Zagospodarowanie działki,uprawy na zarobek,podatek,sprzedaż własnych produktów

[x-W-ss]

30 arów to około 1/3 hektara.

Sorka pomyłka
Podatek rolny i tak będziesz płacił skoro w papierach ziemia jest rolna. Musiałbyś wystąpić o odrolnienie ale to ci się raczej nie będzie opłacało. Ja mam dwie działki po 500 metrów i płacę coś koło 100 złotych rocznie- z tym że ja mam na jednej działce domek letniskowy a na drugiej garaż, więc podatek jest wyższy. Co ciekawe, za budynek letniskowy/gospodarczy jest wyższy podatek niż za dom mieszkalny..Łot filozofija.

[szarotka66]

Skoro podatku nie płacisz, bo klasa ziemi jest 6, to jak ją obsadzisz czy obsiejesz to też nie będziesz płacił. Płaci się za klasę ziemi, a ni za uprawę.

[fazer88]

Witajcie
Posiadam ponad 2h ziemi obrabianą przez znajomego głównie kukurydza. Sam zacząłem się zastanawiać jak wykorzystać tą ziemię co na niej posadzić żeby mieć może dodatkowy dochód a i frajdę. (krzewy, drzewka?)
Może ktoś z was podsunął mi jakiś pomysł w co mógłbym się zagłębić?

[Gabo]

Borówka amerykańska

[PiotrekP]

Zawsze możesz sprzedawać ziemię na m3 kasa łatwa, nie trzeba się narobić

[dziad_Jag]

No, chyba wszystko zależy, jak u Ciebie z czasem i gotówką! Obrobić 2 ha bez maszyn? Ja mam 10 razy mniej a bez traktora uczynnego sąsiada bym się zatyrał na śmierć. Rozejrzyj się za unijnymi dotacjami. Nigdy się tym nie interesowałem, ale znajomek trochę gotówki z tego ma.

[Reposit-11]

Zgłoś się do najbliższego ośrodka doradztwa rolniczego. Podpowiedzą co tam u Ciebie dobrze plonuje, jak zrobić badania ziemi etc.
Jeśli nie masz maszyn to dowiedz się ile będziesz musiał płacić - o ile będzie miał potrzebne maszyny. Mnie wychodzi że moje 2ha to hobby i jak to do hobby dorzucam pieniądze.
Jest jeszcze kwestia przemienności opłacalności, np u kumpla kilka lat temu kapustę cięli bronami talerzowymi w polu bo nie opłacało się zbierać, a rok później jedyny rolnik we wsi która poszedł w kapustę postawił sobie spore pomieszczenie gospodarcze z zysku. Trzeba myśleć pięciolatkami. Krzewy sadzisz na X albo XX lat. A nim zaczną owocować, trzeba to obrabiać, pryskać i odchwaszczać.

[mirzan]

Słusznie,co najmniej pieciolatkami. Mój syn kupił sobie 3,5 ha ziemi. Dałem mu nasiona piwonii drzewiastej,
zasiał ok 4000 nasion.I tak przez pięć lat trzeba siać,to wyrośnie z tego,bardzo ładne pole.

[Reposit-11]

A jak to odchwaszczać ? Planuje sprzedawać sadzonki ? Nie szybciej by było robić sadzonki? (nie mam drzewiastych, nie znam się)
Z przemiennością i pięciolatkami to mi się przypomniało jak znajomek sadownik wiśniowy opowiadał. Ma lat XX lat, jak wiśnie kosztują dużo to w okolicy powstaje masa nowych sadów. Po kilku latach, gdy zaczynają plonować ceny spadają (duża podaż). Kolejne 2-3-4 lata nie opłaca się zbierać, albo jest to prawie nieopłacalne. Nowi sadownicy widzą że kasy z tego nie będzie, wycinają. Ceny zaczynają rosnąć, przychodzi słaby rok, ceny wiśni idą w kosmos i cała zabawa się powtarza.

[mirzan]

Parę tysięcy kwiatów to nie jest do wąchania, ale na sprzedaż. Po kilkadziesiąt zł za sztukę,można się
poświęcić,schylić i oskubać ręcznie, ale to już nie moja zabawa.
Następna,warta uwagi roślina,to oczary.Za krzew kilkuletni,zapłaciłem niedawno stówkę. Wymłóciłem z niego
ponad 200 nasion.Jeśli wyjdzie 100 sadzonek,to też się opłaca. Jest trochę ciekawych roślin,na te kilka ha.

[myszaxs]

Może świerki i jodły. Niestety potrzebują czasu zanim urosną ale koszt założenia takiej szkółki nie jest duży i oprócz tego, że w pierwszych latach trzeba jakoś radzić sobie z chwastami, to generalnie nie są to rośliny wymagające. Jeśli w okolicy nie ma takiej szkółki to po kilku latach jest szansa na przedświąteczny zastrzyk gotówki

[Irek6820]

Przy takiej ilości pola to wątpię żeby cokolwiek z roślin typowo rolniczych ( kukurydza , pszenica itp. )się opłacało . Będzie to raczej Hobby niż praca bo będziesz do tego raczej dokładał . Wiem bo sam jestem rolnikiem 250 hektarowego gospodarstwa i wiem jaka jest teraz sytuacja

[minohiki]

Świdośliwa, aronia, różowa borówka amerykańska.

Stajnia na kilka koni + kryta ujeżdżalnia = hipoterapia (w mojej okolicy nawet 75zł za 45min).
Plus kozy, owce, króliki, kury, pawie, świnki wietnamskie, itp. = małe zoo, atrakcje dodatkowe.

[Reposit-11]

Stadnina jeśli pod miastem, blisko - to ok. Ale już 30km od miasta to też raczej hobby. Nie wspominając że 2ha to za mało by nakarmić konie przez cały rok, nie wspominając o innych wydatkach. Kolega znajomego ma taki 'hotel dla koni', ale hobbysta.
Inwestycja w krytą ujeżdżalnie IMVHO niema szans się zwrócić jeśli nie jest to prawie w sporym mieście.

[ColoColo]

A co myślicie o uprawie takiej: topinambur, chrzan, czosnek i kapusta pekińska. Mam zamiar przeznaczyć pod te cztery rośliny 80 arów. Da się coś na tym zarobić?