Aniu, jestem,jestem,nawet tu zaglądam czasem, ale brak czasu na wpisy. Biegam po warzywniczych wątkach boć to już wiosna za pasem i pora wysiewów się zbliża. Wszystkie potrzebne mi nasiona już zgromadziłam. Nasienne sklepy mogą już na siedem spustów pozamykać

.
Przez mój ogród chyba już przewinęła się wiosna, bo zostawiła taki oto ślad:

Naleweczka z pigwy ładnie się zapowiada.

Warzywnik obsiany żytem. Do kwietnia będzie w sam raz pod łopatę.
Miiriam, witaj nowy gościu w moim wątku. Potrzeby zdrowotne zatrzymały Cię tutaj? Spieszę zatem z odpowiedzią. Nalewkę będę robić w tym tygodniu, rośliny już ścięte, 4 dni odleżały w lodówce. Mam 0,5l spirytusu 95%, rozcieńczę wodą do 50%. Wąsa jest tyle ile widać na zdjęciu powyżej minus 5 zaszczepek. Zaleca się 40 -50 członów na 1,5 litra alkoholu 40-50%. Całość posiekam i zaleję alkoholem. Po 10 dniach nalewka jest gotowa. W czasie macerowania potrząsnąć naczyniem każdego dnia dla lepszego wyługowania substancji czynnych.
Maść. Na patelni rozgrzać świeży wieprzowy smalec (ja biorę tłuszcz gęsi) w ilości 25 dag, wsypać garść drobniutko posiekanego wąsa (mieszanka z całej rośliny), powinno zaskwierczyć, zamieszać. Chwilę odczekać, zdjąć z ognia, odstawić do jutra. Nazajutrz podgrzać, przecedzić, wycisnąć, przelać do malutkich słoiczków. Trzymać w lodówce.
Gdyby jakieś niejasności się nasunęły to koniecznie pytaj.