iwona0042, Iwonko, u nas wczoraj też kolejny piękny dzień był. Dzisiaj zresztą taki sam się zapowiada.

Co do nasion, to nie platan. Nasiona platanu już pozbierałam i wysiałam. One są jak takie ładne, małe kuleczki. A drzewo w ogrodzie (platan) mam od kilku lat. Starszy syn na osiemnastkę od znajomych dostał.
amba19, Marysiu, dziękuję w imieniu swoim i młodego.
iwwa, Asiu, mamy nowego prezydenta to i świeże pomysły ma.
zielonajagoda, Iwonko, kupiłam kiedyś agrowłókninę, bo słyszałam, że świetna do położenia i chwasty nie przechodzą i woda wsiąka. No bajki opowiadali. A ja naiwna kupiłam i położyłam pod płożącymi iglakami.
W sobotę z moją rodzoną matką i dwoma synami walczyliśmy z nią zaciekle. Trzeba było usunąć. Chwastów na niej wyrosło co niemiara. Korzenie iglaków zamiast iść do ziemi, to płożyły się między ziemią a włókniną. Ciężko było ale daliśmy radę. Najgorsze było zrywanie darni z tej włókniny, bo chcieliśmy ją jeszcze wykorzystać. No mówię Wam, cudownie chwasty na niej rosną.
plocczanka, Lucynko, wystarczyło troszkę słoneczka a my od rana do wieczora na działkach.

Ja też bardzo zmęczona byłam i w sobotę i nawet w niedzielę. Ale strasznie lubię takie zmęczenie. I chociaż człowiek po całym w dniu w ogrodzie ma na co ból zwalić.
wielkakulka, Aniu, faktycznie, udało się naszej władzy w tym roku.
A ze pogoda w ten weekend była piękna, to trzeba było ja wykorzystać.

Wiec tak jak wcześniej wspominałam, zdarliśmy włókninę spod iglaków. Oczyściliśmy z darni, która pięknie na niej wyrosła i postanowiliśmy dać jej jeszcze szansę ale już tylko pod kamieniami. Ziemia zawsze wcześniej czy później zjada mi kamienie, wiec teraz położyliśmy włókninę.
Mieliśmy kawałek ogrodu nazywany "okrąglkiem". Były tam same kółka, kółeczka robione i z kamieni i z gałęzi i z piasku, żwiru i czego tam się jeszcze dało. W środku rosły skalniaki różnego typu. Zazwyczaj rojniki. Ogródek miał już dobrych kilka jak nie kilkanaście lat. Wszystko zaczęło się zacierać. Rojniki powyłaziły poza koła i już wszystko zaczęło wyglądać jak jeden wielki galimatias.
Postanowiłam, że zrobię tam "kamieniak". Kamieni już troszkę się nazbierało z różnych części ogrodu.
Wyzbieraliśmy wszystkie (chyba) kamienie. Zgrabiliśmy całość. Zostały mchy, resztki kamyczków i skalniaków. Nie chciało nam się tego wywozić, to synuś usypał z tego górkę.
Na to porozkładaliśmy włókninę. I teraz dopiero zaczęła się żmudna praca układania kamyczków. Przerzuciliśmy jak nic kilka ton kamieni.
Skalniaków nawybieraliśmy trzy wiaderka. Teraz zastanawiam się gdzie je posadzić, ale chyba już wiem.
W trakcie pracy robiłam zdjęcia.
Teraz rabata łączy się z Brzozowym Kręgiem, gdzie przebywają nasze pawie. Poprzestawialiśmy troszkę korzeni, wygrabiliśmy.
Mama "ceruje" kamieniami włókninę.
I kawałek od Brzozowego Kręgu. Widać jest tam sporo miejsca na ...... coś. Jeszcze nie wiemy tylko na co. Pewnie posadzimy tam jakieś jednoroczne kwiaty, żeby tym kamieniom i korzeniom dać kolorowe tło.
Kamieniak jeszcze nie jest skończony. Niestety zabrakło kamieni. Ale nie ma się co dziwić, rabata jest ogromna. A szkoda, bo już się sama nie mogę doczekać efektu końcowego.
CDN