Witajcie Kochani.
Dziś, dzięki mnie

, kurierzy

mieli bardzo pracowity dzień.

Przyjechały do mnie trzy paczki. A że nie było nikogo w domu, to każdy kurier zostawił paczkę u innego sąsiada. I wracając z pracy chodziłam po mieszkaniach niczym ksiądz po kolędzie, zbierając moje drogocenne łupy.
Dorotko oczywiście masz rację. Przyjechały paczki z RosaPl...
Oto moje dwie kupione tam róże: Our Last Summer i Purple Lodge:
Obie pomoczyły nóżki. I Our Last Summer poszła na randkę z clematisem Dark Eyes. Mam nadzieję, że z tego "Rande Vous" wyjdzie trwałe, harmonijne małżeństwo.

Siedzą teraz w jednej sporej izdebce i się zaznajamiają.

Purple Lodge pojedzie na działkę. Będzie umilac czas Pani Johnowej.
Czy taki poobdzierany pęd Purple niczym nie grozi?
Ewelka więc i Ty nie dawaj się chorobie. Ja zapodałam sobie Oscillococcin... i od razu mi lepiej. Fajny naturalny lek.

Polecam. I trzymam kciuki za zakupy bratkowe.
Paulinko mam nadzieję, że wkrótce się nimi pochwalisz.
Zaruniu powojniki przyjechały. Poważnie zastanawiam się czy nie posadzić ich już w czwartek, bo jak nie w czwartek to dopiero po świętach.

Prognozy są jednak bardzo optymistyczne. Póki co siedzą, a raczej stoją w kartonie na balkonie.
Zuza szukaj tego co chcesz. Skoro marzą Ci się pełne stokrotki to poluj dalej.

Z doświadczenia wiem, że nie ma co się zadowalać czymś innym, bo to jednak zawsze będzie dla ciebie tylko substytut.
Mateusz a kiedy siałeś te swoje bratki? Wiesz, że one dwuletnie? Daj im czas. Z tego co tu ludzie wypisują, to takie swoje od ziarenka są jednak trwalsze, mocniejsze.
Cały rok serwować się ich nie da, bo one przeci później mało dekoracyjne się robią.
Oczywiście w E-clem jak zawsze starannie zapakowano pnącza.
Powojniki Maidwell Hall ma nawet kilka pączków. No ale to jest clematis z grupy Atragene więc w sumie wcale mnie to nie dziwi.

Ten dokładnie kwitnie już w kwietniu i maju.
