Aga, aleś nasion nakupowała Ty chyba bedziesz je pod kościołem rozdawała
Ja też miałam zarazę pomidorową a nazywała się murarze !!! duuużżżo pomidorów poległo w ich gardzielach. W tym roku sadzę na balkonie w doniczkach i wypróbuję patent z butelką
Pozdrawiam i
Pogoda się sprawdziła, leje jak z cebra więc do pracy musiałam przyjechać autobusem
Jutro za to ma być słonko i w dodatku mam wolne, więc liczę na jakieś "ogródkowanie"
widzę, że temat pomidorkowy nadal aktualny. Ja ostatnio widziałam jeszcze jeden patent (niestety chyba nie zapisałam sobie zdjęcia). W ziemię trochę wkopane wiadro, naokoło wiadra posadzone pomidorki, a wszystko otoczone siatką o dużych prostokątnych oczkach.
Aguś a u mnie piękny dzień! pracowałam w ogrodzie do wieczora i mam nadzieję, że utrzyma się do jutra. Życzę Ci słonka i przycinaj te winogrona, bo to ostatni dzwonek....potem płaczą