Ratowanie storczyków,reanimacja cz1.
-
- 200p
- Posty: 254
- Od: 14 kwie 2014, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ratowanie storczyków
Od jakiegoś czasu są ciemne i suche. Mam go 2 rok. Zakwitł w tym roku. Nawóz mam w spryskiwaczu. Używałam raz na tydzień-półtora.
- migisi
- 10p - Początkujący
- Posty: 19
- Od: 3 lis 2015, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Ratowanie storczyków
Ciemne, czarne - to w przyrodzie oznacza martwicę. Jeśli korzenie są ciemne i suche to należy je obciąć do zdrowej tkanki, tzn do momentu, aż po przecięciu korzeń będzie cały zielony na zewnątrz i w środku. Poobcinaj wszystko co suche i wszystko co miękkie w ten sposób. A potem postępuj według wskazówek opisanych powyżej
Takie moje zdanie 


-
- 200p
- Posty: 254
- Od: 14 kwie 2014, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ratowanie storczyków
Dziekuje,poobcinałam,choć ciężko z tymi zielonymi odcinkmi na zewatrz,fakt po obcięciu w środkuu są nawet zielone,ale na zewn.niezbyt.obsypałam węglem,umyłam i na razie tak zostawiłam,jutro kupie podłoże tylko jakie,i co z dolniczką ,ta się nadaje na śmieci,czy umyć tylko,
Proszę, zgodnie z regulaminem, używać polskich znaków i zaczynać zdania dużą literą. Swój post można edytować i poprawić literówki. Niedbałe posty będą usuwane. Dziękuję. Wanda.
Proszę, zgodnie z regulaminem, używać polskich znaków i zaczynać zdania dużą literą. Swój post można edytować i poprawić literówki. Niedbałe posty będą usuwane. Dziękuję. Wanda.
- migisi
- 10p - Początkujący
- Posty: 19
- Od: 3 lis 2015, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Ratowanie storczyków
Jeśli chodzi o doniczkę: teoretycznie powinna być do wyrzucenia, ale myślę, że nie należy popadać w skrajności. Trzeba ją bardzo dokładnie umyć i wyparzyć, żeby zabić wszystkie patogeny i myślę, że jak najbardziej nadaje się do ponownego użycia 
Proponowałabym Ci zastosować jakiś środek grzybobójczy.

Proponowałabym Ci zastosować jakiś środek grzybobójczy.
- ivonar
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1129
- Od: 25 lut 2016, o 01:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Re: Ratowanie storczyków
Tak się zastanawiam, czy można zastosować ukorzeniacz przed włożeniem do podłoża. Czy ktoś tak robił i uzyskał dobry efekt
Myślę o moim starym storczyku, któremu obcięłam martwe korzenie. Kawałki zielonych zostały, ale na te miejsce całkiem pozbawione starych korzeni.

Per aspera ad astra
Zakręcona na zielono - zapraszam
Zakręcona na zielono - zapraszam
-
- 200p
- Posty: 254
- Od: 14 kwie 2014, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ratowanie storczyków
Kupiłam nową doniczkę, więc mam go posadzić?
Gdzieś wyczytałam, że ktoś moczył storczyk w wodzie. Mój już ma prawie wszystkie liście pomarszczone.
Gdzieś wyczytałam, że ktoś moczył storczyk w wodzie. Mój już ma prawie wszystkie liście pomarszczone.
- ivonar
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1129
- Od: 25 lut 2016, o 01:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Re: Ratowanie storczyków
Przesadziłam storczyka (tego z wcześniejszego postu) w nowe podłoże. I pojawił się nowy kłopot. W tym podłożu chyba były jakieś żyjątka. Takie malutkie brązowe albo czarne, jak muszki owocówki (tylko mniejsze) i biegające. Jedno zauważyłam wczoraj na parapecie okna. Dzisiaj przy dobrym świetle wypatrzyłam je w podłożu. Storczyka izolowałam na pusty parapet, bo stał wśród innych roślin, ale czy to coś mogło przejść dalej? Storczyk miał zawijane liście w mokre chusteczki i był zamknięty na noc w worku. U innych roślin póki co nic nie widzę. Co to jest i co z tym robić? Bardzo proszę o pomoc.
Per aspera ad astra
Zakręcona na zielono - zapraszam
Zakręcona na zielono - zapraszam
- migisi
- 10p - Początkujący
- Posty: 19
- Od: 3 lis 2015, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Ratowanie storczyków
Monika 2014 Jeżeli ma jakieś korzenie to myślę, że możesz go posadzić
ivonar Ciężko stwierdzić co to za robaczki. Jeśli muszki to mogą to być ziemiórki (zwłaszcza jeśli podłoże było wilgotne) lub wciornastki (które często są przynoszone ze sklepu). Nie ma mnie teraz w domu żeby podrzucić info o szkodnikach, ale jak wygooglujesz "storczyk szkodniki" to znajdziesz mnóstwo informacji ze zdjęciami i poradami jak walczyć z danym robakiem. Ja osobiście przeszłam ostatnio z moimi falkami atak wciornastków i z fiołkami epidemię ziemiórek. Zwalczałam odpowiednim środkiem owadobójczym.

ivonar Ciężko stwierdzić co to za robaczki. Jeśli muszki to mogą to być ziemiórki (zwłaszcza jeśli podłoże było wilgotne) lub wciornastki (które często są przynoszone ze sklepu). Nie ma mnie teraz w domu żeby podrzucić info o szkodnikach, ale jak wygooglujesz "storczyk szkodniki" to znajdziesz mnóstwo informacji ze zdjęciami i poradami jak walczyć z danym robakiem. Ja osobiście przeszłam ostatnio z moimi falkami atak wciornastków i z fiołkami epidemię ziemiórek. Zwalczałam odpowiednim środkiem owadobójczym.
- ivonar
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1129
- Od: 25 lut 2016, o 01:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Re: Ratowanie storczyków
Dziękuję, migisi. Wiem, że w necie jest dużo informacji. Zauważyłam te żyjątka tuż przed wyjściem do pracy. Nie miałam czasu szukać i pomyślałam, że Tu poproszę o pomoc. Teraz szukam informacji w necie. Zdechlaczka dałam do innego pokoju, tam nie mam roślin. No i jutro muszę raz jeszcze obejrzeć inne rośliny. Już raz, z powodu niewiedzy o zwalczaniu szkodników (wtedy internetu jeszcze nie było), straciłam wszystkie rośliny w domu. Teraz do tego nie dopuszczę. Pozdrawiam
Per aspera ad astra
Zakręcona na zielono - zapraszam
Zakręcona na zielono - zapraszam
co robię źle ??
Moi drodzy
jestem nowa na forum bo już nie mam cierpliwości
nie wiem co się dzieje
mam 4 stroczyki.
oto co robię: dwa razy w roku wsadzam im pałeczkę nawozową. duzemu (foto 5) całą, a małym połówkę.
raz w tygodniu wsadzam je do wanny, wlewam do osłonek letnią wodę, stoją sobie 15-20min. Myję liscie. potem w tych cienkich plastikach ociekają. przekładam do osłonek.
Osłonki mam transparentne. Dwie są szklane "spękane" a dwie z przeźroczystego lekko fioletowego tworzywa. Wszystkie przepuszczalne.
Dwa kwiatki stoją na jednym parapecie, dwa na drugim w sypialni.
Kiedyś kwitły, ten ze zdjecia 1 i 4 mam najdłużej (4-5lat), kiedys regularnie kwitły... (może poza zimą ale regularnie jak patyk usłychał (jak zgubił kwiaty super ostrym nożem obcinałam nad 2 oczkiem - a już rósł nowy pęd) cały czas robie z nimi to samo, stoja na tym samym parapecie...
co się dzieje? kwiaty puszczają liście, liście silne, (jak np. pionowy liść na zdjeciu nr 3 ponizej.) większość z fioletowym kolorem od spodu.
storczyk ze zdjecia nr 7 i 8 (to ten sam) ma najzdrowsze korzenie, wypuścił około (uwaga!) 70cm pęd którego końcówkę widać na zdjęciu 9
jeden stroczyk (foto 5) ma "odrost". strzelają nowe korzenie (foto 4 widać na srodku pęd)
liscie niektórych marnieją (1/2). trzy storczyki prawie nie mają korzeni (poza foto 7), jakieś marne smutne farfocle.
jeśli mam dorobić jeszcze jakieś zdjęcia to prosze o informację. bardzo mi zalezy żeby je uratowac.
co robię źle?
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
jestem nowa na forum bo już nie mam cierpliwości

nie wiem co się dzieje

mam 4 stroczyki.
oto co robię: dwa razy w roku wsadzam im pałeczkę nawozową. duzemu (foto 5) całą, a małym połówkę.
raz w tygodniu wsadzam je do wanny, wlewam do osłonek letnią wodę, stoją sobie 15-20min. Myję liscie. potem w tych cienkich plastikach ociekają. przekładam do osłonek.
Osłonki mam transparentne. Dwie są szklane "spękane" a dwie z przeźroczystego lekko fioletowego tworzywa. Wszystkie przepuszczalne.
Dwa kwiatki stoją na jednym parapecie, dwa na drugim w sypialni.
Kiedyś kwitły, ten ze zdjecia 1 i 4 mam najdłużej (4-5lat), kiedys regularnie kwitły... (może poza zimą ale regularnie jak patyk usłychał (jak zgubił kwiaty super ostrym nożem obcinałam nad 2 oczkiem - a już rósł nowy pęd) cały czas robie z nimi to samo, stoja na tym samym parapecie...

co się dzieje? kwiaty puszczają liście, liście silne, (jak np. pionowy liść na zdjeciu nr 3 ponizej.) większość z fioletowym kolorem od spodu.
storczyk ze zdjecia nr 7 i 8 (to ten sam) ma najzdrowsze korzenie, wypuścił około (uwaga!) 70cm pęd którego końcówkę widać na zdjęciu 9
jeden stroczyk (foto 5) ma "odrost". strzelają nowe korzenie (foto 4 widać na srodku pęd)
liscie niektórych marnieją (1/2). trzy storczyki prawie nie mają korzeni (poza foto 7), jakieś marne smutne farfocle.
jeśli mam dorobić jeszcze jakieś zdjęcia to prosze o informację. bardzo mi zalezy żeby je uratowac.
co robię źle?

1





6





-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Ratowanie storczyków
Myślę, że mogłyby się jeszcze przydać zdjęcia korzeni. Jakbyś mogła wyjąć je z doniczki (zwłaszcza te, które prawie straciły korzenie), otrzepać z podłoża, zrobić zdjęcia i pokazać. I napisz, jakie konkretnie to są pałeczki nawozowe. Kiedy rośliny ostatni raz kwitły?
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
Re: Ratowanie storczyków
rośliny ostatnio kwitły tak dawno, że nie pamiętam.
może z półtora roku temu? jakoś w okresie jesiennym 2014.
ten ukorzeniony stroczyk jest stosunkowo nowy - ma ok pół roku (kupiony jakoś w listopadzie z więdnącymi kwiatami za 12 zł (bo zwiędniete kwiaty...), obcięłam nad drugim oczkiem (czyli na ok 15-17cm i potem pęd mu urósł do 70cm już w domu ale wydaje mi sie, ze ten "pąk" obsycha... (foto 9) )
zdjęcia zrobię, nazwy patyczków nawozowych podam.
Witaj. Proszę - zgodnie z regulaminem - używać dużych liter na początku zdania. Poza tym swój post można edytować opcją "Edytuj" i poprawić literówki, żeby wszystkim użytkownikom dobrze się czytało. Dziękuję. wanda/moderator
może z półtora roku temu? jakoś w okresie jesiennym 2014.
ten ukorzeniony stroczyk jest stosunkowo nowy - ma ok pół roku (kupiony jakoś w listopadzie z więdnącymi kwiatami za 12 zł (bo zwiędniete kwiaty...), obcięłam nad drugim oczkiem (czyli na ok 15-17cm i potem pęd mu urósł do 70cm już w domu ale wydaje mi sie, ze ten "pąk" obsycha... (foto 9) )
zdjęcia zrobię, nazwy patyczków nawozowych podam.
Witaj. Proszę - zgodnie z regulaminem - używać dużych liter na początku zdania. Poza tym swój post można edytować opcją "Edytuj" i poprawić literówki, żeby wszystkim użytkownikom dobrze się czytało. Dziękuję. wanda/moderator
Co robię źle?
Wanda - oczywiście
I przepraszam.
Witajcie, poniżej obiecane zdjęcia korzeni oraz pałeczek.
Jeszcze jedno: 90% zawartości osłonek to kora + białe kamyczki (takiej max wielkości jak 50groszy) a nie jakaś ziemia czy coś- no ale może też źle
Bardzo proszę o diagnozę oraz poradę co zrobić żeby w miarę możliwości je uratować.
Tak sobie teraz myślę, że może one mają za mokro, ale czy raz na tydzień to za często?
ten z pionowym liściem:
ten z obwiędłym liściem:
duży z "odrostem":
ten najzdrowszy:

Witajcie, poniżej obiecane zdjęcia korzeni oraz pałeczek.
Jeszcze jedno: 90% zawartości osłonek to kora + białe kamyczki (takiej max wielkości jak 50groszy) a nie jakaś ziemia czy coś- no ale może też źle

Bardzo proszę o diagnozę oraz poradę co zrobić żeby w miarę możliwości je uratować.
Tak sobie teraz myślę, że może one mają za mokro, ale czy raz na tydzień to za często?





-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Ratowanie storczyków
Mogę się mylić, więc jakby ktoś uważał inaczej, niech mnie poprawi.
Korzenie tego z pionowym liściem oraz tego najzdrowszego nie wyglądają źle, chociaż ten pierwszy ma ich dosyć mało. Myślę, że możesz je spokojnie posadzić do podłoża - ja mieszam dla nich keramzyt i większe kawałki powybierane z kupionego podłoża do storczyków. Po przesadzeniu na nie podlewaj przez jakiś czas, powiedzmy ok. 2 tygodnie.
Korzenie tego trzeciego przejrzyj, usuń martwe korzenie, wtedy wszystko zależy od tego ile zostało zdrowych. Co do drugiego (z obwiędłym liściem) to nie jestem pewna, niby korzenie ma, ale nie wyglądają wzorowo, tutaj musiałby ktoś inny się wypowiedzieć.
Ten pęd kwiatowy rzeczywiście usycha, proponuję go odciąć.
W kwestii podlewania, to takie odruchowe podlewanie raz na tydzień może zaszkodzić. Storczyka podlewa się, kiedy po poprzednim podlaniu podłoże jest suche, a korzenie stają się srebrzyste. W zależności od warunków, w jakich storczyki stoją, może się okazać, że trzeba podlewać co tydzień, raz na 10 dni, a nawet raz na dwa tygodnie. Częstotliwość podlewania może być nawet zależna od pory roku. Wydaje mi się, że faktycznie podlewałaś za często.
A teraz odnośnie nawożenia i kwitnienia roślin. Ja bym nie używała tych pałeczek, bo wg mnie mają za dużo azotu. Azot wspomaga budowę części zielonych, pewnie dlatego Twoje storczyki budują takie silne liście, a nie chcą kwitnąć. Poszukaj nawozu o składzie NPK (azot - fosfor - potas), gdzie zawartość azotu jest mniejsza od zawartości pozostałych dwóch składników. Może się okazać, że to nawet nie będzie nawóz do storczyków (ja używam nawozu do pelargonii NPK 3-5-7, przedtem używałam nawozu do storczyków NPK 5-8-12. Fosfor wspomaga kwitnienie.
Na razie jednak zarzuciłabym stosowanie jakiegokolwiek nawozu, do czasu, aż stan Twoich roślin się poprawi.
Korzenie tego z pionowym liściem oraz tego najzdrowszego nie wyglądają źle, chociaż ten pierwszy ma ich dosyć mało. Myślę, że możesz je spokojnie posadzić do podłoża - ja mieszam dla nich keramzyt i większe kawałki powybierane z kupionego podłoża do storczyków. Po przesadzeniu na nie podlewaj przez jakiś czas, powiedzmy ok. 2 tygodnie.
Korzenie tego trzeciego przejrzyj, usuń martwe korzenie, wtedy wszystko zależy od tego ile zostało zdrowych. Co do drugiego (z obwiędłym liściem) to nie jestem pewna, niby korzenie ma, ale nie wyglądają wzorowo, tutaj musiałby ktoś inny się wypowiedzieć.
Ten pęd kwiatowy rzeczywiście usycha, proponuję go odciąć.
W kwestii podlewania, to takie odruchowe podlewanie raz na tydzień może zaszkodzić. Storczyka podlewa się, kiedy po poprzednim podlaniu podłoże jest suche, a korzenie stają się srebrzyste. W zależności od warunków, w jakich storczyki stoją, może się okazać, że trzeba podlewać co tydzień, raz na 10 dni, a nawet raz na dwa tygodnie. Częstotliwość podlewania może być nawet zależna od pory roku. Wydaje mi się, że faktycznie podlewałaś za często.
A teraz odnośnie nawożenia i kwitnienia roślin. Ja bym nie używała tych pałeczek, bo wg mnie mają za dużo azotu. Azot wspomaga budowę części zielonych, pewnie dlatego Twoje storczyki budują takie silne liście, a nie chcą kwitnąć. Poszukaj nawozu o składzie NPK (azot - fosfor - potas), gdzie zawartość azotu jest mniejsza od zawartości pozostałych dwóch składników. Może się okazać, że to nawet nie będzie nawóz do storczyków (ja używam nawozu do pelargonii NPK 3-5-7, przedtem używałam nawozu do storczyków NPK 5-8-12. Fosfor wspomaga kwitnienie.
Na razie jednak zarzuciłabym stosowanie jakiegokolwiek nawozu, do czasu, aż stan Twoich roślin się poprawi.
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
Re: Ratowanie storczyków
Dziękuję! 
Bo kupiłam kiedyś podłoże do storczyków i było "ziemiste". Mogę też kupić korę. Mam też korę w obecnych doniczkach. Czy z jakichś względów ona się już nie nadaje (to samo pytanie dotyczy białych kamyczków które mam już w osłonkach)? Jakie mniejwięcej powinny być proporcje keramzytu do drugiego wypełniacza?
Kupię też nowe te plastikowe osłonki - może w starych są jakieś bakterie..., oraz odżywkę wysokofosforową wg Twojej porady
I jeszcze pytanie "kluczowe" - co robię źle żeby z potencjalnymi przyszłymi storczykami nie narobić takiego podłoże?

OK, mam kupić keramzyt i co do tego?wisnia897 pisze:
Korzenie tego z pionowym liściem oraz tego najzdrowszego nie wyglądają źle, chociaż ten pierwszy ma ich dosyć mało. Myślę, że możesz je spokojnie posadzić do podłoża - ja mieszam dla nich keramzyt i większe kawałki powybierane z kupionego podłoża do storczyków. Po przesadzeniu na nie podlewaj przez jakiś czas, powiedzmy ok. 2 tygodnie.
Bo kupiłam kiedyś podłoże do storczyków i było "ziemiste". Mogę też kupić korę. Mam też korę w obecnych doniczkach. Czy z jakichś względów ona się już nie nadaje (to samo pytanie dotyczy białych kamyczków które mam już w osłonkach)? Jakie mniejwięcej powinny być proporcje keramzytu do drugiego wypełniacza?
Kupię też nowe te plastikowe osłonki - może w starych są jakieś bakterie..., oraz odżywkę wysokofosforową wg Twojej porady

Jak już te korzenie poobcinam to co wtedy? Czy mam wyrzucić wszystko czy spróbować zrobić "szklarnię" w słoiku (na dnie keramzyt, powyżej kora w którą mam wetknąć to bezkorzeniowe coś co zostanie w korę, nawilzac keramzyt żeby parowało) czy co mam z tym zrobić?wisnia897 pisze:
Korzenie tego trzeciego przejrzyj, usuń martwe korzenie, wtedy wszystko zależy od tego ile zostało zdrowych. Co do drugiego (z obwiędłym liściem) to nie jestem pewna, niby korzenie ma, ale nie wyglądają wzorowo, tutaj musiałby ktoś inny się wypowiedzieć.
I jeszcze pytanie "kluczowe" - co robię źle żeby z potencjalnymi przyszłymi storczykami nie narobić takiego podłoże?
