dzisiaj już od samego rana leje. Co prawda , jakoś zbytnio nie narzekam, bo już bardzo dawno nie padało. A tak podlewanie mam z głowy

Mąż z młodszym synem byli już na działce od siódmej rano. W planach była budowa nowej ścieżki.
Żeby jednak zrobić nową, trzeba zlikwidować starą. Poprzednią zrobił teść, w czasach kiedy on tu rządził. Teraz rządzi w Warszawie, ale betonu na działkę nie leje

W ubiegłym tygodniu, eM sam zdejmował płytę, naszarpał się ale dał radę.

Same zobaczcie ile tego było. EM ocenił "na oko", że około 3,5 tony

Nawet jakby tak zostało, to już byłoby lepiej

Musieli załadować na dwa razy i wywieźć do kruszarni.Za każdym razem przywozili przyczepkę piasku. Zaplanowali sobie pracę do 14-ej (optymiści

Tak synuś ubijał podłoże (ubijaczka wykonana przez eMa)


Wymyśliliśmy, że teraz zrobimy ścieżkę z dębowych krążków. Dziury pomiędzy będą wysypane żwirem. Dąb jest twardy drewnem, dlatego też mamy nadzieję, że się sprawdzi.
Chłopaki pilnie pracowali, a ja porządkowałam rabatki. Dzień był dobry na takie prace. Było ciepło, sporo chmur ale właściwie dzień był słoneczny. W ciągu kilku dni wiele się zmieniło na działce. Moje roślinki bardzo się starają, aby dogonić swoje koleżanki z cieplejszych rejonów naszego kraju. Za każdym pobytem odkrywam kolejną zieloną kępkę.
Zakwitła sanguinaria. Po naszemu kwiowiec lub krwica - to od czerwonej cieczy wypływającej z uszkodzonego korzenia

I kaczeńce, maleńkie słoneczka

Miłka coś lekko podgryzło, ale dalej jest śliczny. Jeszcze ma dożo nierozwiniętych pączków


Moja hortensja pnąca Mirranda zakwitnie w tym roku trzema kwiatami. Jak tak będzie szaleć , to za dwadzieścia lat doczekam się dwudziestu kwiatów


Kolejne tulipany mocno zapączkowane

Narcyzy

I ciemiernik, który ciągle kwitnie

Wczoraj puścili wreszcie na działkach wodę . No i na koniec pobytu okazało się, że pękła jakaś nakrętka (ja jestem laik w tym temacie) i nie można odkręcić kranu, bo woda leci bokiem. Na szczęście mamy dwa krany, bo wymianę będzie można będzie zrobić dopiero jak zrobi się trochę cieplej.
Wieczorem byłam wykończona. Nie mogłam utrzymać powiek i bardzo wcześnie poszłam spać.
Pogody życzę i sił nie do zdarcia

- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11744
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Pierwsze koty za płoty
Iwonko zazdraszczam chętnych rąk do pracy
Sporo chłopaki się napracowali,brawa dla nich
Miłek piękny jak zawsze,marzę o nim


Miłek piękny jak zawsze,marzę o nim

- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17304
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Pierwsze koty za płoty
Ale ostro pracujecie.
No tak, ja mam za sobą takie prace.
roślinki piękne, Kepa ciemiernikowa robi duuże wrażenie.
hortensji pnącej jeszcze nie mam.Twoja i z liści , takich pstrych jest śliczna.Czy potem tez takie pstre ma ??
No tak, ja mam za sobą takie prace.
roślinki piękne, Kepa ciemiernikowa robi duuże wrażenie.
hortensji pnącej jeszcze nie mam.Twoja i z liści , takich pstrych jest śliczna.Czy potem tez takie pstre ma ??
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty
Liście są piękne i cały czas dwukolorowe
Ale może dlatego słabiej kwitnie? One są takie żółto-zielone i mniejsze niż u odmiany jednobarwnej.

- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pierwsze koty za płoty
Witaj ja chyba pierwszy raz u Ciebie w wątku
Pomysł na ścieżkę piękny, nie mogę się doczekać efektu. Plastry drewna są ostatnio bardzo modne i cudnie wyglądają.
Ciemiernik bajeczny. Nie mam żadnego jeszcze. białe niespecjalnie mi się podobają, ale taki jak Twój bym kupiła. Co to za odmiana?
Zapraszam do mnie

Pomysł na ścieżkę piękny, nie mogę się doczekać efektu. Plastry drewna są ostatnio bardzo modne i cudnie wyglądają.
Ciemiernik bajeczny. Nie mam żadnego jeszcze. białe niespecjalnie mi się podobają, ale taki jak Twój bym kupiła. Co to za odmiana?
Zapraszam do mnie

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Pierwsze koty za płoty

Widzę ogrom pracy wszystkich członków rodzinki dla poprawienia estetyki działeczki.



Będzie nie tylko elegancko, ale też bardziej ekologicznie.

Śliczny ciemiernik.

Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty
Moniko, witaj na moich włościach
Ciemiernik bezodmianowy, dostałam go kiedyś od mamy. Mam jeszcze jednego, w kolorze ciemnofioletowym, ale ten chyba nie lubi mijsca, w którym rośnie. Będę musiała go przesadzić, ale nie bardzo wiem jak do tego podejść, bo przesadzania ciemierniki też nie lubią
. Zaryzykuję jednak, bo od lat nie przyrasta i kwitnie marnymi dwoma kwiatkami. A kolor ma cudny.
Lucynko, rodzinka rzeczywiście się przykłada. Na pewno mają dobre intencje, ale nie do końca
Już za chwilę zacznie się sezon na rower, na wyprawy do lasu - a wtedy nie ma czasu na prace na działeczce
Ale nie narzekam, zawsze jeżeli o coś poproszę, to mam
Tego ciemiernika mam już dobrych kilka lat, dlatego taki dorodny. Chociaż ten drugi w tym samym wieku, a jest mikry


Lucynko, rodzinka rzeczywiście się przykłada. Na pewno mają dobre intencje, ale nie do końca



Tego ciemiernika mam już dobrych kilka lat, dlatego taki dorodny. Chociaż ten drugi w tym samym wieku, a jest mikry

- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pierwsze koty za płoty
Iwonko, śliczny ten narcyz pełny, a te tulipanki okrągłe jak piłeczki jakie ciekawe
Brawo dla eMa i syna - kupa dobrze wykonanej roboty
Teraz będzie o niebo lepiej niż z tym betonem
Hortensja pnąca Mirranda na tyle ciekawe ma liście, że nawet bez kwiatów pięknie zdobi

Brawo dla eMa i syna - kupa dobrze wykonanej roboty


Hortensja pnąca Mirranda na tyle ciekawe ma liście, że nawet bez kwiatów pięknie zdobi

-
- 200p
- Posty: 376
- Od: 11 mar 2015, o 20:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Pierwsze koty za płoty
No ogrom pracy wykonanej
Narcyz to moj ulubiony
Narcyz to moj ulubiony

Paulina
Chmielakowo-początki
Chmielakowo-początki
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Pierwsze koty za płoty
Witaj Iwonko
Jestem pod wrażeniem samodzielnie wykonywanych prac, nawet tak ciężkich jak zmiana nawierzchni
Podziwiam osoby, które takie rzeczy potrafią
Cieszę się, że przebyła nowa koleżanka do grona "Rosomanes"
Jest tym ciekawiej, im nas jest więcej, tym bardziej, że każda z nas ma jakąś różę mniej znaną, albo robi niesamowite zestawienia znanych odmian. Można nie tylko podpatrzeć, ale i wymienić się doświadczeniami
Będę z ciekawością oglądać Twoje nabytki, bo masz kilka róż, których nie znam
Zdjęcie pieska z żółwiem na ogonku - boskie!!!

Jestem pod wrażeniem samodzielnie wykonywanych prac, nawet tak ciężkich jak zmiana nawierzchni


Cieszę się, że przebyła nowa koleżanka do grona "Rosomanes"



Zdjęcie pieska z żółwiem na ogonku - boskie!!!

- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Pierwsze koty za płoty
Iwonko będę zaglądać
Też musimy pozbyć się betonu z przed domu.

Też musimy pozbyć się betonu z przed domu.
Re: Pierwsze koty za płoty
Iwonko, jak ja Ci zazdroszczę tych pomocników. Ja sama póki co walczę na działce. Mąż zajęty, córki też. Pocieszeniem dla mnie jest to, że mąż zaczął interesować się roślinkami 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty
Elwi, Kasiu
Ekipa budowlana dziękuje za wszystkie pochwały
Przy ścieżce jeszcze ciągle mnóstwo roboty. I to na dodatek takiej żmudnej. EM już kupił drewno, a teraz musi je przygotować. Każdy pień trzeba okorować, a następnie pociąć na plastry. Koruje ręcznie i to chyba zajmuje mu najwięcej czasu.


Drewna jest dużo więcej niż potrzebujemy, dlatego pomyśleliśmy jeszcze o ławce i stole. Ale nad tym muszę się porządnie zastanowić, bo nie wiem czy ja mam miejsce na takie meble w ogrodzie
Rzeczywiście nie mogę na nich narzekać. Może nie zawsze w tym terminie, który mi odpowiada, ale zawsze zrobią to, o co poproszę
Obecna aura zdecydowanie zniechęca do odwiedzenia działeczki. Dzisiejsza noc, była chyba już czwartą z rzędu z ujemną temperaturą. W dzień oszałamiające 7-9 stopni i na dodatek zimny wiatr. Na działce nie byłam już tydzień, a kiedy się wybiorę, też nie wiadomo. Jeżeli pogoda pozwoli, to dopiero w sobotę będę miała czas. Już chciałabym zobaczyć jak teraz wygląda moja wiosna. Na pewno już część tulipanów porozchylała pąki i wychyliły się z ziemi kolejne rośliny.
Nie wszystkie rośliny przeżyły zimę
Jeszcze do końca nie oszacowałam strat, ale już widzę, że prawie zupełnie zmarzł pigwowiec japoński. Prawie, bo jakieś oznaki życia widzę na dwóch czy trzech gałązkach, ale bardzo nikłe. Szkoda go,bo miał duże owoce w kształcie gruszki. Jednak pieląc wokół niego chwasty, znalazłam pocieszenie

Trochę to co prawda potrwa, ale mam nadzieję, że uda mi się wyhodować nowy krzaczek.
W sobotę byłam na targach w Starym Polu i kupiłam bardzo małe
co nieco

No i teraz mam dylemat, bo zupełnie nie wiem jak nazywa się ta roślinka z różowymi kwiatkami. Przypomina mi Dabecję Kartabryjską, ale na pewno nie pod taką nazwą ją kupowałam. Może ktoś ją zna?
Pozdrawiam Was

Ekipa budowlana dziękuje za wszystkie pochwały

Przy ścieżce jeszcze ciągle mnóstwo roboty. I to na dodatek takiej żmudnej. EM już kupił drewno, a teraz musi je przygotować. Każdy pień trzeba okorować, a następnie pociąć na plastry. Koruje ręcznie i to chyba zajmuje mu najwięcej czasu.


Drewna jest dużo więcej niż potrzebujemy, dlatego pomyśleliśmy jeszcze o ławce i stole. Ale nad tym muszę się porządnie zastanowić, bo nie wiem czy ja mam miejsce na takie meble w ogrodzie

Rzeczywiście nie mogę na nich narzekać. Może nie zawsze w tym terminie, który mi odpowiada, ale zawsze zrobią to, o co poproszę

Obecna aura zdecydowanie zniechęca do odwiedzenia działeczki. Dzisiejsza noc, była chyba już czwartą z rzędu z ujemną temperaturą. W dzień oszałamiające 7-9 stopni i na dodatek zimny wiatr. Na działce nie byłam już tydzień, a kiedy się wybiorę, też nie wiadomo. Jeżeli pogoda pozwoli, to dopiero w sobotę będę miała czas. Już chciałabym zobaczyć jak teraz wygląda moja wiosna. Na pewno już część tulipanów porozchylała pąki i wychyliły się z ziemi kolejne rośliny.
Nie wszystkie rośliny przeżyły zimę


Trochę to co prawda potrwa, ale mam nadzieję, że uda mi się wyhodować nowy krzaczek.
W sobotę byłam na targach w Starym Polu i kupiłam bardzo małe


No i teraz mam dylemat, bo zupełnie nie wiem jak nazywa się ta roślinka z różowymi kwiatkami. Przypomina mi Dabecję Kartabryjską, ale na pewno nie pod taką nazwą ją kupowałam. Może ktoś ją zna?
Pozdrawiam Was
