a wiesz, że nawet nie pamiętam? (u nas było 8 klas w podstawówce-więc w podobnym wieku co Ty teraz)
ale to było pierwsze pojawienie się sagi u nas...
co miesiąc tom - oj czekało się na nowy tom, czekało...
(47 tomów to trochę czasu było)
ja tomik połykałam w 4 godziny

a potem już na spokojnie jeszcze raz...
końcówki niemal nie pamiętam, bo już traciły ten charakter...