amba19 pisze:"oczyścić z sucharów" - ale mi się to stwierdzenie podoba!
Ja też oczyszczam rabatki z sucharów, oczyszczam i skończyć nie mogę. Już powiedziałam do L, że jak zobaczy, że kopię glebę pod kolejną rabatkę to ma mnie bić po łapach...
Oj, Marysiu, mi też opornie idzie czyszczenie rabat. Floksy już mają 20 cm, a ubiegłoroczne badyle sterczą jak sterczały. Anemony z trudem przebijają się przez warstwę suchych liści, jest jak w naturze, tam też nikt liści nie grabi. Może tak ma być, tylko, że chciałoby się jednak posprzątać. Nie wiem, co ważniejsze: sprzątanie, czy nowe rabatki dla nowych nabytków, które już zawitały pod mój adres. Muszę przecież gdzieś posadzić biedne, małe sadzoneczki, czekające na swoje miejsce na(w) ziemi...
Czas. Doba jest stanowczo za krótka.