ale jeszcze piennej bobo to ja nie widziałam
Leśne ranczo nad wodą I.
-
Filemon24
- 1000p

- Posty: 1457
- Od: 1 sie 2014, o 14:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: północne mazowsze
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Bobo to piękna hortensja mam trzy jest to najmniejsza odmiana z bukietówek i ma dosyć "lekkie" kwiaty nie ma szan żeby się zwieszały
ale jeszcze piennej bobo to ja nie widziałam
nie lepiej posadzić takie zwykłe krzaczki?
ale jeszcze piennej bobo to ja nie widziałam
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Witaj Madziu. No faktycznie masz pecha do tego w tym roku
. Miejmy nadzieję, że to zmieni się niebawem bo sezon rozkręca się na dobre
. Trzymam kciuki, żeby jednak u Ciebie nie padało. No u mnie też przydałoby się słońce w weekend bo akurat mamy trochę planów
.
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Jola no Twoja to ma dopiero fajny, duży pień. Droga była? To ta Bobo nie będzie taka ładna. Tak mi się wydaje.
Zdjęcie jest tylko kwiatu. Nie pokazali samego drzewka.
Od Ewy dostałam na pewno Zebrinusa, i jakieś inne nnki. Mam też Rozplenicę Japońską i trawę Pampasową. Pampasówka najlepiej ze wszystkich po zimie wyglądała. Rozplenica ledwo się rozbudza. Uwielbiam trawy. Jakbym mogła to gromadziłabym prawie wszystkie odmiany. No a tu klops.
Teraz dosadziłam Miskanty Kleine Silberspinne i Red Arrow.
Anitko w ogóle nie wiem, czy się nadaję do hortensji. Zobaczymy jaki ten rok z nimi będzie. A poza tym, mam fazę na wszystko pienne
.
Ewelinko kurczę, tak się martwię o tą pogodę. Mamy sporo do zrobienia. Potrzeba nam nawet nie słońca. Tylko braku deszczu. Inaczej wszystko pójdzie w łeb. Musimy ocieplić domek i jak tu wszystko powynosić jakby padało?
Zdjęcie jest tylko kwiatu. Nie pokazali samego drzewka.
Od Ewy dostałam na pewno Zebrinusa, i jakieś inne nnki. Mam też Rozplenicę Japońską i trawę Pampasową. Pampasówka najlepiej ze wszystkich po zimie wyglądała. Rozplenica ledwo się rozbudza. Uwielbiam trawy. Jakbym mogła to gromadziłabym prawie wszystkie odmiany. No a tu klops.
Teraz dosadziłam Miskanty Kleine Silberspinne i Red Arrow.
Anitko w ogóle nie wiem, czy się nadaję do hortensji. Zobaczymy jaki ten rok z nimi będzie. A poza tym, mam fazę na wszystko pienne
Ewelinko kurczę, tak się martwię o tą pogodę. Mamy sporo do zrobienia. Potrzeba nam nawet nie słońca. Tylko braku deszczu. Inaczej wszystko pójdzie w łeb. Musimy ocieplić domek i jak tu wszystko powynosić jakby padało?
- Dorota71
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6553
- Od: 2 cze 2011, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
- Kontakt:
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Madziu a ja właśnie czekam na deszcz. U nas niestety nie pada a powinno podlać mi roślinki. Troszkę ale to troszkę pokapało wieczorem w niedzielę i to wszystko. 
- wagabunga123
- 1000p

- Posty: 1365
- Od: 11 lip 2013, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Madziu, ja mam chyba właśnie iceberg climbing, na szczęście odbija od ziemi. Jeśli chodzi clemka naprawdę muszę pomyśleć, ale przyznam bez bicia, że ciężko będzie mi go z głowy wybić
Trawy są superanckie, ja w tej chwili szukam czegoś, co było by tłem do fontanny, ładna, zielona, wysoka max 1,2m i koniecznie pasująca do różyczek
Trawy są superanckie, ja w tej chwili szukam czegoś, co było by tłem do fontanny, ładna, zielona, wysoka max 1,2m i koniecznie pasująca do różyczek
Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać - Walt Disney
Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi Tu na razie jest ściernisko ale będzie ... Pozdrawiam, Marlena
Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi Tu na razie jest ściernisko ale będzie ... Pozdrawiam, Marlena
- DuczekiOsia
- 1000p

- Posty: 1621
- Od: 10 sie 2012, o 08:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
ale tu pięknie , powojników masz dużo i śliczne ,róże i lilie cudownie, ale się zmieniło , masz super miejsce na ziemi
aż Miło pozaglądać w wątek po takiej przerwie , lecę jeszcze poczytać zaległości 
co do kamieni pod studnią na kręgu rewelacyjny pomysł na pewno doda jej uroku i zakryje to miejsce, i ławka w listki piękna, i te domki dla ptaków no świetne

co do kamieni pod studnią na kręgu rewelacyjny pomysł na pewno doda jej uroku i zakryje to miejsce, i ławka w listki piękna, i te domki dla ptaków no świetne
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Będziesz czymś podsadzać glicynię?
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
A u mnie pada i pada, z krótkimi przerwami, już od kilku dni. I w niedzielę znów ma padać.
No ale ponoć lato ma być jeszcze gorętsze niż ostatnie.
No ale ja nie o tym miałam...
Super, że będziesz robić ogród w lesie. Skoro naszemu Aprilkowi tak pięknie się udało to i Tobie wyjdzie!
Bobo to piękna hortensja, potwierdzam. Jednak chyba szczepiona albo wyprowadzona na pniu, takim przedłużanym, byłaby lepsza, bo inaczej troszkę dziwnie wyglądała by na takich 50cm..? Nie za niska?
No ale ponoć lato ma być jeszcze gorętsze niż ostatnie.
No ale ja nie o tym miałam...
Super, że będziesz robić ogród w lesie. Skoro naszemu Aprilkowi tak pięknie się udało to i Tobie wyjdzie!
Bobo to piękna hortensja, potwierdzam. Jednak chyba szczepiona albo wyprowadzona na pniu, takim przedłużanym, byłaby lepsza, bo inaczej troszkę dziwnie wyglądała by na takich 50cm..? Nie za niska?
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Niestety nie pamiętam ile dałam za tę hortensję na patyku ale była bardzo tania, sama się zdziwiłam. Chyba nie przekroczyła 30 zł.
Poszukaj jeszcze. Teraz wyższe hortensje są w modzie więc będą coraz częściej spotykane.
W moim ogrodniczym są często. Nawet komuś kupowałam taką na 180 cm, splecione chyba trzy pnie, dwie różne odmiany. Wyglądało to bajecznie i była też niezbyt droga bo ok stówki.
Szkoda że to trochę ryzykownie przesyłać bo bym ci kupiła. Musisz się wybrać do Warszawy
Poszukaj jeszcze. Teraz wyższe hortensje są w modzie więc będą coraz częściej spotykane.
W moim ogrodniczym są często. Nawet komuś kupowałam taką na 180 cm, splecione chyba trzy pnie, dwie różne odmiany. Wyglądało to bajecznie i była też niezbyt droga bo ok stówki.
Szkoda że to trochę ryzykownie przesyłać bo bym ci kupiła. Musisz się wybrać do Warszawy
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Widzę że też spodobały Ci się trawki.
Z nimi to jest tak, że trzeba je dostosować do warunków glebowych i wymagań jakie mają.
Może prosownice lepiej by się u Ciebie spisały, albo red Baron.
Jest tych traw sporo, ale sama widzę, że trzeba mądrze kupować aby nie stracić roślin i kasy.
Hortensje na pniu to fajna sprawa, wyglądają obłędnie, ale tez łatwiej się łamią w czasie wichur.
Z nimi to jest tak, że trzeba je dostosować do warunków glebowych i wymagań jakie mają.
Może prosownice lepiej by się u Ciebie spisały, albo red Baron.
Jest tych traw sporo, ale sama widzę, że trzeba mądrze kupować aby nie stracić roślin i kasy.
Hortensje na pniu to fajna sprawa, wyglądają obłędnie, ale tez łatwiej się łamią w czasie wichur.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
O a jakby kupić takie dwie zwykłe ( w sensie krzaczaste, takie tańsze, nawet z jakieś przeceny) , posadzić razem i je samemu zapleść ze sobą na drzewkoApril pisze:Nawet komuś kupowałam taką na 180 cm, splecione chyba trzy pnie, dwie różne odmiany. Wyglądało to bajecznie
Tylko trzeba by kupić takie z długimi gałązkami... hmmm...
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Witam po weekendzie
. Opowiem Wam pokrótce jaki miałam przedweeekend i sam weekend. Miesiąc temu zamówiłam w LM wełnę. Umawiałam termin dostawy na 15. Taki długi okres oczekiwania był z ich winy. Kilkakrotnie dopytywałam, czy na pewno 15 będzie dostawa. Tak. No ok, wzięliśmy wolne, zamówiliśmy dostawę płyt. W czwartek dostaję smsa że dostawa będzie 18.
. Emocji nie było końca. Smsa dostałam wieczorem więc już z żadną infolinią się nie połączyłam. Firma kurierska zgodziła się dostarczyć mi paczkę w sobotę ale jeśli LM dopłaci ponad 500 zł. Zrobiłam aferę i dopłacili. Kurier przyjechał w sobotę. Ale co ja się w czwartek i piątek nerw najadłam to moje. Ja wiem, że też jestem pracownikiem jakiejś tam firmy, wiem że też mogę się pomylić. Ale jeśli ktoś ustawia termin z miesięcznym wyprzedzeniem i kilkakrotnie dopytuje to chyba żenadą jest niedotrzymac warunków... Zwłaszcza że podkreślałam że tam działkuję w inny dzień dostawa nie wchodzi w ogóle w rachubę.
No więc rabaty nie popielone. Syf jak 150 wszędzie ale wełna zrobiona. W piątek powsadzałam co miałam powsadzać do ziemi. I tak do godziny 23 pracowaliśmy od rana i cięliśmy płyty. Na koniec pomalowaliśmy ściany i uszczelniliśmy podłogę. W sobotę dalej docinaliśmy płyty - na dach. Włożyliśmy wełnę na dach i ściany, pomalowaliśmy podłogę i pracowaliśmy do 3 w nocy. W niedzielę zrobiliśmy trójkąty z płyt na boki u góry i włożyliśmy wełnę. W międzyczasie umyłam szafki kuchenne i komody, wstawiłam kilka pralek, pozmywałam garki, szklanki po zimie. Niestety bajzel dalej jest i jeszcze w ten weekend nie będziemy spać u siebie. Niby mały domek a wcale tak szybko nie można go posprzątać.
Położyliśmy sobie jeszcze płytki na ścianie gdzie mamy kuchnie. Została nam z remontu sypialni biała kostka więc obłożymy sobie może następnym razem futrynę od drzwi od strony wewnętrznej. No i zostało całe wykończenie. Czyli podokręcanie i przycinanie listewek maskujących łączenia płyt, posprzątanie, pranie itd.
Ostatnio zrozumiałam, że ciągle brakuje mi jednego dnia. Brak na dokończenie domku, posadzenie czegoś, wypielenie. Co tydzień potrzebuję jeden dzień więcej. Tydzień powinien mieć 8 dni. W tym weekend powinien trwać piątek, sobota, niedziela, poniedzela.
Dobra wiadomość jest taka, że cały weekend miało lać włącznie z piątkiem a tu padało tylko w sobotę delikatnie. I chwała Bogu, bo jakby lało to nic byśmy nie zrobili.
Dorotko niech sobie leje od poniedziałku do czwartku. Byle weekendy były ładne.
Pierwsze pąki Susan


Marlenko no jak uważasz. Obyś miała zdrową ładną sadzonkę. Moja właśnie zrobiła się sucha. Jak ją przycinałam to żyła a teraz kaput. Pewnie odbije od ziemi.
Rogów




Osiu nie wiem kiedy weźmiemy się za kamienie na dole studni. Wiem że to strasznie szpeci. Ale ciągle brak nam czasu. Może przy końcu maja albo w czerwcu coś się uda zrobić. Też mi się to nie podoba i razi mnie po oczach za każdym razem jak tam tylko przechodzę. Dzięki za tyle komplementów.
Dorfi w ogóle się jeszcze nad tym nie zastanawiałam. Wsadziłam ją koło kosodrzewiny. No nie tak bliziutko. Odstęp jest spory. Chciałabym stworzyć tam taki klimat... niska kosodrzewina, bonsaiowa glicynia, jakieś trawy no i coś szczepionego na pniu. Nie rabata, taki kącik. Chyba na razie nie będę jej niczym obsadzać.
Czereśnia Burlat

Ania las Aprilkowy to dopiero plany na hohoho lat. Za jakiś czas. Zanim weźmiemy się za porządki w lesie to wiesz.. sporo czasu minie. Myślałam że będzie to wszystko szybciej szło ale idzie jak po grudzie.
U mnie na szczęście nie padało. Tzn. popadywało w sobotę koło 19-22 ale to taki lekki dReszczyk. Z tą Bobo się właśnie zastanawiam.. że trochę niska.
Vienna

Berry Smoothie

Jolu od działki mam do Warszawy jedyne 50km. Ale jakoś nigdy nie mam czasu. Ostatni raz byłam w lipcu w zeszłym roku. Jak Tata żył to jeszcze się do rodziny jeździło. A teraz jakoś tak niemrawo bez Niego. No szkoda że te przesyłki są właśnie takie niebezpieczne. U mnie jakaś parodia jest z tymi sklepami z roślinami. Czekam na Tracza, może tam coś będzie. Ale to jeszcze z dwa tygodnie do otwarcia sezonowego punktu.
Sweet Tea


Beauty Color

Grażynko no właśnie podobają mi się od dawna. Ale zobacz ile miałam odmian co roku sadzonych a ile zostało. W gruncie jedna, reszta w donicach. OOO .. przepraszam. W gruncie trzy. Miskant, Red Baron i czarna trawa. Ta ostatnia w ogóle nie wiem czy zimę przetrwała. Próbuję dalej. Może znajdę wreszcie coś, co się u mnie utrzyma i będzie pięknie rosło. Nigdy nie sądziłam, że z trawami będzie taki problem . Raczej bym się spodziewała że róże będą większym problemem.
Berry Marmolade

Zuza no pewnie i to się bardziej opłaca itd. Ale ja do prowadzenia na pniu zwykłych roślin nie mam głowy. Wisterii się boję. O uprawie hortensji też nie wiele wiem. Także nie biorę się nawet za coś takiego. Jak kupię to gotowca. Tylko ciekawe czy gdzieś znajdę. Ale ogólnie masz rację. Ci którzy wiedzą jak temat ugryźć to najlepsze mają rozwiązanie.

Tabliczka ciągle spadała, więc musiała zostać potraktowana wkrętem. Kiepsko wygląda, ale zamaluję go w wolnej chwili na biało i może nie będzie się rzucał w oczy.

A teraz co w trawie piszczy gdy mnie nie ma... czyli mieszkańcy Rancza.
Zaciążona smoczyca

I dziki lokator niepłacący czynszu.



Ja wiem, że sama zaprosiłam ptaki do ogrodu. Toleruję je naprawdę prawie wszędzie. Ale nie po to im tyle budek zainstalowałam żeby mi na tarasie siedziały. Są coraz śmielsze. Jak nie w altanie to teraz na tarasie. Dobrze że mi jeszcze przez okno do domu nie wlatują.
No więc rabaty nie popielone. Syf jak 150 wszędzie ale wełna zrobiona. W piątek powsadzałam co miałam powsadzać do ziemi. I tak do godziny 23 pracowaliśmy od rana i cięliśmy płyty. Na koniec pomalowaliśmy ściany i uszczelniliśmy podłogę. W sobotę dalej docinaliśmy płyty - na dach. Włożyliśmy wełnę na dach i ściany, pomalowaliśmy podłogę i pracowaliśmy do 3 w nocy. W niedzielę zrobiliśmy trójkąty z płyt na boki u góry i włożyliśmy wełnę. W międzyczasie umyłam szafki kuchenne i komody, wstawiłam kilka pralek, pozmywałam garki, szklanki po zimie. Niestety bajzel dalej jest i jeszcze w ten weekend nie będziemy spać u siebie. Niby mały domek a wcale tak szybko nie można go posprzątać.
Położyliśmy sobie jeszcze płytki na ścianie gdzie mamy kuchnie. Została nam z remontu sypialni biała kostka więc obłożymy sobie może następnym razem futrynę od drzwi od strony wewnętrznej. No i zostało całe wykończenie. Czyli podokręcanie i przycinanie listewek maskujących łączenia płyt, posprzątanie, pranie itd.
Ostatnio zrozumiałam, że ciągle brakuje mi jednego dnia. Brak na dokończenie domku, posadzenie czegoś, wypielenie. Co tydzień potrzebuję jeden dzień więcej. Tydzień powinien mieć 8 dni. W tym weekend powinien trwać piątek, sobota, niedziela, poniedzela.
Dobra wiadomość jest taka, że cały weekend miało lać włącznie z piątkiem a tu padało tylko w sobotę delikatnie. I chwała Bogu, bo jakby lało to nic byśmy nie zrobili.
Dorotko niech sobie leje od poniedziałku do czwartku. Byle weekendy były ładne.
Pierwsze pąki Susan


Marlenko no jak uważasz. Obyś miała zdrową ładną sadzonkę. Moja właśnie zrobiła się sucha. Jak ją przycinałam to żyła a teraz kaput. Pewnie odbije od ziemi.
Rogów




Osiu nie wiem kiedy weźmiemy się za kamienie na dole studni. Wiem że to strasznie szpeci. Ale ciągle brak nam czasu. Może przy końcu maja albo w czerwcu coś się uda zrobić. Też mi się to nie podoba i razi mnie po oczach za każdym razem jak tam tylko przechodzę. Dzięki za tyle komplementów.
Dorfi w ogóle się jeszcze nad tym nie zastanawiałam. Wsadziłam ją koło kosodrzewiny. No nie tak bliziutko. Odstęp jest spory. Chciałabym stworzyć tam taki klimat... niska kosodrzewina, bonsaiowa glicynia, jakieś trawy no i coś szczepionego na pniu. Nie rabata, taki kącik. Chyba na razie nie będę jej niczym obsadzać.
Czereśnia Burlat

Ania las Aprilkowy to dopiero plany na hohoho lat. Za jakiś czas. Zanim weźmiemy się za porządki w lesie to wiesz.. sporo czasu minie. Myślałam że będzie to wszystko szybciej szło ale idzie jak po grudzie.
U mnie na szczęście nie padało. Tzn. popadywało w sobotę koło 19-22 ale to taki lekki dReszczyk. Z tą Bobo się właśnie zastanawiam.. że trochę niska.
Vienna

Berry Smoothie

Jolu od działki mam do Warszawy jedyne 50km. Ale jakoś nigdy nie mam czasu. Ostatni raz byłam w lipcu w zeszłym roku. Jak Tata żył to jeszcze się do rodziny jeździło. A teraz jakoś tak niemrawo bez Niego. No szkoda że te przesyłki są właśnie takie niebezpieczne. U mnie jakaś parodia jest z tymi sklepami z roślinami. Czekam na Tracza, może tam coś będzie. Ale to jeszcze z dwa tygodnie do otwarcia sezonowego punktu.
Sweet Tea


Beauty Color

Grażynko no właśnie podobają mi się od dawna. Ale zobacz ile miałam odmian co roku sadzonych a ile zostało. W gruncie jedna, reszta w donicach. OOO .. przepraszam. W gruncie trzy. Miskant, Red Baron i czarna trawa. Ta ostatnia w ogóle nie wiem czy zimę przetrwała. Próbuję dalej. Może znajdę wreszcie coś, co się u mnie utrzyma i będzie pięknie rosło. Nigdy nie sądziłam, że z trawami będzie taki problem . Raczej bym się spodziewała że róże będą większym problemem.
Berry Marmolade

Zuza no pewnie i to się bardziej opłaca itd. Ale ja do prowadzenia na pniu zwykłych roślin nie mam głowy. Wisterii się boję. O uprawie hortensji też nie wiele wiem. Także nie biorę się nawet za coś takiego. Jak kupię to gotowca. Tylko ciekawe czy gdzieś znajdę. Ale ogólnie masz rację. Ci którzy wiedzą jak temat ugryźć to najlepsze mają rozwiązanie.

Tabliczka ciągle spadała, więc musiała zostać potraktowana wkrętem. Kiepsko wygląda, ale zamaluję go w wolnej chwili na biało i może nie będzie się rzucał w oczy.

A teraz co w trawie piszczy gdy mnie nie ma... czyli mieszkańcy Rancza.
Zaciążona smoczyca

I dziki lokator niepłacący czynszu.



Ja wiem, że sama zaprosiłam ptaki do ogrodu. Toleruję je naprawdę prawie wszędzie. Ale nie po to im tyle budek zainstalowałam żeby mi na tarasie siedziały. Są coraz śmielsze. Jak nie w altanie to teraz na tarasie. Dobrze że mi jeszcze przez okno do domu nie wlatują.
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Takie niedotrzymywanie terminów to chyba u nas norma. Wykańczaliśmy mieszkanie, potem budowaliśmy dom (i też wykańczaliśmy) i przez ten czas spotkaliśmy tylko JEDNEGO dostawcę, który przyjechał z towarem nie dość, że w umówionym dniu, to jeszcze o umówionej godzinie. Współczuję nerwów.
A dziki lokator uroczy
A dziki lokator uroczy
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Witaj Madziu. Ty to masz przejścia
. jakaś taka pechowa ta wiosna dla Was. Jak nie deszcz w weekend to nieterminowe dostawy , no współczuję
. Dobrze, że jednak udało Wam się część rzeczy wykonać i jesteście trochę do przodu. Magnolie przepiękne
. Ptaszki niestety tak mają, że czasami pojawiają się tam gdzie nie powinny . Ja tez mam problemy z ptakami ale to głównie z naszej winy. Gdybyśmy zrobili podbitkę od razu nie było by takiego problemu a teraz muszę się użerać z wróblami i innymi
. Poniedziela też by się przydała
. Ja zawsze powtarzam, że doba jest za krótka ale właściwie czemu nie lepiej dodać jeden dzień w tygodniu
. Ja nie pracuję więc w zasadzie nie powinnam narzekać . Pozdrawiam i udanej pogody w weekendy życzę
.
- Ewelina7
- 200p

- Posty: 459
- Od: 28 mar 2012, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Madzia, w jakim międzyczasie? Toż ja się zmęczyłam czytając Twój opis, na wyobrażenie sobie tej pracy już mi sił zabrakło...Pashmina2006 pisze:W międzyczasie umyłam szafki kuchenne i komody, wstawiłam kilka pralek, pozmywałam garki, szklanki po zimie.
Kochana, współczuję nerwów... Ale to już za Tobą, popatrz ile już zrobiliście. Ja mam taki sposób w górach, na szczególnie wrednych podejściach - patrzę z siebie i napawam się tym ile już za mną (nieważne, czy jest to 5, 50 czy 500 metrów
A ptaki... Ciągną tam, gdzie jest dobrze, pięknie i bezpiecznie, dziwisz im się?
Uściski pełne otuchy
P.S. Mówiłam, że będzie pogoda?
Ewelina
Mój mały ogród...
Mój mały ogród...


