Już myślałam że z moich werben nic nie będzie, a tu cud
Moja werbena 4 dni temu
I dzisiaj
aż się zastanawiam kiedy je pikować? Wolę mniejsze roślinki, bo mam wrażenie że jak są większe, to jest większe prawdopodobieństwo że uszkodzę korzenie.
A jak myślicie, lepiej do 1 kubeczka wsadzać po jednej, tylko że to zajmuje dużo miejsca, czy może do pojemnika tego samego typu powsadzać po kilka sztuk? Bo tak się zastanawiam, że jak mi wyrośnie do nieba (długa łodyga) to jeszcze raz będę musiała ją przesadzać, a z drugiej strony każde przesadzanie wiąże się z możliwością uszkodzenia roślinki. Sorry, jeśli Wam się wydaje śmieszne moje pytanie, ale pierwszy raz w życiu zajęłam się sianiem kwiatów, bo wcześniej nie miałam takiej możliwości a nie chcę popełniać głupich błędów.
Ja sadzę do osobnych kubeczków,
ponieważ przy przesadzaniu jest mniejsze prawdopodobieństwo
uszkodzenia rośliny.
Następna sprawa to do nieba Ci nie urośnie.
Jeżeli się obawiasz, że będzie się wyciągać to zawsze możesz ją "skrócić"
co wpłynie korzystnie na zagęszczenie rośliny.
Czy to możliwe, żeby nasiona werbeny tak długo zbierały się do kiełkowania-siałam 20 stycznia-nie wzeszła, dosiałam 3 lutego-też nie wzeszła, a dziś znów dosiałam resztę nasionek z opakowania. Czyżby nasiona były trefne?-ważne są do października 2020r. Ktoś też tak długo czekał ale...w końcu mu wzeszły? Siałam nasiona innych kwiatów tej firmy i jakoś ładnie powschodziły.