Ależ tutaj Gości
Iwek- tak, na parapetach i w mnożarkach teraz ruch pełną parą ;)
Pojawiają się debiutanckie kwitnienia.
Jeśli chodzi o hoje, to wiedzę mam prawie zerową. Najwięcej nauczyłam się...praktykując.
Gardeniaa- niektóre rośliny słabo przetrwały zimę. Ale większość kolekcji jest w dobrej formie, mimo ataku wełnowców w styczniu i lutym. Wygrałam z nimi walkę przez ciągłe opryski i zalewanie roślin chemią.
Próbuj z knotami - ja jestem na razie zadowolona z tego sposobu uprawy.
Myślę, że pojawią się problemy, jestem gotowa na szukanie ich rozwiązania.
Anka159- polecam wszelkiego rodzaju "lacunosowate".
Ja je uprawiam głównie na zapach kwiatów. Choć liście też są ozdobą. Zwłaszcza zimą, gdy brakuje liści na drzewach na zewnątrz. Mam w oknach zawieszone "gałęzie" z listeczkami
Jola1- dziękuję

Myślę, że będą pojawiać się różne problemy w uprawie na knocie, np: z glonami.
Ale jestem na nie przygotowana.
No nieźle z tymi mnożarkami u Ciebie
Ja teraz używam kilkunastu mnożarek - ich liczba jest wciąż zmienną.
Nieulozona-tak- powalają? Chyba grubą warstwą kurzu

Wczoraj miały prysznic,, od razu bardziej mi się podobają.
Malachitek- mój błąd, nie wytłumaczyłam, po co te sznureczki wiszą i dlaczego w pojemniku jest woda.
Hoje wreszcie ruszyły przyrostami wiosennymi. A to będzie oznaczać długie wąsy i ich przypinanie. Jakże cieszą takie widoki
H. l. Snow Caps Select to jedna z ładniejszych lacunos - "patyna" jej listeczków potrafi przyciągać wzrok.
Krzysia- do wczoraj były pokryte grubą warstwą kurzu. i to wszystkie rośliny, nie tylko hoje
Moje achimeneski są po pierwszym uszczykiwaniu wierzchołków
Życzę Ci, by Twoje też ładnie rosły, bo już czas.
Babcia52- ja tutaj wklejałam zdjęcia z łączek moich chryzantem

Są to wdzięczne byliny kwitnące nawet do grudnia.
Kelpie- tak, dokładnie o tej lacunosce na drabince myślę
Każdemu z nas odchodzą rośliny...myślę, że robią miejsce na nowinki. U mnie bywa odwrotny problem, większość roślin rośnie...za szybko i są za duże
Onectica- każdy wybiera taki sposób uprawy, jaki mu odpowiada.
Oczywiście, że się obawiam glonów. Myślałam o środkach chemicznych, które stosowane w akwariach. Ewentualnie pomaluję ścianki farbą w sprayu.
Albo pojemniki włożę do ciemnych "pudełek".
Ewa321- to właśnie dzięki Ilonce, moje fiołeczki są na knocie.
Od jakiegoś roku już się przymierzałam do takiej uprawy, ale nie mogłam znaleźć dokładnych informacji, na przykład dotyczących podłoża stosowanego w tej uprawie.
Instrukcję Podała: Ilonka.
I zdecydowałam się na przeniesienie fiołków i skrętników na knot.
Duju- Wiesz, teraz sadzonkowanie w pełni - zatem ścisk w mnożarkach wciąż jest.
Uprawa na knocie jest prosta:
1) U mnie pojemnik służy za "dostawcę" wody.
2) Na wierzchu jest położona, przycięta pleksa - w niej są wywiercone dziurki, przez które jest przełożony sznurek jako knot (dwa knoty do jednej doniczki).
3) Na wierzchu stoją pojemniczki do degustacji z fiołeczkami.
W podłożu w doniczkach jest długo działający nawóz.
Oto przepis - na bezobsługowe fiołeczki.
Andziax007- cieszę się, że Twoje rośliny już ładnie rosną.
Wiesz, ja uważam, że każdy z nas ma inne warunki uprawy.
Widać, u Ciebie świetnie się czuja filodendrony, a u mnie hoje.
Miałam kilka filodendronów, ale marniały w oczach. Chyba miały za gorąco i za dużo słońca.
Edyta 74- grunt, to dobry plan. I trzymanie się limitów na rośliny.
Zrezygnowałam z dużej liczby hoi, fiołków standardów, episci, epiphyllum, fiksji, chirit. I zmniejszam kolekcję kohlerii i achimenesów.
W tym roku odbudowuję kolekcję fiołków. Tym razem nastawiłam się na mini i semini.
Za to bardzo podobają mi się ostrojowate, jak mini sinningie oraz nowinki skrętnikowe.
Piasek pustyni- cieszę się, że podobają Ci się hoje z mojej kolekcji. Staram się, by miały dobre warunki uprawy

O knocie..to ja czytałam już kilka lat temu...pomysł dojrzewał. I stało się. Zaczynam z tym sposobem - eksperymentować. Zobaczymy, jak wszystko się dalej potoczy.
Arkadius121- Podziwiaj to, co Uważasz za najpiękniejsze

U mnie właśnie zaczęła się wiosna "parapetowa". Nagle roślinki dostały powera. Dosłownie, po nocy, odkrywam na hojach kilkucentymetrowe pędy. A u skrętników masowo pojawiają się pączki
Z knotami dopiero zaczynam, być może większość mojej kolekcji przeniosę na knot lub w keramzyt.
Anita041- dziękuję

Ja wszystkie skrętniki ukorzeniam od razu w podłożu. Najczęściej jest to wyprażona ziemia + perlit.
Nie wiem, jaki sposób rozmnażania skrętników u Ciebie się sprawdzi. Może Spróbuj dwóch sposobów. Najpierw woda i potem z korzeniami do ziemi. I kawałek listka od razu Włóż do ziemi i Przykryj folią.
Jola1313 cieszę się, że Zajrzałaś na dłużej do mnie

Piękne jest to nasze hobby i fajnie wiedzieć, że inne Osoby Zaglądają. Wtedy chce się jeszcze więcej pisać.
Wiesz, przecież nie każdy z nas chce tworzyć odmiany. Ja to uwielbiam robić.
Opieka nad siewkami, opisywanie, itd. To mnóstwo pracy...ale i przyjemności.
Kasia1007- zaczął się sezon
Rośliny szaleją ze wzrostem, co cieszy bardzo. Zaczęły się debiuty w kwitnieniach. Roślinki nieco zaniedbane były. Ale wczoraj miały SPA pod prysznicem
Arameic- witaj miło.
Tetratigmę ukorzeniam w wodzie, większośc sadzonek się ukorzenia. Warunek jest jeden - to muszą być dwuletnie lub trzyletnie, prawie "zdrewniałe" sadzonki.
Nie ukorzenią się młode, jednoroczne przyrosty.
To tak na początek, żeby było wiosennie...młode przyrosty, listeczki, pączki
Fiołeczkowe, knotowe kolorowe liście ( już wiem, że problemem będzie wycieranie kurzu z pleksy)
Jolly Orchid 
jak ja lubię fiołki w tym typie
Nie tylko fiołki już na knocie, skrętniki też
"Nieprawdziwy"
Denim - słońce o wschodzie i o zachodzie daje świetne "wybarwienie". Takie zdjęcia powstają tylko wiosną i jesienią. Oczywiście można użyć programu do obróbki zdjęć. Ale po co? Skoro natura sama ukazuje nam swoje dzieła
Skrętnikowy debiut
Midnight Flame
Ciekawostka "niedorobiony" kwiat skrętnika
German
Hoi... mi nigdy mało... h.obscura - trzy różne odmiany, w jednej doniczce
Oraz moje okno hojowe...bez roślin wydaje się być takie...smutne
A takie okno mi się bardziej podoba
