Witajcie!
Dzisiaj u mnie jest biało, jak u większości z Was. Śnieg już się topi, ale nie wiem, kiedy się doczekam względnego osuszenia gleby. Na szczęście róże jeszcze nie jadą.
Tawlina jarzębolistna Sem wczoraj miała już takie ładne listki. Pewnie je zmroziło.
Przebiśniegi ładnie się rozrosły, ale lepiej im będzie bez donicy. Może nornice się z nimi nie rozprawią i doczekam się większej ilości kwiatków.
Pierwiosnki gruzińskie też zdążyły zareagować na słoneczko. Na szczęście rozwinęły tylko kilka kwiatków, więc myślę, że jeszcze się zdążę nimi nacieszyć.
To mniejsza z moich nowych donic. M wstawił do niej doniczkę z bukszpanem, żeby nie stała pusta. Patrząc na długoterminowe prognozy pogody stwierdzam, że jest wielce prawdopodobne, że to jedyna roślina, która przetrwa na zewnątrz. Te kulki, które planowałam posadzić do donic są mniejsze, więc byłoby miejsce na cebulowe i pierwiosnki.
.....................................................................
Po południu dotarły nasiona pomidorów i papryk. Jutro kolejna tura wysiewów. Do wykiełkowania będą w ciepełku, a później eksmisja do chłodniejszego i jaśniejszego pokoju. Może tym razem się mniej wyciągną. W chłodzie wysieję też rozsadę kapusty pekińskiej i sałat.
Dzisiaj zrobiłam przegląd zimowanych bulwek kwiatowych. Nie jest źle, tylko jedna mała dalia wyschła na wiór. Galtonie, ismeny i mieczyki (mieszanka, którą dostałam od znajomej) puszczają już kiełki. Chyba będę musiała je posadzić do donic i postawić w chłodzie bez podlewania. Może to jeszcze chwilę je przystopuje.