Kochani
Byłam dziś na "rupieciach" i kupiłam sobie wazę z kieszonkami po bokach. A co! Pozazdrościłam Mariuszowi -gloff'owi i też sobie kupiłam.

W kieszeniach będą smagliczki z lobeliami. A do góry lewkonia, która pięknie mi wykiełkowała.
Po giełdzie byłam w Obi. UWAGA! Zakupiłam sobie różę Guernsey.

Piękną sadzonkę. Dumałam jeszcze nad Chippendale ale to ostatecznie Guernsey prawie, że kupiłam w styczniu. Prawie, bo musiałam ciąć listę zakupową i ostatecznie i na nią padło.
Panna, z racji swej nie całkiem super mrozoodporności pójdzie do donicy na balkon. A zimą do pomieszczenia.
Do tego dokupiłam wory z korą, dwie kratki do oddzielenia mnie i sąsiadki, kantówki, szpile i dużo brateczków.
No i PRZYCIĘŁAM róże. Oby nie było większych mrozików.
Mariuszu szpadelek do rancików kupiłam w LM.
Dzbanowi na pewno nie posłużyły zimowe mrozy.

Nawet ucho mu odpadło.
Tulapku lepsze 4 jak 0.

W przyszłym roku z tych 4 będzie ok 12.
Anita w rzeczywistości te krokusy są fioletowe w rozkwicie. Tylko w mocnym pąku wyglądały na granatowe.
Soniu wczoraj nie mogłam być na działce. Za to dziś podziałałam z mężem. Prace znów posunięte do przodu.
Em zdeptał mi co prawda dwa czosnki ale one wystawały raptem 2 cm nad ziemię, więc uszkodził tylko liście.
No i bodziszki też mi podeptał. Nie dąsam się jednak bo dużo dziś zrobił.
Jakiś kałmuk podgryzł mi krokusiki:
Madziu ja dziś ściągnęłam płaszczyk z Pomponelli. A Edeny i Alchymista jeszcze bardziej poluzowałam i u góry zrobiłam otwór. Całkiem jednak nie zdjęłam agro.
A swojej magnolii nie okrywam.
Gosiu macierzankę ostro dziś przycięłam, na jeża, albo zrobi się ładniejsza albo ją dobiłam.
Ewelina marne szanse z tym moim dzbanem. Wygląda fatalnie.
Ja nie byłam w stanie zrobić równiutkich kancików szpadlem.

A tym jest idealnie.
Aniu ja też przycinałam dziś róże. Teraz będziemy obie truchleć. A z nami jeszcze Sonia, bo też przycięła.
Macierzankę naprawdę ostro przycięłam. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Aniu -Zara dziękuję. Krokusy są bardzo wdzięcznymi modelami.
U mnie dziś było troszkę słonka. Nie najgorzej, choć nie tak ciepło jak było w czwartek.
Jakie pergole zamówiłaś na powojniki?
Zuza ano mi też żal, że świecznica tak wolno rośnie. Jest piękna! To mogłaby tworzyć już wielkie krzaczysko. Nie pogniewałabym się wcale.
Twój bez czarny, to rzeczywiście bajka.

Pamiętam, że zgadłam Twoją foto zagadkę o nim.
Tak, krokusy są z biedry, z tych tańszych, pomarańczowych opakowań. Oznaczone były jako "krokus botaniczny".
Sabinko próbowałam raz wysiać ostróżkę wprost do gruntu. Nie wzeszło nic. Za to naparstnica ładnie mi rośnie z rozsypanych zaraz po dojrzeniu nasionek.
Dorciu tak też zrobiłam -macierzanka mocno przycięta.
