O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Kłaniam się kolejnej grupie zacnych gości i odpowiadam...

Witaj, Keetee ;:196
Artemis nawet teraz przycięty po zimie nadaje się na bramkarza, jest duży, rozgałęziony i w twarzowym zielonym kostiumie :;230.
O Lavender Ice aż się boję, bo jest na dobrej drodze do zdetronizowania Avalona, który po zimie wygląda wstrząsająco marnie ;:222. Nie dziwię się, że mnożysz u siebie lawendowe panienki.
Co jeszcze z wypasionych różyczek z Floribundy posadziłaś? Ja tę szkółkę bardzo lubię, zawsze ich sadzonki były prima sort ;:333.

Margo ;:196
Ja czekam na cud w przypadku bardzo wielu róż, które jeszcze tydzień temu wydawały się być w całkiem niezłym stanie ;:218.

Jagno ;:196 dawno nie widziana, witaj!
Różyczki Cię zwabiły, cieszę się. Jeszcze o nich będzie, ale tylko słowo pisane, bo pokazać jeszcze nie ma czego, no chyba żeby wyżej chwalony Artemis...
A Ciebie, skowronku, nieustająco zapraszam. Pamelo, wróć... ;:224.

Obrazek


Małgosiu ;:196
Ja też uwielbiam różyczki, ale też nie wszystkie chcę u siebie mieć. Powiem więcej: jeśli któraś z moich nie przeżyła tej zimy, nazywanej "dziwną", to w ich miejsce już nowych róż nie będzie ;:224.
Nie widzę w ofertach takich róż, które powodują żywsze bicie serca. Przynajmniej na razie.
Nawożę po prawdzie czym popadnie. Naturalnym obornikiem, jeśli aktualnie go mam, Florowitem, Magiczną Siłą, nawozami do roślin kwitnących. Tej wiosny sięgnęłam nawet po Asahi (stymulator do roślin osłabionych suszą lub mrozem).

Ewelino88 ;:196
Przyznaję bez bicia, że marzy mi się ogród w kolorze fioletu. I do tej wizji Lavender Ice pasuje jak ulał. L.Lassie nie mam, zakupiłam natomiast Minervę w kolorze ciemnego fioletu. No i szukam innych roślin w tym kolorze...
Artemis jest godzien posiadania. Bardzo dobrze by u Ciebie wyglądał.
Mecze zaczynałam oglądać z płonącymi uszami, a kończyłam jękiem zawodu, bo PSG zawaliło swój ćwierćfinał Ligi Mistrzów, a mój idol, Ibrakadabra, dawno już tak kiepsko nie grał ;:174.

Tę część zakończę odrobiną błękitu...

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Na dziś tyle, bo już środek nocy... Dzięki serdeczne za Wasze wizyty i przesyłam nocne buziaki.
;:196 - Jagi
Awatar użytkownika
amba19
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7945
Od: 11 kwie 2007, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jaguś bardzo się cieszę, że już się dobrze czujesz!
Powinnaś teraz unikać prac ogrodowych wymagających dużego wysiłku fizycznego i wszelkich przeciągów...
My dzisiaj wybywamy na trzy dni na Kaszuby, przy okazji na pewno zajrzymy do Lubania na Targi Wiosenne :D
-------
Do Lisicy - Risto pięknym marmurkowym kotem jest. W latach 60-70-tych miałam marmurkowego kota Mikołaja. Jakie to było piękne i mądre zwierzę, przeżył z nami 13 lat.
Awatar użytkownika
nifredil
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4371
Od: 26 mar 2012, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

JagiS pisze: Przyznaję bez bicia, że marzy mi się ogród w kolorze fioletu. I do tej wizji Lavender Ice pasuje jak ulał. L.Lassie nie mam, zakupiłam natomiast Minervę w kolorze ciemnego fioletu. No i szukam innych roślin w tym kolorze...

Jagi, a może skusisz się na Blue for You? Delikatna i w wymarzonym kolorze ;:108 Novalisa nawet nie proponuję, bo pewnie zraziłaś się do niego (podarowany od ciebie pięknie przezimował, nie musiałam nawet przycinać ;:196 )

Ty narzekasz na zimno i suszę, ja mam deszcze, burze i nawet nawiedziło mnie gradobicie, tak więc nie liczę na jakąś spektakularnie ukwieconą wiosnę. Część tulipanów przeżyła, ale wyglądają jak po ciężkiej chorobie, jakby ledwo uratowały swoje istnienia ;:224 Jedyna nadzieja w różach ;:183
Keetee
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8552
Od: 15 paź 2010, o 00:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jaguś...czytam, żeś obolała biedaku ;:196 Ja rozharatałam sobie palec wskazujący prawej ręki sadząc lilie. Szkło było w ziemi :twisted: Załatwiłam się na dobre kilka dni, ale jutro napadam na podagrycznik w rabatach :twisted:
Ech...róż posadziłam sporo z Floribundy, już chyba kiedyś Ci się wywnętrzałam ;:108 Oprócz Lavenderów wzięłam pnące Vilchenblau , Purple Splash, Pepi Delbard, Perpetually Your's, Uetersen Klosrerrose, Bienvenue i Lykkefund....oraz Bicentenaire, Sibelius, Heavenly Pink, Charles de Mils ,Cardinal de Richelieu i Koko Loko :) Na Minerwę też miałam ochotę ( szczególnie tą pienną ), kolorek ma fajny i ta falbanka.... ale ponoć krótko trzyma kwiaty, więc poczekam na Twoją recenzję :uszy
Dobrałam kolejną Novalis, a Ty czytam się jej pozbyłaś....no nie wierzę :shock: U mnie pierwszy sezon rosła tak sobie i przypalało ją słońce, ale w drugim sezonie to już była prawdziwa gwiazda normalnie ;:180 No nie ta róża ... ;:173
;:170 U Ewci powtórzyłam Mme Francois Graindorge, Alden Biesen, Piruette, Alden Biesen (bo są obłędne ), skusiłam się na Hippolyte , Variegata di Bologne i Super Fairy ;:172 Jak widzisz, różane szaleństwo trwa ;:130 Nie wyobrażam sobie ogrodu bez tych ślicznotek ....a niestety tej zimy pożegnałam wiele róż ;:145
Marzy Ci się ogród w odcieniach fioletu....a masz Cardinal Hume ? Ja kocham tą różę .
Bardzo godna polecenia jest pnąca Chew Purplex i wprost nieziemskie są Wild Rover i Route 66 ;:167 I
No i Let's Celebrate jest super ....idę na razie, bo nie wylezę z tych róż ;:306 Miłego wieczoru ;:130
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witajcie Kochani!
Przydybałam Filozofa na ciekawym procederze. Zauważywszy olbrzymią obniżkę cen rosyjskiego szampana wielokrotnie obracał rowerem i nazwoził tego dobra całkiem spory zapas. Już jestem zaproszona na spożycie tegoż ;:306.
Będąc jeszcze jednostką słabosilną z wdzięcznością przyjęłam pomoc Lisicy, która nadźwigawszy się konewek z wodą zasiliła wszystkie moje bukszpany i rozy Florowitem.
Ja tylko wydłubałam ze swoich pożalsięboże trawników trzy wiadra mleczy ;:oj, co stanowi 1/3 tego ziela... Reszta do wydlubania.

Teraz wyrażam głębokie podziękowania wszystkim dobrym duszyczkom, którym pojęcie empatii nie jest obce i które użaliły się nad moim losem i na forum, i na PW. Ja zaś współczuję wszystkim, którzy z bólem muszą się zmagać. Jest to zajęcie tyleż wkurzające, co ogłupiające, Nie życzę nikomu.

Ewo, Ewelino88 ;:196 - serdeczne dzięki.

Yoll ;:196, lekarz uznał,że wystarczy farmakologia w wersji forte (którą najbardziej lubię, bo nie wymaga wysiłku) i faktycznie wystarczyła.
A co do Zlatana, to tak mnie przyzwyczaił, że gole strzela jak z nut, a hattricki sypie jak z rękawa, że nie mogę mu darować wpadki w tak prestiżowych meczach, tym bardziej, że finał Ligi Mistrzów był i jego wielkim marzeniem. Wiesz, idol to idol, ma być idealny!!! A że wielki i piękny - to fakt ;:306.

Ewelino7 ;:196, najśmieszniejsze jest to, że w tej dolegliwości jedyną pozycją z niewielkim tylko bólem było przyjęcie rozpartej w fotelu pozycji, z odchyleniem do tyłu, bardzo stosownej do czytania i konsumowania wrażeń sportowych. Niestety, mecze rewanżowe (których się słusznie obawiałaś) jeszcze bardziej podniosły ciśnienie i zakończyły sny o potędze nie tylko PSG, ale i Dumy Katalonii. A Real i Ronaldo na tarczy!
Jeśli "Przysługa" Ci się spodobała, to poszukaj dalszego ciągu przygód bohaterów Kate Atkinson w książkach "Zagadki przeszłości" i "Kiedy nadejdą dobre wieści".
Dziecięcy, a nawet cielęcy zachwyt pełną wiosną rozumiem i szanuję. U nierozumiejących wagi tego uczucia i tak wizerunek jest zagrożony :uszy.
Zdjęcia robię pomalutku i w niewielkich ilościach, bo też i tempo wychodzenia zielonych skarbów spod ziemi zabójcze nie jest ;:218. Sądzę, że jak zwykle 1 maja będzie u mnie prawdziwym Świętem Wiosny. Magnolii nie mam, ale skoro już o tych ptakach wspomniałaś, zaprezentuję swoich wspaniałych koncertmistrzów.

Obrazek

Obrazek


Iguniu ;:196, to ja Ci współczuję i ciągle o Tobie ciepło myślę, bo Twoja przygoda z bólem jest dużo poważniejsza. Moja to raczej nieprzyjemny epizod. Jeśli operacja miałaby Cię od bólu uwolnić - poddaj się jej.
Dla Ciebie moja ulubiona, szczodrze rozsiewająca się sasanka.

Obrazek


Jagno ;:196, dzięki wielkie!

Małgosiu ;:196, i Tobie dziękuję bardzo, ale jakoś do smarowideł przekonania nie mam... ;:224.

Marysiu Masko ;:196, poniekąd wypchnęłaś mnie do LPK ;:306.
Tobie deszcz dzwoni, a u mnie ani dudu, a tak by się przydał... Ludzie już trawniki koszą, a moja trawa od ziemi nie odrosła, o innych roślinach nie wspomnę. U Ciebie i Yollandy żonkile kwitną jak złoto, a moje nawet tzw. gęsiej szyi nie osiągnęły ;:185.

Lisico ;:196, rozy posadzone, żeby się tylko odmiany zgadzały, bo szkółka, a której pochodzą znana jest z nieprzyjemnych niespodzianek... ;:224.
Ludziska sadzą rozy bez takich ortodoksyjnych wymagań, jakie stawiasz Ty, więc i rozterek nie mają.
Co do Twojego hamletowskiego pytania gotowa jestem iść o zakład, że 2/3 z tych 23 nie trafiło by ponownie do Kaszubskiego ogrodu...
PS. Risto, zwany Koteczkiem jest jedynym znanym mi kotem o trójkątnych oczach :shock:.
Dla przeciwwagi - kot śmieszny i pięknie upasiony, czyli Szuwarek ;:306.

Obrazek

To tyle w obrębie dozwolonej ilości uśmieszków. Reszta za moment...
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Sunę dalej...

Miriamku ;:196, dobra duszyczko, dzięki za ciepłe uczucia ;:180, a czyściutki ogród wiosną to taka wartość dodana, bo, jak widać, nigdy nie wiadomo, co się człowiekowi może przytrafić...
Dla Ciebie pomidorowy "kebab" który omal nie sięgnął sufitu :shock:.

Obrazek


Muffinko ;:196 i Tobie dziękuję za życzenia i buziaki. Co prawda przedwczesna kawka z Basią nie jest książkową przyczyną neuralgii międzyżebrowej, ale moim zdaniem Twoja diagnoza jest na tyle trafna, że powinna do podręczników trafić :;230.
Już jest nieźle, już mi się chce coś w ogrodzie robić.

Krysiu ;:196, dzięki, Ciebie w doprowadzeniu ogrodu do takiego szykownego wyglądu nie dogonię tak szybko, ale już mogę do takiego doskonałego stanu dążyć.

Margo
;:196, już jestem.
Odnoszę wrażenie, że to Twój wpis spowodował wielką poprawę mojego stanu zdrowia ;:306. Udało mi się być w miarę na bieżąco z czytaniem Waszych wątków, ale z wpisami jestem strasznie do tyłu ;:222! I tyle pogubionych wątków mam do odszukania...

Marysiu Ambo ;:196, na szczęście ciężkich prac do wykonania nie mam. Z takich (czyli biegania z konewką i podlania wszystkich róż i bukszpanów) wybawiła mnie Lisica.
Jestem ciekawa, co nabyłaś w Lubaniu. Mnie by się takie targi przydały, tyle mam pustych miejsc...

Nifredilku ;:196, nie kuś mnie, słoneczko, różami, bo najpierw muszę się rozeznać w stanie posiadania. A że powyższy jest mocno nieciekawy, to mój entuzjazm do róż nieco osłabł.
Czytałam, że Twoje rajskie Podkarpacie nawiedziło gradobicie i poniszczyło Ci trochę roślin. Ale tylko wiosennych, zostały Ci więc nie tylko róże, ale i całe mnóstwo roślin późniejszych. Za to ciepełka jednak Ci zazdroszczę. Myśmy go jeszcze nie zaznali...

Keetee ;:196, oczywiście, haratanie rąk o podziemne szkła nie jest wskazane i bardzo Ci współczuję, ale takiej durackiej przypadłości jak moja to świat nie widział :evil:. Ani się umyć, ani nachylić nad talerzem czy komputerem, ani schylić, ani ręki do przodu wyciągnąć...Ale to już przeszłość.
Przypomniałam sobie, że już o tych rozach mówiłaś, ale rozmach wzięłaś nieziemski ;:oj.
Mnie zapał do róż nieco ostygł. No może tylko Hippolyte bym chciała, ale najpierw muszę zobaczyć z iloma krzaczkami ja się będę musiała pożegnać... ;:224. Tak więc fioletu będę szukać w bylinach. A czy szał różany jeszcze kiedyś mnie ogarnie? Sama nie wiem, ale Twojemu z serca kibicuję ;:108.

No to z odpowiedziami jako tako się uporałam. Za wszystkie wpisy bardzo Wam dziękuję ;:180.
Żeby nie było, że u mnie wiosny nie ma: gruszeczka i szafirki.


Obrazek

Obrazek

Bujne życie podwodne i podniebne.

Obrazek

Obrazek


Jutro resume Różanej Ligi Mistrzów, a tymczasem pa, dobrej nocy - Jagi
Awatar użytkownika
megi1402
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2149
Od: 1 lis 2010, o 00:28
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Köln

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Cofnęłam się do biurka Lisicy, żeby zobaczyć trójkątne oczy Risto, Kota, który pija kawę. Jestem w trakcie czytania serii 'Kot, który...' Szukam rodzynek w typie 'niech wszystkie strączki groszku okażą się pełne', ale jak dotąd jeszcze na nic podobnego nie natrafiłam. Mimo to lektura przyjemna i ma swój wdzięk.

Dwie z moich róż miniaturek, które wypuściły liście, zaczęły nagle usychać, jedna całkiem, drugiej uschło kilka gałązek. Nie wiem, czy ma to związek z nawozem, którym je podsypałam tydzień wcześniej czy coś innego im zaszkodziło. Przymrozków nie było. Nawozu sypnęłam odrobinę. Coraz bardziej się przekonuję, że róże to nie moja bajka. Ale u ciebie będę nadal oglądała z przyjemnością, czekam na Resume Różanej Ligii Mistrzów.

Mam nadzieję, że Filozof nie przerzuci się całkiem na szampana i jakieś warzywka w tym roku będzie uprawiał. Bardzo jestem ciekawa, czy już coś działa w ogrodzie.
iga23
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12831
Od: 1 paź 2008, o 20:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Tam, gdzie mieszkają dinozaury.
Kontakt:

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Kotek, de best ;:173 Choć ja nie kociara. Operacja na październik, na moje życzenie. Choć zagrożenie jest duże, ale jakby co wyląduję na SORze....
Najbardziej panikuje mój M.
Ja mam spore doświadczenie służby zdrowia, wiec do paniki mi daleko. Mam tylko zakaz ruszania się z domu ;:306
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Dobry wieczór!

Witaj, Megi :wit
Czytasz "Kota, który..." :shock:. Ta opowieść liczy sobie 30 tomów, a ja, niestety, nie pamiętam z którego pochodzi cytat z groszkiem ;:218. Niemniej, praktycznie w każdej z tych książeczek jest coś śmiesznego, co warto zacytować. Mnie też się przyjemnie czytało i pewnie kiedyś do niej wrócę.
Z różami jest tak, że koniec marca dobija te, które jeszcze na początku miesiąca wyglądały nieźle. I tak jest co roku, więc pewnie nie Twoja wina, że Twoje miniaturki usychają. Ale wierzę, że niepowodzenia w uprawie potrafią skutecznie człowieka zniechęcić. O moich różanych fascynacjach i zniechęceniach za chwilkę.
Sądząc po ilości zgromadzonych flaszek ten sezon będzie należał do hamaczka i spożycia sowieckiego hitu ;:306. Wobec coraz bardziej panoszących się właścicieli posesji, ojca i syna, którzy na ogrodnictwie znają się jak wilk na gwiazdach, ale plony pracy Filozofa skrzętnie zbierali, obserwuję u Filozofa potężne zniechęcenie do działania na niwie. Wysiał wprawdzie jakiś poplon, ale do dalszych prac się nie kwapi. Właściciele zaś wypożyczyli ode mnie wał i nieudolnie zakładają trawniki... ;:224. Troszkę wgląda to jak ucieleśnienie przysłowia: Z cudzego konia w pól drogi złaź ;:306.

Igo, który kotek jest the best?
Wiem, że Ty jesteś zahartowana w boju ze służbą zdrowia. Jeśli trafisz do pewnej renomowanej kliniki w Bydgoszczy, to o wynik zabiegu można być spokojnym.

A teraz czas najwyższy zakończyć temat Różanej Ligi Mistrzów, bo Miriam już pewnie zasnęła z nudów w loży honorowej, a i innych widzów tak długie oczekiwanie mogło zniechęcić.
Gwoli ścisłości przypominam, że najważniejszym kryterium wyłonienia Jedenastki Marzeń było bujne kwitnienie w ekstremalnych warunkach katarskiego lata i katastrofalnej suszy.
Kryterium urody wszakże też było nie bez znaczenia.


;:167 ;:167 ;:167 ;:167

Oto moja subiektywnie wyłoniona Złota Jedenastka najlepszych róż upalnego lata 2015.

1. Avalon ( nie mogło być inaczej),
2. Lavender Ice ( aspirant do pierwszego miejsca w rankingu ;:218 ),
3. Garden of Roses,
4. Celebrating Life,
5. Parky,
6. Abraham Darby,
7. Graham Thomas,
8. Gipsy Boy,
9. Artemis,
10. Jasmina,
11. Baronesse.

I ławka rezerwowych, którzy równie dobrze mogli znaleźć się w jedenastce:

1. Mariatheresia,
2. Leonardo da Vinci,
3. Rosarium Uetersen.


I gdybyż na tym można było zakończyć temat... Ale nie można, bo w tzw. międzyczasie zawodnicy wzięli udział w kryterium zimowym. Skutek? Wyłoniła się Parszywa Dwunastka ;:219:

;:222 ;:222 ;:222 ;:222

1. Marjorie Marshall,
2. Avalon ;:145 !!!,
3. Laurent Cabrol,
4. La Roche Guyon,
5. Paul Bocuse,
6. Chippendale,
7. Pink Peace,
8. Clair Marshall,
9. Marie Antoinette,
10. Rosenfee,
11. Pastella !!!
12. Kronprincess Mary


Czy to nie ironia losu? Trafił tu między innymi mój najśliczniejszy Avalon, już się chciałam pochlastać, kiedy stwierdziłam, że jest do kupienia ;:333. Na nieżywe wyglądają trzy róże Guillota, a były to naprawdę potężne krzaki :shock:. I nie sprawdziła się teoria niektórych koleżanek, że źle przezimowały róże sadzone jesienią. U mnie akurat te wyglądają fajnie, wypadają zaś róże kilkuletnie.

Na tym kończę zeszłoroczny temat różany. Życzę sobie i wszystkim miłośnikom tych wspaniałych roślin prawdziwych sukcesów w tym sezonie.
;:304 Aby nam się... - Jagi
Awatar użytkownika
ewelkacha88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7990
Od: 22 maja 2013, o 17:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: PODKARPACIE

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj. Piękna wiosna u Ciebie, tyle kwiecia i te urocze zwierzęta ;:138. Podsumowanie różane bardzo ciekawe z tej pierwszej listy mam tylko jedną w dodatku sadzona wiosną . A tak w ogole to ciężko wybrać taki skład bo wszystkie róże mają w sobie coś pięknego, każda jest inna i niepowtarzalna ;:173. Przykro mi z powodu strat zimowych a może nie będzie tak źle jak na pierwszy rzut oka to wygląda. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę udanej pogody :wit .
Awatar użytkownika
Ewelina7
200p
200p
Posty: 459
Od: 28 mar 2012, o 23:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagodo, jak dobrze, że łopatkowe problemy już za Tobą. Brakuje Twoich pokoi, oj brakuje.

Popatrz, ogrody nas uczą pokory, futbol nas uczy pokory, jakże wdzięczne wydają się łaskawe uśmiechy losu w postaci ot, choćby przeceny rosyjskiego szampana?
Byłbyż ten sezon pod znakiem bąbelków? Osobiście nie widzę przeciwwskazań, więcej, widzę tu pewien potencjał.

Ta zima nie była łaskawa dla naszych róż, i nic, naprawdę nic nie możemy na to poradzić. Zmartwiła mnie słaba kondycja Twoich Harknessek, z Avalonem na czele. Ale to wigorne róże, raz dwa się wymiksują z parszywej dwunastki, głęboko w to wierzę.
A teraz, teraz jest czas patrzenia przez zielone okulary (albo przez lampkę szampana, co kto woli); brać należy przykład z Szuwarka, który zdecydowanie wygrał internety tym zdjęciem.

Lisico, nie odbiera to oczywiście klasy i urody Risto (Ristowi?) A co z drugim kotem?

Poza Avalonem, z Twojej Złotej Jedenastki mam tylko Abrahama - i absolutnie nie dziwię się, że do niej trafił, i chyba Grahama Thomasa. Ale on jest nie do końca zidentyfikowany i smarkacz jeszcze.

A, zdradzę Ci jeszcze mój plan przeciwdziałania depresji przedwiośnia w przyszłym sezonie. Jesienią przelecę cały trawnik wyrywaczem do chwastów, on zostawia dziury. I w każdą dziurę ? po krokusie, ze zdecydowana przewagą żółtych (liczę na łaskawość losu objawiającą się z kolei wyprzedażą krokusów w jakiejś Biedronce?) Chwastów mam tyle, że wiosną Dolina Chochołowska powinna się spalić ze wstydu przy moim trawniku. Ha!
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witam serdecznie, mimo że noc głucha!
W tak wielu wątkach pokazujecie fantastyczne zdjęcia różnych kotów, że moja księżniczka Ibrakadabra poczuła się karygodnie zaniedbana i obrażona. Muszę więc troszkę ją udobruchać.


Obrazek

Obrazek


Ewelino 88, przepraszam za używanie cyfr przy Twoim imieniu, ale jakoś te moje Ewelinki muszę odróżniać... ;:224.
Niepowtarzalność i uroda róż jest rzeczą niekwestionowaną. Również to, że każdy z nas ma prawo do własnego gustu w tej kwestii. W sezonie 2014 przyznawałam swoim różom Zlatany i w tamtym sezonie inne róże zostały wyróżnione. Sezon 2015 charakteryzował się ekstremalnymi temperaturami i straszną suszą i te właśnie warunki wyłoniły obecną jedenastkę róż. W sezonie 2016 królować mogą zupełnie inne róże, a jest z czego wybierać, bo (na razie ;:218) mam ich ponad setkę.
Ze zdechlakami poczekam jeszcze, bo sama się przekonałam, że potrafią się one znienacka obudzić. Ale co do niektórych już nawet złudzeń nie mam. I wcale nie pociesza mnie fakt, że w wielu miejscach Polski sytuacja jest podobna.

Ewelino 7, niby masz rację z tą pokorą, ale taki Zlatan, który totalnie nie spisał się w Lidze Mistrzów, już w pierwszym ligowym meczu zaprezentował cały arsenał swoich piłkarskich sztuczek, że o dwóch strzelonych bramkach nie wspomnę ;:219.
Ogród też mógłby już dać sobie spokój z tymi lekcjami pokory ;:209. I pomyśleć, że dwa lata temu rozdawałam nadwyżki roślin całymi bagażnikami, a teraz przyszło mi sępić po znajomych :evil:.
Bąbelkować będzie chyba jednak sam Filozof, bo przez lata współpracy z ZSRR opiłam się ichniego szampana po dziurki w nosie. Teraz wolę babelki z UE :uszy.
Myślisz, że Harknesski powstaną z prochu? Oby, bo przecież Avalon od wiosny 2012 jest moją najulubieńszą różą!!!
Sprytny sposób na przedwiośnie sobie wymyśliłaś ;:333. Od razu przypomniały mi się Kalatówki sprzed lat pokryte dywanem krokusów ;:170 . Podobną łączkę zrobił sobie proboszcz dobrodziej sąsiedniej parafii. Widok był uroczy.
Jak się okazuje, ja też mam mnóstwo wiosennych cebulowych, tyle że rozpirzonych po całym areale. Mój pomysł to komasacja wszystkich na niewielkich przestrzeniach.
PS. Lepiej Lisicy o drugiego kota nie pytaj, bo trauma po jego stracie jest jeszcze bardzo świeża...
PPS. Szuwarkowi to tylko kielicha szampana i cygarka brakuje do kompletnego wizerunku sybaryty ;:306.


To teraz popatrzcie Ewelinki, jaką troską i miłością Ibrakadabra otoczyła kępkę kocimiętki ;:306.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Jeden zielony pokoik, tzw. gościnny. Marysiu Sasanko, widzisz? Ja też mam niebieską ławkę...

Obrazek


A to tzw. salon. Zwróćcie uwagę, proszę wycieczki, jak pilnie dbają sąsiedzi, żeby mi urozmaicić zapożyczony krajobraz ;:219 !!! Jedna po drugiej powstają kolejne "makabryły".

Obrazek


Coś słodkiego - powitalne stokrotki. Tu zauważcie siłę życia brzozowych witek. Pomalowane olejną farbą siedzą w ziemi od listopada 2015, a teraz wypuściły listeczki ;:oj.

Obrazek


Wicusiowe fiołeczki.

Obrazek


Świecąca w mroku wisienka japońska Brilliant ;:167.

Obrazek


I na koniec ubiegłoroczny Avalon. Trzeba się na niego dobrze napatrzeć, bo...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Do miłego - Jagi
ewazawady
500p
500p
Posty: 815
Od: 7 kwie 2011, o 14:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: południe Warszawy

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

No nie jest źle z austinkami ! W Złotej Jedenastce dwie, a w Parszywej Dwunastce żadnej. :D
Avalon zapewne śmignie z miejsca szczepienia, czego serdecznie Tobie życzę.
Ibra wie co ładnie pachnie. Też bym tak sobie poleżała przy kocimiętce, tylko ziemia jeszcze za zimna.
Pozdrawiam
Ewa
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11747
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagódko jak mi się ta ławeczka podoba w kolorze blue i kotkowi również,wie co dobre ;:333
Avalon ...patrzę na niego i podziwiam,piękne,duże,wypełnione płatkami kwiaty ;:224 A może zastosuj Asahi? Spróbuj go reanimować,ja na swoją Giardinę patrzeć nie mogę taka szkarada z niej się zrobiła ;:222 Chopin pokraczny krzak zawsze był,ale teraz to wygląda tak mizernie,że nie wiem co mu dolega,kopczyk dostał i focha strzela ;:306
W Złotej Jedenastce plasuje się na 2 miejscu Lavender Ice,mam już drugą posadzoną tej wiosny,zobaczymy jak się popisze ;:108
Widzę Baronesse,już od dawna mam na nią chrapkę,a Gipsy Boy tez nie daje mi spokoju.
Ławka rezerwowych dobrze mi znana ;:333

Miłego dzionka ;:3
Awatar użytkownika
silvarerum
1000p
1000p
Posty: 1149
Od: 16 kwie 2012, o 21:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagi cieszę się, że ból odpuścił :)

Ależ Ty masz porządek w ogrodzie. Się człowiek może kompleksów nabawić. Co do trawnika i chwastów, mam podobną metodę, co Ewelina - stwierdziłam zeszłej jesieni, że nawtykam weń krokusowych cebulek i cześć pracy, wiosną szał kwiecia odwróci uwagę od tego co się mnoży z prędkością światła na mojej zabiedzonej darni. W tym roku na pewno dosadzę cebulek (i tak nie wertykulowałam ani nie aeratorowałam, więc nie ma obaw, że uszkodzę biedne krokusy).

Kot na ławeczce fajny. I ławeczka fajna, zwłaszcza kocia poręcz :)

Sąsiedzi... Ech. U nas z kolei sąsiadka wycięła wysoką choinę, bo się bała, że złodzieje jej wejdą (nic to, że z boku domu ma drabinę mocowaną na stałe na dach). Dzięki temu odsłonił się nam przepięknej urody widok na linie wysokiego napięcia oraz na drugim planie domy dalszych sąsiadków. A mieliśmy taki przytulny widoczek na zielone...
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”