
W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Beczki przybyły w południe, niestety nie były po zbożu jak zakładał sprzedawca a prawdopodobnie po brudach z kurnika (resztki słomy i widoczne pióra), także wyszorowałam gorącą wodą z płynem do naczyń, przepłukałam deszczówką i stoją dnem do góry aby obeschły
.

"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- wsiania
- 500p
- Posty: 694
- Od: 27 sty 2012, o 09:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Brzegu
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
My mamy takie wielkie 220l, ale po masie sezamowej, więc na mycie trzeba poczekać do wiosny. Tu potrzeba masa wrzątku, myjka ciśnieniowa i duuuużo płynu do naczyń. Kilka używaliśmy w tym roku na deszczówkę i są super.
Moje wsiowe poczynania - c.j.d. 
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają
pozdrawiam, Ania

gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają

pozdrawiam, Ania
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Olej to fakt, lub użyć brudpura bardzo szybko rozpuszcza oleje.
W tym miesiącu kurki zniosły mi 157 jajek
, a teraz muszę na gwałt kupić nowego zboża bo mam resztę i starczy tylko na kilka dni, a że wyjeżdżam to jestem zmuszona zakupić zapas
.
W tym miesiącu kurki zniosły mi 157 jajek


"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Okazuje się że chyba wytrułam szczura ze składzika (ile rzuciłam saszetek na ziemię tak leżą, to samo z saszetkami pod zbiornikiem na deszczówkę), zrobiłam obiecaną próbę w kurniku czy coś znowu płytę wygryzie i okazało się, że coś kombinowało przy płycie ale od zewnętrznej strony ale niefortunnie, może podtrute siły nie miało) bo nie dogryzło się do środka gdyż deska podtrzymująca płytę wystudziła zapał niszczyciela), na wszelki wypadek wrzuciłam jeszcze dwie saszetki do środka (dzisiaj nie widziałam niszczycielskich efektów gryzoni mimo że kurnik mam ostatnio otwarty na noc).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Jak tam kochani Wasze zwierzątka
? Chyba macie sporo pracy skoro wątek coś ucichł, oby wykoty były udane i liczne
.
Co mnie zastanawia to wygląd kaczek sąsiedniego gospodarza, już na jesieni ich kaczki chodziły z powykręcanym skrzydłami (jeszcze kilka tak chodzi), wygląda to jakby miały całe skrzydła ukręcone a obok mają już nowe (nowy gatunek piżmówka czteroskrzydła
), jak mamie wspomniałam to stwierdziła że nigdy takiego czegoś nie było a podobno mieliśmy w swoim czasie różne gatunki.
Okazuje się że mimo malutkiego rozumku kur słuchają się nader dobrze
, śmiałam się gdy pod moją nieobecność jedyny pan w domu użerał się z babcią która puszczała kury wolno na podwórko (co jest zabronione), reagowały jedynie na jego wulgarne zwracanie się do nich
.
Dzisiaj po wypuszczeniu modelek na pola (przed 12) o dziwo szybko wróciły do domu, wyszłam akurat aby sprawdzić czy jakaś koleżanka nie chodzi przy płocie aby ją wpuścić do gniazda, okazało się że cała grupka chodziła po wujkowej łące po wyjściu z rowu... zawołałam je i ku mojemu zdziwieniu zaczęły do mnie biec i to na złamanie karku
(także nie musiałam się po nie fatygować z wiaderkiem ziarna na zachętę), dostały znowu paszy na którą się jak zwykle łapczywie rzuciły (najwidoczniej szybciej trawią przez zmieloną kukurydzę), także dzisiaj zakończyły wypas koło 14 a zazwyczaj wracają (lub są przyganiane
) koło 15-16.


Co mnie zastanawia to wygląd kaczek sąsiedniego gospodarza, już na jesieni ich kaczki chodziły z powykręcanym skrzydłami (jeszcze kilka tak chodzi), wygląda to jakby miały całe skrzydła ukręcone a obok mają już nowe (nowy gatunek piżmówka czteroskrzydła

Okazuje się że mimo malutkiego rozumku kur słuchają się nader dobrze


Dzisiaj po wypuszczeniu modelek na pola (przed 12) o dziwo szybko wróciły do domu, wyszłam akurat aby sprawdzić czy jakaś koleżanka nie chodzi przy płocie aby ją wpuścić do gniazda, okazało się że cała grupka chodziła po wujkowej łące po wyjściu z rowu... zawołałam je i ku mojemu zdziwieniu zaczęły do mnie biec i to na złamanie karku


"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Aquaforta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1105
- Od: 26 cze 2012, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Piękne klatki na króliki
Można zrobić wszystko tak, by nie szpeciło a było ozdobą przydomowego ogrodu. Wsiania gratulacje dla drugiej połowy 


Pozdrawiam
- Aquaforta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1105
- Od: 26 cze 2012, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Nie takie małe to stadko, a jaka różnorodność kolorów
Piękne

Pozdrawiam
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Ładne, czysto na jajka czy na mięsko?
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- wsiania
- 500p
- Posty: 694
- Od: 27 sty 2012, o 09:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Brzegu
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Ufff, dotarłam w końcu 
Kasiu fajnie, że się udało z gryzoniami, bo często jest to nierówna walka, niestety. Jemioły u nas dostatek, a dopiero w tym roku się dowiedzieliśmy, że kwitnie jeszcze przed leszczyną - pszczoły po pobudce w lutym miały gdzie urzędować.
Gosiu dziękuję, gratulacje eMowi przekazałam. On bardzo lubi w drewnie dłubać i jakby tylko miał więcej czasu...
Konradzie ależ kurze stadko
A kaczki przypomniały mi czasy dziecięce, kiedy rodzice mieli co roku 150-200 francuzów. Rosół czy mięso z kurczaka u nas było od święta
Co u nas? Stadko królicze nam się rozrosło
Srokaczka zrobiła nas w balona i się nie kociła, była druga próba i zobaczymy. Za to wykociły się dwie burgundzkie - jeszcze nie wiemy co i ile, bo małe są zakopane prawie po sufit. Ale na pewno są, bo od czasu do czasu coś się rusza. Jedna natargała tyle sierści, że wygląda jak wycior
Z mniej fajnych wiadomości, musieliśmy się pożegnać z Felkiem, bo zaniemógł - pewnego dnia zrobił się osowiały, przestał jeść i pić, patrzył tępo przed siebie. Za to małż kupił 7 młodziutkich baranów z jednego miotu, pocieszne to takie, że aż miło popatrzeć. Przybył też nowy reproduktor burgundzki, samiczka barana żółtego i samczyk srokacza. Po dokończeniu pokazywanej klatki trzeba było zrobić drugą - na trzy duże pokoje, a teraz będzie robiona kolejna, żeby było gdzie młodzież pomieścić. Poza futrami na 21 kwietnia mamy zapisany odbiór jednodniowych gąsek (10 kartuskich i 10... nie pamiętam
) i kurki też będą, jak tylko uda nam się wszystko zorganizować. Tak więc niezależnie od pogody, cały czas coś się dzieje 

Kasiu fajnie, że się udało z gryzoniami, bo często jest to nierówna walka, niestety. Jemioły u nas dostatek, a dopiero w tym roku się dowiedzieliśmy, że kwitnie jeszcze przed leszczyną - pszczoły po pobudce w lutym miały gdzie urzędować.
Gosiu dziękuję, gratulacje eMowi przekazałam. On bardzo lubi w drewnie dłubać i jakby tylko miał więcej czasu...
Konradzie ależ kurze stadko


Co u nas? Stadko królicze nam się rozrosło




Moje wsiowe poczynania - c.j.d. 
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają
pozdrawiam, Ania

gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają

pozdrawiam, Ania
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Myślę że gryzonie faktycznie przegrały, to co zakryłam szczelnie cegłami i deskami nie ma śladu jakiejkolwiek ingerencji więc chyba zjadły ostatnie wrzucone saszetki i padły (mam taką nadzieję).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Aquaforta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1105
- Od: 26 cze 2012, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Dziwne te moje kurki, w zimie było po 6-7 jajeczek na 8 kur, teraz ledwie 4. Zmęczenie wiosenne chyba je dopadło 

Pozdrawiam
- Aquaforta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1105
- Od: 26 cze 2012, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Identycznie u mnie było, widok przepiękny, ale na Boże Narodzenie a nie przed Wielkanocą. Kurki siedziały zbite w stadko pod woliera gdzie śniegu nie napadało. Na szczęście szybko się rozpuścił i towarzystwo znowu buszuje po całym wybiegu.
Pozdrawiam