Beatko masz rację, tylu trzmieli co na czosnku główkowatym nigdy nie widziałam. Mam nadzieję, że już święta wszyscy w zdrowiu spędzali.
Wandziu dziękuję.

Przykryłam ostróżkę ususzonymi badylami werbeny, ale widocznie to za mało. Kupowałam cebulki czosnków w grudniu, za śmieszne pieniądze, w sklepie internetowym. zimy nie było, więc posadziłam chyba pod koniec grudnia i większość ma ładny szczypior.
Lucynko dziękuję za życzenia.

Taki egoizm bardzo wskazany, spacer na działkę, to najlepsza forma rekreacji, przyjemnie i pożytecznie.

Już po świętach, jutro mam zamiar wreszcie w słońcu przycinać lawendy. Czosnki wszystkie ładnie wzeszły, nawet te sadzone końcem grudnia. Tylko karatawski się nie pokazuje.
Ewelinko będziemy się cieszyć czosnkami podwójnie, kwitnieniem i bezobsługowością. Mogą rosnąć w jednym miejscu kilka lat. Tylko co z rewolucjami na rabatach.
Anitko dokupiłam kilka czosnków olbrzymich, nawet grudniowe już wyszły z ziemi.

Ja wysiałam, to za kilka lat,

będę mieć więcej wysokich. Ceny wysokich są trochę zaporowe, a ja jeszcze walczę z gryzoniami. Marzy mi się ich łan, za rozplenicami.
Małgosiu mam jakąś odmianę szafirków, które wypuszczają liście jesienią. Teraz tylko trzy dni słońca i zakwitną.
Moniko mam nadzieję, na ładne widoki. Potrwa to jednak dość długo, bo zakwitają dopiero w lipcu.
Aniu może gryzonie niszczą czosnki.

U mnie jedna z wykopywanych cebul była nadgryziona.

Dziękuję za diagnozę ostróżki.

Za słabo okryłam w ostatnie przymrozki.
Mariolu może mają za mokro i gniją.

Szukałaś cebuli, czy tylko brak wzrostu. Na moich piaskach radzą sobie przyzwoicie.
Gosiu tak nietypowe zimy, pewnie dezorientują rośliny.

Moje narcyzy w ubiegłym roku miały po kilka kwiatków, teraz mam nadzieję, lepiej zakwitną.
Zuza dzięki,

ponawożę. Blade też z powodu okrycia przed przymrozkami. Nie zdejmowałam tydzień, więc się nie wybarwiły. Czosnki główkowate kwitną dość późno, pewnie z liatrami.
Paulinko może jeszcze za zimno i jesienne nie ukorzeniły się dobrze.

Moje czosnki wysokie, dwuletnie już dwa tygodnie na wierzchu, a jesienne dopiero zaczęły się pokazywać.
slimak900 witam i dziękuję.

Już zapomniałam, jak dzieciaki wstawały w sobotę o piątej.

Ogród najpierw był odskocznią od problemów, a teraz to już chyba pasja. Siewki są świetne, ale w ilościach niewielkich. Jak zdominują rabatę, to ich usuwanie zabiera czas, który można poświęcić na odchwaszczanie, albo inne prace. Moim zdaniem doskonale poprawia nastrój zrobienie jednej rabaty, która szybko cieszy.

Potem zagospodarowujesz kolejne fragmenty i nawet się nie obejrzysz, jak twój ogród będzie piękny.
Dziś pierwszy naprawdę słoneczny dzień.

Zrobiłam parę zdjęć, ale rośliny czekają chyba na cieplejsze dni.
Kwitnące w domu.
Usiłuję zrobić zdjęcie fioletowym irysom, ale tylko w zestawieniu z Harmony widać różnicę.
Bordowo-fioletowe J.S. Dijt. Z dziesięciu pokazało się pięć.
Przylaszczka się nie poddaje.
Krokusy też się zbuntowały i słabo kwitną.
Wrzośćce.
Przegorzan od Ali Biedronki szybko się pozbierał.
