Ankos7 czuję się fatalnie .Nie dość ,że ta grypa daje mi w kość to jedno a drugie to samopoczucie psychiczne też szwankuje.Sama myśl,że mój mąż wróci dopiero w maju na komunię naszego syna mnie przytłacza.Niby powinnam się już przyzwyczaić po tych 17 latach jego wyjazdów,ale to raczej działa w tą drugą stronę.Człowiek im starszy tym bardziej tęskni i potrzebuje tej drugiej osoby
Kochana ja to już bym najchętniej coś porobiła w ogródku,mam jakieś już plany ,ale ten deszcz potem śnieg i tak w koło mnie rozwala.Dobrze,ze chociaż temperatury znośne przy takiej pogodzie.
Mam kilka zdjęć ,na początek zdjęcie już zamocowanego domku dla owadów no i moje latarenki już na właściwym miejscu,efekt nocą super.
kwiaty cebulowe-jest ich już coraz więcej i są coraz to bardziej widoczne w innych nowych miejscach
rozchodnik już też coraz bardziej ku górze
a teraz troszkę pączków kwiatowych,są cudne pigwowiec już zaczyna kwitnienie
wierzby jedne mają bazie a drugie już pączki pękające i wypuszczające powoli listki
berberysy już nie które mają maleńkie kwiatuszki inne nabrzmiałe pączki
łubin też już zaczyna się pokazywać
karagany jeszcze śpią ,ale pączki cudne
tuje mają cudne różowe koraliki
rododendron ma ładne pączki jak i inne kwiatuchy
wrzosy
bratków cała masa ich się wysiała ,będzie kolorowo
i reszta pączków z dzisiaj ,już zapomniałam co cykałam
kochani zdjęcia z dzisiaj tak więc w stu procentach aktualne
