Aga gdybym miała czas, to dwie godziny obserwowałabym ptaki. Na okolicznych ugorach jest ich dużo, a teraz przekrzykują się godowymi trelami.

Oprócz ptaków jeszcze szafirki lubię. :
Aneczko moje bergenie kwitną nawet kilkoma kwiatami, ale jak oberwę brzydkie liście, to wyglądają nieciekawie.

Tulipany nie kapryszą, mają biedaki po dwa kwiaty z jednej cebulki.
Anitko będziesz mieć wspaniały ogród, bo jesteś konsekwentna,

mnie tej cechy brakuje. Bergenie jeszcze dwie zostawię, ale też przesadzę, gdzieś w kąt. Sasanki mam z siewek. Posadziłam pod płotem, wolno rosną, bo korzenie świerków im przeszkadzają. Dziś już kolejne zakwitły. Niestety pielić nie ma kto.
Jolu musiałam ciąć lawendę, bo już ruszyła, szkoda ciąć młode przyrosty. U mnie już zdecydowanie po ostatnich temperaturach zrobiła się wiosna w ogrodzie.

Cisy od zawsze lubiłam, to takie szlachetne krzewy, będą pięknie zdobić twój ogród. Świetnie wyglądają zarówno naturalne jak i cięte. Ja się siewkami za bardzo nie przejmuję. Miałam trochę ziemi uniwersalnej z worka, dosypałam z ogrodu i wymieszałam. W taką mieszankę wysiałam nasiona, przykryłam folią i stawiam zawsze na kartonie, na kaloryferze. Większość nasion lekko przysypuję ziemią, żeby przy podlewaniu nie wypłukiwać ich na wierzch. Podgrzane od dołu bardzo szybko wschodzą. Potem pikuję też w taką mieszankę ziemi. Jak się już temperatury podniosą ponad 10-12 stopni, wynoszę do garażu z oknem. Może siewki za mocno podlewasz.

Swoim gryzoniom kupiłam masło orzechowe, bardzo dobre, już próbowałam.

Taka wiosna już na różance.
Sabinko nie oddam moich ptaków.

Żurawkę Marmalade podzieliłam latem na dziewięć, więc nie zdążyły się zbytnio rozrosnąć, nie pozwoliłam im też na kwitnienie. Dopiero w tym roku będę obserwować. Twoje mają za dobrą glebę, na moich piaskach raczej nie rozrosną się nadmiernie.

Jedna z większych, ma średnicę 20 cm.
Marysiu dziękuję, trudno robić zdjęcia przez szybę, szczególnie, jak nie za czysta.

Dla ciebie tulipany w donicach.
Alu na szafirkach codziennie kilka motyli przylatuje, dopiero jak posadziłam je przy tarasie, widzę że wiele ich przylatuje. Codziennie wpadam na grządki, żeby trochę ogarnąć, ale ciężko mi to idzie.

Rutewka od ciebie przeżyła i wszystkie białe lawendy,

ale przesadziłam je w piaszczystą ziemię.
Zuza ja też przycięłam dwa żywotniki Yellow Ribbon, bo M przyniósł nożyce elektryczne do testowania.

Gdzieś widziałam sposób cięcia po sznurku, który się wiąże w pożądany zawijas, na pewno łatwiej niż na wyczucie. Lawenda już się zieleni, muszę jutro zrobić zdjęcie.

Dla ciebie czosnek karatawski, odnalazł się.
Lucynko koty moich sąsiadów zbyt leniwe, żeby rano przychodzić do mojego ogrodu.

Ptaki właśnie rano najczęściej zaglądają. Może czosnek gladiator ci się spodoba, niedługo zakwitnie.
Ewelinko każdą wolną chwilę spędzam na grządkach, bo pracy mam wyjątkowo dużo, nie mówiąc o pieleniu. Przez ciepłe dni najszybciej przyrastały chwasty.

Bergenie mają nawet ładne kwiaty, szkoda, że całe nie są reprezentacyjne. Za to miodunka postanowiła odżyć i nawet zakwitła.
Madziu sójki u mnie stadami latają i łatwo je sfotografować. Lawendę zawsze tnę wiosną, natomiast po kwitnieniu oszczędnie, właściwie same kwiaty. Może twoja złapała grzyba.
Aniu tulipan to chyba Praestans Unicum. Jak ci się podobają tulipany, to jeszcze raz kępka z różanki.
Aniu ASK_anulla śpiew ptaków budzi mnie rano, bo wokół cisza absolutna. To dobra strona mieszkania na odludziu.

Nie wiem, czy te rewolucje się sprawdzą, ale zawsze w kolejny rok można poprawić.

Ze zdrowiem uważaj,

bo to jednak jeszcze nie lato. Ja przez te chłodne dni, nic nie robiłam, jakoś nadrobię. Malutka hosta Whirlwind już się wychyliła do słońca.
Dzisiaj tylko godzinę miałam na ogród. Lilie się pokazały, już są spore, ale ledwo je widać z gąszczu chwastów. Większość tulipanów w przyszłym tygodniu zakwitnie. Hortensje zaczynają się zielenić, a Artemis rozwinęły liście, szkoda, że zapowiadają ochłodzenie.
