Grażynko, coś mi szwankuje czytanie ze zrozumieniem, mogę prosić o wyjaśnienie?kogra pisze:Melduję się wezwana do tablicy.
Żółte tablice są bardzo skuteczne, ja stosuję je od kilku lat.
Przez to znacznie zmniejszyła się liczba wyżej wymienionych szkodników.
Co do białych to najwięcej na nich było much, zwyczajnych, tych przez wszystkich nieznoszonych i natrętnych.
Szkodników było mało, ale może wyłapały je już u mnie żółte tablice, bo na nich owadów tez było sporo i to różnej maści.
Jest jedno ale, nie można ich stosować wcześniej niż od czerwca, bo wtedy łapią się na nich złotooki, najbardziej z pożytecznych, co wyrządza szkody w ich populacji.
Zdarza się ze jakiś złotook przyklei się i do żółtej tabliczki, ale wywieszone w połowie kwietnia nie przyciągają już ich.
Wydaje mi się, że jest to związane z tym, że wczesną wiosną złotooki szukając pożywienia instynktownie wybierają żółty kolor na którym spodziewają się znależć mszyce i to ich gubi.
Może też być tak, że potem w okresie godowym przyciągają je feromony z tablic.
Ale po tym okresie już nie lepią się do tablic i wszystko zdaje egzamin.
Dobrze byłoby więc wywieszać je dopiero wtedy, kiedy na różach są już wykształcone pierwsze liście, albo kiedy pojawią się pierwsze mszyce.
Ja zawieszam tabliczki na wysokości około pół metra do jednego metra nad ziemią, nie wyżej, bo im wyżej tym mniej miały przyklejonych szkodników.
Jeśli wszystko jasne to OK, jeśli nie pytajcie.
Żółte tablice wywieszać od połowy kwietnia, białe od czerwca, tak?
Wandziu
