Witam wszystkich serdecznie! Mam nadzieję, że święta minęły Wam w pogodnej atmosferze.
Nie mogłam pisać przez kilka dni, ale dziś koniecznie muszę pochwalić się moimi dzieciaczkami...
Jeszcze w lutym zadobyłam od Krysi ,,odrobinkę" murarek. Zamieszkały tymczasowo na ganku w pudełku po butach.
Do wczoraj nie wygryzła się jeszcze żadna, a dziś zajrzałam do pudełeczka i znalazłam pierwszego malucha!
Pudełko poszło na słonko, a my biegiem dokończyć domek...

Niby był już przygotowany, ale... no i oczywiście na daszeku muszę jeszcze poczekać...
Miałam metalowy stojak,H zdobył ładną skrzyneczkę
Dzieciaczki mają domek ciasny, ale własny, ba nawet z oddzielną sypialnią.
Kołysek jeszcze mało, ale ukręcimy z papieru.
Zrobiłam im większe otworki do wyjścia
A tak wygląda po założeniu ,,drzwiczek".
Ato nasze ''dzieciaki'':
Nie mogłam się powstrzymać i wstawiłam im "śniadanie"
