U oster sezon 2012
- oster
- 1000p
- Posty: 1358
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster sezon 2012
No, niestety Porobiłam kilkadziesiąt zdjęć, ale nie byłam w stanie ich przesłać.
Musiałam każde z nich ręcznie obrobić i przesłać do innego programu. Nie umiem otwierać filmów i zdjęć
robionych a androidzie Potwornie długo też trwał przesył: trzy minuty jedno zdjęcie, a niektóre nawet ponad cztery;:202
Ale jakoś poszło. To może od początku: rabata wschodnia za kratownicą: przedtem w jej miejscu był betonowy płot:
Zielenina rozrosła się potężnie, co skutkować będzie przesadzeniami Ale to podobno natura początkujących
"ogrodników" Niektóre już znalazły nowe miejsce.
Widok ogólny rabatki
Na drugim i przedostatnim zdjęciu widać, jak hortensja zasłoniła jaśminowiec. Muszę znaleźć dla tego pięknie pachnącego krzewu jakieś
zacniejsze miejsce.
Zdjęcia kolejnych rabat w następnym poście, bo mam problemy z ładowaniem stron do podglądu.
Potrzebne mi to do oceny, czy zdjęcia nie są ładowane do góry nogami
Ale to pewnie wieczorem, teraz idę z dziećmi do parku i na basen. Pogoda nieciekawa, zimno a działeczka jeszcze czeka.
Miłego, ciepłego mimo wszystko dzionka
Musiałam każde z nich ręcznie obrobić i przesłać do innego programu. Nie umiem otwierać filmów i zdjęć
robionych a androidzie Potwornie długo też trwał przesył: trzy minuty jedno zdjęcie, a niektóre nawet ponad cztery;:202
Ale jakoś poszło. To może od początku: rabata wschodnia za kratownicą: przedtem w jej miejscu był betonowy płot:
Zielenina rozrosła się potężnie, co skutkować będzie przesadzeniami Ale to podobno natura początkujących
"ogrodników" Niektóre już znalazły nowe miejsce.
Widok ogólny rabatki
Na drugim i przedostatnim zdjęciu widać, jak hortensja zasłoniła jaśminowiec. Muszę znaleźć dla tego pięknie pachnącego krzewu jakieś
zacniejsze miejsce.
Zdjęcia kolejnych rabat w następnym poście, bo mam problemy z ładowaniem stron do podglądu.
Potrzebne mi to do oceny, czy zdjęcia nie są ładowane do góry nogami
Ale to pewnie wieczorem, teraz idę z dziećmi do parku i na basen. Pogoda nieciekawa, zimno a działeczka jeszcze czeka.
Miłego, ciepłego mimo wszystko dzionka
- Tacca
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4487
- Od: 12 lut 2009, o 12:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: U oster sezon 2012
Wandziu, pięknie Ci wyszły te rabatki. Czekam na następne zdjęcia.
- oster
- 1000p
- Posty: 1358
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster sezon 2012
No, świetnie! Tyle się napisałam i zamknęłam program! Trudno! Napiszę jeszcze raz.
Witaj Danusiu! Trochę czasu minęło od moich regularnych występów na tym forum. Wcięło mnie z
najróżniejszych powodów, ale zawsze musiałam wybierać między miłym (bycie na forum) a
koniecznymi obowiązkami (rodzina)
Dzięki za pochwałę. Obiecanych zdjęć ciąg dalszy. Rabata pod oknami:
Ta rabata od początku nie była przeładowana roślinami. Zasadziłam pięć młodych bukszpanów planując robić z nich kule.
Między nimi dla zapełnienia posadziłam jałowce płożące, jakieś tam cyprysiki wolno rosnące, by nie zasłoniły mi przyszłych kulek Nawet zmieścił się pięciornik, który się bardzo ładnie przyjął i urósł z naprawdę maleńkiej sadzonki a także juka karolińska, która ma bardzo małe wymagania. Zobaczymy tylko, czy zakwitnie. Nie pamiętam, czy w poprzednim roku kwitła.
Tutaj nadal nie mam pomysłu, jak ten kącik zagospodarować:
... te ciągłe przeciągi nie są przyjemne. Może postawić tu altanę przeszkloną zabezpieczającą od tych przeklętych wiatrów?h
Za domem w ziemi wkopane kilka kręgów tworzy zbiornik na deszczówkę.
W miejscu, gdzie widać dekle, był dół na jakieś cztery metry. Teraz nawieziona ziemia dziesięcioma ciężarówkami wyrównała teren na jakichś 10 metrach kwadratowych. Do odzyskania jakieś 15 m kw.
No i jeszcze jedna rabata na południowo-wschodniej "ścianie", ale o niej następnym razem
Na dziś to tyle.
Witaj Danusiu! Trochę czasu minęło od moich regularnych występów na tym forum. Wcięło mnie z
najróżniejszych powodów, ale zawsze musiałam wybierać między miłym (bycie na forum) a
koniecznymi obowiązkami (rodzina)
Dzięki za pochwałę. Obiecanych zdjęć ciąg dalszy. Rabata pod oknami:
Ta rabata od początku nie była przeładowana roślinami. Zasadziłam pięć młodych bukszpanów planując robić z nich kule.
Między nimi dla zapełnienia posadziłam jałowce płożące, jakieś tam cyprysiki wolno rosnące, by nie zasłoniły mi przyszłych kulek Nawet zmieścił się pięciornik, który się bardzo ładnie przyjął i urósł z naprawdę maleńkiej sadzonki a także juka karolińska, która ma bardzo małe wymagania. Zobaczymy tylko, czy zakwitnie. Nie pamiętam, czy w poprzednim roku kwitła.
Tutaj nadal nie mam pomysłu, jak ten kącik zagospodarować:
... te ciągłe przeciągi nie są przyjemne. Może postawić tu altanę przeszkloną zabezpieczającą od tych przeklętych wiatrów?h
Za domem w ziemi wkopane kilka kręgów tworzy zbiornik na deszczówkę.
W miejscu, gdzie widać dekle, był dół na jakieś cztery metry. Teraz nawieziona ziemia dziesięcioma ciężarówkami wyrównała teren na jakichś 10 metrach kwadratowych. Do odzyskania jakieś 15 m kw.
No i jeszcze jedna rabata na południowo-wschodniej "ścianie", ale o niej następnym razem
Na dziś to tyle.
- Tacca
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4487
- Od: 12 lut 2009, o 12:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: U oster sezon 2012
Wandziu, rabaty w koło domu fajnie się prezentują, ale widzę że przed Tobą jeszcze sporo pracy. Na odsłoniętym terenie wiatry potrafią dokuczyć, przydała by się jakaś osłona przy leżaku.
- oster
- 1000p
- Posty: 1358
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster sezon 2012
Oj, przydałaby się Byłam u Ciebie, Danusiu, w nocy, ale nie dałam rady dokończyć wątku, dlatego jeszcze nie zaznaczyłam swojej obecności
Te leżaczki postawione tylko dla odsapnięcia podczas ciężkiej pracy przy wyrywaniu metrowych ostów
No, i świetnie zdały egzamin po pracy,kiedy to zasłużonemu odpoczynkowi towarzyszył kompocik chmielowy.
Tak błogo i wygodnie, że nie chciało się iść do domu. Nawet komary nie dokuczały
Ale docelowe miejsce odpoczynku jest pod gruszą, gdzie w zeszłym roku spełniło się moje marzenie i mąż
z bratem zrobili tarasik z polbruku (ja chciałam z deski kompozytowej, ale musiałam wybrać między marzeniami a
ich spełnieniem ), a syn wykonał stelaż z kantówek, który miał być takową osłoną (co prezentowałam na
stronce 43).
W tym roku nie mogę znaleźć kantówek od tego stelaża - nie wiem, czy się nie przydały na nowy namiocik - magazyn dla wszelakich "przydasiów":
A miał być namiocikiem przydomowym na warzywka w kasterkach i skrzyniach
Marzenia a życie różnymi drogami chadzają
Zeszłoroczny namiot w warzywniku porwał huraganowy wiatr wiosną - cieszyłam się, że tylko tunel a nie
nasz dach, bo skrzypiało, jakby niewiele brakowało
Teraz czas na pokazanie rabaty wschodnio-północnej; część graniczna przy płocie wschodnim:
na trawie pozostałości po wykarczowanej wierzbie (zimą zeszłego roku sarny objadły na niej korę, jakoś jeszcze
przez lato dawała radę, ale w tym roku padła).
Podstrzyżona wierzba mandżurska:
I narożnik północno-wschodni, od strony torów; tu będzie najmniej roboty.
I narożnik południowo-wschodni; tutaj widać najlepiej poprzedni stan zaniedbań
sławetne osty sięgają dzikich pędów wierzby (nie pamiętam jej nazwy, ze zwisającymi gałązkami). Ją w zeszłym roku
powaliła ją wichura, a z jej korzeni zaczęły rosnąć dzikie pędy.
Wykorzystuję okropną pogodę na robienie przetworów i uzupełnianie relacji z tegorocznych działań
Ale mogłoby być cieplej
Jeśli uda mi się, to jeszcze dzisiaj będę kończyć tę rabatkę, a jutro już "tylko" nawiozę kory i to jakoś doprowadzę do wyglądu.
Na razie na rabatach doliczyłam się pięciu samosiejek, które w tym roku będą już owocować:
trze brzoskwinie, śliwka mirabelka i jakaś karłowata śliwka, ale nie znam, co to
I właściwie dylemat rozwiązał się sam: w miejsce wierzb hakkuro i tej ze zwisającymi gałęziami rosną drzewka
owocowe A i korzyści więcej z tych drugich - to oczywiste.
Te leżaczki postawione tylko dla odsapnięcia podczas ciężkiej pracy przy wyrywaniu metrowych ostów
No, i świetnie zdały egzamin po pracy,kiedy to zasłużonemu odpoczynkowi towarzyszył kompocik chmielowy.
Tak błogo i wygodnie, że nie chciało się iść do domu. Nawet komary nie dokuczały
Ale docelowe miejsce odpoczynku jest pod gruszą, gdzie w zeszłym roku spełniło się moje marzenie i mąż
z bratem zrobili tarasik z polbruku (ja chciałam z deski kompozytowej, ale musiałam wybrać między marzeniami a
ich spełnieniem ), a syn wykonał stelaż z kantówek, który miał być takową osłoną (co prezentowałam na
stronce 43).
W tym roku nie mogę znaleźć kantówek od tego stelaża - nie wiem, czy się nie przydały na nowy namiocik - magazyn dla wszelakich "przydasiów":
A miał być namiocikiem przydomowym na warzywka w kasterkach i skrzyniach
Marzenia a życie różnymi drogami chadzają
Zeszłoroczny namiot w warzywniku porwał huraganowy wiatr wiosną - cieszyłam się, że tylko tunel a nie
nasz dach, bo skrzypiało, jakby niewiele brakowało
Teraz czas na pokazanie rabaty wschodnio-północnej; część graniczna przy płocie wschodnim:
na trawie pozostałości po wykarczowanej wierzbie (zimą zeszłego roku sarny objadły na niej korę, jakoś jeszcze
przez lato dawała radę, ale w tym roku padła).
Podstrzyżona wierzba mandżurska:
I narożnik północno-wschodni, od strony torów; tu będzie najmniej roboty.
I narożnik południowo-wschodni; tutaj widać najlepiej poprzedni stan zaniedbań
sławetne osty sięgają dzikich pędów wierzby (nie pamiętam jej nazwy, ze zwisającymi gałązkami). Ją w zeszłym roku
powaliła ją wichura, a z jej korzeni zaczęły rosnąć dzikie pędy.
Wykorzystuję okropną pogodę na robienie przetworów i uzupełnianie relacji z tegorocznych działań
Ale mogłoby być cieplej
Jeśli uda mi się, to jeszcze dzisiaj będę kończyć tę rabatkę, a jutro już "tylko" nawiozę kory i to jakoś doprowadzę do wyglądu.
Na razie na rabatach doliczyłam się pięciu samosiejek, które w tym roku będą już owocować:
trze brzoskwinie, śliwka mirabelka i jakaś karłowata śliwka, ale nie znam, co to
I właściwie dylemat rozwiązał się sam: w miejsce wierzb hakkuro i tej ze zwisającymi gałęziami rosną drzewka
owocowe A i korzyści więcej z tych drugich - to oczywiste.
- oster
- 1000p
- Posty: 1358
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster sezon 2012
Późnym popołudniem wyszłam z dziećmi na ogród i udało mi się powyrywać do końca osty i jakieś badziewiowate kwiatuszki na długich łodygach. Nie znam ich a lęgną się wszędzie
Nie zdążyłam całej rabaty odchwaścić, bo było tego sporo, ale zastanawiam się, czy jest sens: położę na wierzch czarną włókninę, na to narzucę korę i wszystko pod spodem powinno się rozłożyć pod wpływem ciepła i wilgoci. Fajna ziemia się zrobiła przez te trzy lata. Pamiętam, co to było, kiedy na gliniane podłoże sypaliśmy jakiejś ziemi z nieznanego źródła: podczas suszy twardniała jak skała. Teraz jest wprawdzie po dość intensywnych opadach, ale w dotyku stała się jak próchnica - taka sypka, ciemna. Jutro pojadę po kolejną dostawę kory, zobaczymy, jak się będzie prezentować rabata po upiększeniu.
Nie zrobiłam zdjęć po pracy bo już było szaro. Rano zrobię, jak nie zapomnę. Ale za to podczas pracy
obfociłam Mańka szalejącego na wierzbie:
I bez ogona daje radę.
Nie zdążyłam całej rabaty odchwaścić, bo było tego sporo, ale zastanawiam się, czy jest sens: położę na wierzch czarną włókninę, na to narzucę korę i wszystko pod spodem powinno się rozłożyć pod wpływem ciepła i wilgoci. Fajna ziemia się zrobiła przez te trzy lata. Pamiętam, co to było, kiedy na gliniane podłoże sypaliśmy jakiejś ziemi z nieznanego źródła: podczas suszy twardniała jak skała. Teraz jest wprawdzie po dość intensywnych opadach, ale w dotyku stała się jak próchnica - taka sypka, ciemna. Jutro pojadę po kolejną dostawę kory, zobaczymy, jak się będzie prezentować rabata po upiększeniu.
Nie zrobiłam zdjęć po pracy bo już było szaro. Rano zrobię, jak nie zapomnę. Ale za to podczas pracy
obfociłam Mańka szalejącego na wierzbie:
I bez ogona daje radę.
- oster
- 1000p
- Posty: 1358
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster sezon 2012
Oj, już myślałam, że nie dam rady.
Cały dzień przeplatany deszczem. Dałam sobie spokój z rabatą, na której miałam kłaść włókninę, bo wiatr mi ją
wyszarpywał. Poszłam więc do najgorszego rogu przy bzie. Zaczęłam od takiego stanu:
Potem już było tylko lepiej:
Zajęło mi to jakieś cztery godziny. W międzyczasie trochę popadywało, alem się nie poddała
Na ostatnim zdjęciu ogólny widok na tę część ogródka. Z prawej strony widać, że zaczynałam rabatę
wschodnią, ale nie wyszło. Jutro z pewnością nie uda mi się dokończyć ją, ale spokojnie. Aż tak mi się nie spieszy
Cały dzień przeplatany deszczem. Dałam sobie spokój z rabatą, na której miałam kłaść włókninę, bo wiatr mi ją
wyszarpywał. Poszłam więc do najgorszego rogu przy bzie. Zaczęłam od takiego stanu:
Potem już było tylko lepiej:
Zajęło mi to jakieś cztery godziny. W międzyczasie trochę popadywało, alem się nie poddała
Na ostatnim zdjęciu ogólny widok na tę część ogródka. Z prawej strony widać, że zaczynałam rabatę
wschodnią, ale nie wyszło. Jutro z pewnością nie uda mi się dokończyć ją, ale spokojnie. Aż tak mi się nie spieszy
- oster
- 1000p
- Posty: 1358
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster sezon 2012
Nie udało mi się wczoraj nic zrobić: gdybym nawet nie wyjeżdżała na pół dnia to i tak lało cały dzień:
ale choć z okien cyknęłam "widziane z góry":
Wykorzystałam siedem worków kory; pozostało jeszcze trzynaście.
Dziś też roboty nie tknęłam, bo działka i truskawki wołały. Sporo już zebrałam a jeszcze trochę będzie.
Jest pochmurno i zimno, więc trzeba zbierać owoce na wpół dojrzałe, niech dochodzą w lodówce
zamiast gnić na krzaczku
ale choć z okien cyknęłam "widziane z góry":
Wykorzystałam siedem worków kory; pozostało jeszcze trzynaście.
Dziś też roboty nie tknęłam, bo działka i truskawki wołały. Sporo już zebrałam a jeszcze trochę będzie.
Jest pochmurno i zimno, więc trzeba zbierać owoce na wpół dojrzałe, niech dochodzą w lodówce
zamiast gnić na krzaczku
- oster
- 1000p
- Posty: 1358
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster sezon 2012
Znów minęło kilka dni: deszczowych, zimnych i smutnych. W tym czasie piątkowe zakończenie roku
szkolnego zabrało jeden dzień. Dziś mogłam spokojnie rozpocząć z przyjemnością a nie z obowiązku rabatę
wschodnią. Zaczęłam od sfotografowania zaniedbań:
Pnąca róża potrzebowała prowadzenia; mam nadzieję na fajną pergolę. Teraz musiałam zadowolić się podporą
zrobioną pręta.
I efekt końcowy
Wypieliłam jakieś półtora metra kwadratowego .
Pozostało około 20
szkolnego zabrało jeden dzień. Dziś mogłam spokojnie rozpocząć z przyjemnością a nie z obowiązku rabatę
wschodnią. Zaczęłam od sfotografowania zaniedbań:
Pnąca róża potrzebowała prowadzenia; mam nadzieję na fajną pergolę. Teraz musiałam zadowolić się podporą
zrobioną pręta.
I efekt końcowy
Wypieliłam jakieś półtora metra kwadratowego .
Pozostało około 20
- martinez_82
- 500p
- Posty: 664
- Od: 1 wrz 2008, o 10:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Włocławek
Re: U oster sezon 2012
O proszę troszkę mnie nie było a tu jakie zmiany u Ciebie. Wszystko się porozrastało, a ile przybyło roślin i ciągle coś się zmienia .
- oster
- 1000p
- Posty: 1358
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster sezon 2012
Boguniu, wierna Towarzyszko, witaj
Kilka miesięcy nie zaglądałam na forum z braku czasu. Najważniejsza nauka dziewczynek. Natalci został już tylko niemiecki do zaliczenia, Marysi egzamin ogólny i mamy wakacje. Wieczorkiem się odezwę, bo teraz jadę na działeczkę. Pa!
Kilka miesięcy nie zaglądałam na forum z braku czasu. Najważniejsza nauka dziewczynek. Natalci został już tylko niemiecki do zaliczenia, Marysi egzamin ogólny i mamy wakacje. Wieczorkiem się odezwę, bo teraz jadę na działeczkę. Pa!
- Beatrice
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2038
- Od: 24 maja 2009, o 21:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: U oster sezon 2012
Osterku, może czas na nowy wąteczek.....jakoś mi nie pasi to 2012