W aptece można kupić
WODNY ROZTWÓR FIOLETU GENCJANOWEGO
i najstarszym sposobem, smarować nim zaropiałe migdałki,
maczając wacik na patyku .
U mnie, zwykle po 2-4 zastosowaniach, ropnie znikały bez śladu.
To chyba jeden z najstarszych, "przedantybiotykowych" sposobów leczenia miejscowego
( ograniczonego tylko do zmian chorobowych). :P
Trochę gorzkawe, jęzor fioletowy, jak u jakiegoś UFO-ludka,
ale działa tylko punktowo i nie powoduje uodpornienia bakterii.
I coś z " pamiętnika młodej lekarki"
http://www.youtube.com/watch?v=LS5cokIBl7Y