Ania 
nie mam foliaka, warzywa rosną na wydzielonym zagonku bezpośrednio pod chmurką...agrowłókniną była tylko kładziona pomiędzy truskawki, z marnym skutkiem...szybko przerosła perzem. Trzeba było całość szybko usunąć. Pomiędzy warzywami nie da się położyć agrowłókniny, za dużo zajęła by miejsca...zostaje tylko odchwaszczanie ręczne

Ręczny,, popychaj''jest pomocny...ustrojstwo zrobione z koła od jednośladu, u doły ma ostrza do wycinania chwastów...na czasie wrzucę foto jak to wygląda, na pewno orientujesz się o co chodzi...relikt ubiegłego wieku, stosowany w naszych stronach do odchwaszczania. Szachownica kwitnie na żółto, w tamtym roku miała tylko liście...nie wiem od czego tak reaguje, raz kwitnie raz nie kwitnie.
cyma2704 
Pomidory co roku rosną na południowym parapecie, potem są hartowane na zewnątrz...po zimnej zośce wędrują do warzywnika, z plonowaniem jest różnie...raz są ładne owoce, nieraz tylko zielone pomidory wykorzysta się do sałatek na zimę...dojrzeć nie zdążą, zgniją...chemii staram się używać jak najmniej, skutki są od razu widoczne
Dorota71 
dziękuje, już niedługo wszystko powędruje na swoje miejsca...jestem bardzo ciekawa czy naparstnice zakwitną w tym roku, naparstnica rdzawa wprawdzie ładnie skiełkowała. Ziemia była jednak zarażona grzybem, siewki padły...liczę że może z jedna sadzonka się uchowała, pomiędzy drugą silniejszą odmianą. Jak pech to pech...tytoń leśny za to wysiał się chyba w stu procentach, bardzo się cieszę z tej odmiany...rewelacyjnie wygląda na rabatach...do tego jest bardzo pachnący.