Mimoza wstydliwa - z nasion
-
- 200p
- Posty: 225
- Od: 6 lut 2013, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnyśląsk
- Kontakt:
Re: Mimoza wstydliwa - z nasion (sianie)
A ja jednak spyta, bo mocno mnie to ciekawi, a więc co było w tej wodzie? Ja często myję liście z płynem do naczyń i różnych środków przeciw nim używam, ale walka z nimi jest ciężka, a i tak wracają.
- szy---
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1923
- Od: 31 sty 2013, o 14:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Mimoza wstydliwa - z nasion (sianie)
Ostatnio wysiałem mimozę. Teraz czekamy. 

Re: Mimoza wstydliwa - z nasion (sianie)
No chodzi właśnie o to, że to zwykła wodą bez środków chemicznych.
Tylko że spryskałem je wodą tylko i tak mi mimoza padła.
Tylko że spryskałem je wodą tylko i tak mi mimoza padła.
Pisz w języku polskim poprawnie nawet jeśli masz dysleksję.
Pozdrawiam was serdecznie.
Pozdrawiam was serdecznie.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12630
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Mimoza wstydliwa - z nasion (sianie)
Skoro padła, to znaczy, że przędziorki ją wykończyły... Moja kuracja mieszanką trzech akarycydów (abamektyna, bifentryna i tebufenpyrad) przyniosła skutki, roślina wróciła do świata żywych.
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- McMArchewka
- 1000p
- Posty: 1173
- Od: 13 lut 2012, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Meszna
Re: Mimoza wstydliwa - z nasion (sianie)
Witam!
Pierwszy i ostatni raz mimozę miałem około ośmiu lat temu. Pamiętam, że dla mnie jako małego chłopca, była ona niezwykłą uciechą
W tym roku udało mi się zdobyć nasionka mimozy! Bardzo się cieszę z tego powodu
Przeczytałem cały wątek i jeśli dopisze mi szczęście i będę mieć 2-3 roślinki to będę sobie eksperymentować - będę chciał sam dla siebie ocenić jak bardzo roślinka rozkrzewia się po przycięciu czy lepiej jest nie wykonywać tego zabiegu. Wcześniej też część nasion będę moczył w letniej wodzie, a część nie - zobaczymy co z tego wyjdzie.
Generalni chciałbym Was zapytać, czy połowa marca będzie dobrym terminem do siewu oraz czy warunki siewu są takie jak w przypadku powiedzmy pomidorów, czyli takie jakoś niespecjalnie wyszukane - mam tu na myśli choćby położenie nad doniczką pewnego rodzaju klosza, który ma zapewnić stałą wilgotność



Generalni chciałbym Was zapytać, czy połowa marca będzie dobrym terminem do siewu oraz czy warunki siewu są takie jak w przypadku powiedzmy pomidorów, czyli takie jakoś niespecjalnie wyszukane - mam tu na myśli choćby położenie nad doniczką pewnego rodzaju klosza, który ma zapewnić stałą wilgotność

-
- 500p
- Posty: 556
- Od: 7 lis 2014, o 18:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.lubelskie
Re: Mimoza wstydliwa - z nasion (sianie)
Wysiałam już część nasion mimozy, ale jeszcze mi nie kiełkują, mam nadzieję,że coś z tego będzie.Jeśli nie skiełkują mi za jakiś czas to pewnie wysieję resztę.Myślałam,że to dobry pomysł bo w tym raku zima była łagodna.
- Floro - Fob
- 200p
- Posty: 312
- Od: 5 sty 2015, o 21:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Miastko (woj.pomorskie)
Re: Mimoza wstydliwa - z nasion (sianie)
Ja zrobiłem tak :
Opakowanie po margarynie
wyłożyłem ręcznikiem papierowym i namoczyłem. Wsypałem nasionka i postawiłem gąbkę na kaloryferze, a dopiero na niej pudełko. Nasionka otworzyły się nastepnego dnia 
Opakowanie po margarynie


- McMArchewka
- 1000p
- Posty: 1173
- Od: 13 lut 2012, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Meszna
Re: Mimoza wstydliwa - z nasion (sianie)
O super, dziękuję! Mnie czas nagli, muszę kiedyś wreszcie mimozę wysiać, a pora już ku temu najwyższa
Powiedzcie mi proszę tylko jedną rzecz, mianowicie chodzi o wygląd nasion: czy to są takie małe ciemne kulki, czy są one podobne do nasion sałaty (w sensie takie cienkie, podłużne)? Pytam o to, ponieważ dostałem w tym roku nasionka z akcji w postaci całego zaschniętego kwiatostanu,wysypują się z niego jednak na dno woreczka takie maleńkie ciemne kuleczki 


Re: Mimoza wstydliwa - z nasion (sianie)
Nasiona mimozy rozmiarem są nieco większe od nasion pomidorów i są czarne i splaszczone.
- Floro - Fob
- 200p
- Posty: 312
- Od: 5 sty 2015, o 21:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Miastko (woj.pomorskie)
Re: Mimoza wstydliwa - z nasion (sianie)
Jeśli masz ich dużo to możesz poeksperymentować z wysiewaniem. Ja swoje kupiłem w ,,ciastoramie" (ogólnie polecam zajrzeć). Nasiona typu płomień afryki, palmy,trawa cytrynowa,mimoza,okra itp) nasion dość dużo (40-50) i prawie wszystkie kiełkują. Ale o wiele szybciej właśnie na kaloryferze. 

- McMArchewka
- 1000p
- Posty: 1173
- Od: 13 lut 2012, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Meszna
Re: Mimoza wstydliwa - z nasion (sianie)
No, wczoraj nasionka mimozy poszły u mnie do doniczki. Zobaczymy co tam z niej będzie 

- patasko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2347
- Od: 26 maja 2011, o 23:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bytków k. Katowic
Re: Mimoza wstydliwa - z nasion (sianie)
Odkurzam
Moja mimoza dała po raz pierwszy kwiat:


Moja mimoza dała po raz pierwszy kwiat:

- dalisbea
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 876
- Od: 15 lut 2016, o 22:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.lubelskie
Re: Mimoza wstydliwa - z nasion
To mimoza z nasion? Jak długo czekać trzeba na kwiaty? Ja próbowałam na wiosnę wysiewu ale nic mi nie wzeszło
teraz spróbuję zdobyć sadzonke

- patasko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2347
- Od: 26 maja 2011, o 23:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bytków k. Katowic
Re: Mimoza wstydliwa - z nasion
dalisbea, Nasiona miałem z zeszłego roku. Wysiałem w kwietniu i sporo powschodziło. We wrześniu przeniosłem z ogrodu do domu i niestety wszystkie zdechły... W tym roku Jedno nasionko wzeszło w pod koniec kwietnia w jakiejś doniczce gdzie była ziemia z zeszłorocznych wysiewów, po prostu przeleżakowało rok... A kwiat pojawił się 10 września. Dodam jeszcze, że roślina była non stop w namiocie foliowym, gdyby nie on to raczej nie doczekałbym się kwiatów. Warto pamiętać, że w naturalnym środowisku to jest chwast, dosyć delikatna roślina, ciężko znosi przesadzanie. Co do nasion to radzę się zaopatrzyć w świeże, najwyżej roczne nasiona. Inaczej będzie fiasko.