Elu....aparat jak aparat..canon. Sęk w tym aby zrobić ładne zdjęcie trzeba czasem na pół leżąco..

. U mnie za bardzo nie mam takich warunków..kręcący się sąsiedzi. Wyobrażasz sobie minę sąsiada widzącego mnie w takiej pozycji, robię więc w pośpiechu a te czasem nie wychodzą najlepiej.
Ewelinko...u mnie także przez kilka dni były przymrozki. Miejmy nadzieję że to już końcówka.
Tęskno nam do prac działkowych ale wytrzymaliśmy całą zimę to i te kilka dni wytrzymamy.
Marysiu- Masko...nowości będą, za to była by za wiosna bez nich.

. Planuję pnące róże bo u mnie ich brak. Resztę to na targach ogrodniczych, co wpadnie w oko.
Marysiu-delosperma.....nie znam nazwy tej różyczki. Kupiłam ją w szkółce jako róża angielska.

Muszę w końcu się kiedyś zmobilizować i ponazywać te moje róże.
Michasiu...jeśli chodzi o róże zawsze podobały mi się kolory pomarańczowo- morelowe, tylko zazwyczaj wpadały mi w ręce różne, różniste.

. Teraz ani nie mam warunków ani mi się już nie chce ich przesadzać aby robić kilka rabetek po to aby posegregować kolorami. A żurawek na pewno kilka wypadło, czyli coś na ich miejsce się wsadzi.
Zosiu..bardzo się cieszę że zajrzałaś.

. Myślę że u ciebie jest już co pokazać. Czekam...
Basiu...nic jeszcze na działce nie ruszyłam. Prze okno patrząc piękne słoneczko aż mnie nosi.

. Gdy zajadę na działkę, zimno..stwierdzam że to jeszcze nie czas na pracę. Po obchodzie działeczki zmykam więc do domku.
