 początki były trudne ale byłam baaardzo zdeterminowana pogoniłam mojego M.do taczek a ja tachałam ziemię we wiaderkach ,bo wymyśliłam sobie dwu poziomowy ogródek
 początki były trudne ale byłam baaardzo zdeterminowana pogoniłam mojego M.do taczek a ja tachałam ziemię we wiaderkach ,bo wymyśliłam sobie dwu poziomowy ogródek   o skalniaku już nie wspomnę
 o skalniaku już nie wspomnę   jesienią zeszłego roku posadziliśmy pierwsze cebulki.
 jesienią zeszłego roku posadziliśmy pierwsze cebulki.Nadeszła wiosna i pokazały sie krokusiki ,tulipany i hiacynty ....no a potem było już z górki
 
  
  
 
tulipany
 
  
  
  
zaczeliśmy budować skarpę ,bo trudno nazwać to skalniakiem ponieważ jest to ciemny kącik gdzie słońca jest niewiele ,ale za to posadziłam wiele roślinek które lepiej tu rośną ...tak wyglądał jeszcze w maju
 
  a tak parę tygodni póżniej

mój M.wpadł w szał stolarki budował płotki donice arkady i zadaszenia nawet drewniany mostek pod którym będzie woda w przyszłym roku
 
  
   
  a to mojeulubione miejsce do odpoczynku na świeżym powietrzu
 
  
no a na ogródku wszystko jakoś sobie rośnie tyle tylko ,że podlewałam ,pieliłam ,podlewałam i podlewałam...
 
   
   
  moja śieżynka w trakcie prac kamieniarskich
 
 
datura zaczeła kwitnąć wreszcie

no a wieczorem siadamy w ogródku ,pijemy winko i rozkoszujemy się zapachem kwiatów
 
  matko kochana! byle do wiosny...





 
  





 
 



 )
 )
 
 
		
