Dorotko, miałam nadzieję, że drugi sezon zmusi Pomponellę do większego kwitnienia i liczyłam, że to będzie u mnie w tym roku. A ty piszesz, że u Ciebie w drugim sezonie też było kiepsko. Ło matko, trzeba być naprawdę bardzo cierpliwym.
Nifredil, moje czerwone jarzmianki też nie są tak bujne jak białe, ale pewnie już w tym roku będą gęściejsze. Wcale bym się nie zdziwiła, gdybym znalazła jakieś jarzmiankowe siewki, bo ponoć chętnie się rozsiewają. W zeszłym roku jednak nic nie znalazłam.
Aneczka, ano widzisz, więc jednak
Pomponella potrafi zachwycić, no ale wiadomo, że co ogród to inne warunki. Z EDenem na pewno wygląda świetnie, bo i odcienie do siebie pasują i kkształt kwiatu.
Silvarerum, ja na Helpie czytałam od razu te informacje, ale liczyłam, że znajdę tę róże także w naszych ogrodach i skorzystam z doświadczeń forumowiczów. Jednak nikt chyba tej róży nie kupił. No nic, muszę liczyć, że w tym roku się jednak rozkręci.
JLG, odporna to faktycznie
Pomponella jest. Zdrowa i lśniąca. Jednak kwiaty są najważniejsze. Ja strasznie nie lubię wyrzucać róż i mam nadzieję, że nie będzie to konieczne w jej przypadku. Zresztą u mnie trzeba czekać kilka lat na prawdziwy rozkwit róż. No cóż taki mam ogród i takie warunki.
Krychna, te białe kwiatuszki z żółtym środkiem to jest złocień maruna. Kiedyś dostałam sadzonkę od forumowiczki i teraz ta roślinka rozsiewa się w wielu miejscach, tworząc coraz to inne, niespodziewane kompozycje. No a w zeszłym roku była łaskawa gościć u boku
Pomponelli i jarzmianek.
Cyma, za każdym razem Soniu gdy piszesz o swojej słonecznej działce, nie mogę wyjść z podziwu nad pięknem Twoich hortensji. Zresztą ostatnio tez zaczęłam je sadzić na słońcu, bo jednak chyba wszystkie rośliny go potrzebują. Nie mówiąc o ludziach, co odczuwam ostatnio na sobie.
ewelkacha, no właśnie, ciekawa ta Times Past. Dziwię się, że tak mało osób ją ma, bo zapytałabym, co jej jest potrzebne do lepszego życia.
Tencia, ja myślę, żeby już nie przesadzać tej jarzmianki. Tylko trzeba jej będzie zapewnić dużo wody tam na słoneczku.