Witaj Alu , nie ma to jak fachowe wyjaśnienie i w dodatku z rysunkiem co jak ciąć super Ja róże rozmnażam z patyczka też ścinam patyczki w czerwcu ,m wtykam w ziemię i nakrywam butelką plastikowa , 80% się przyjmują .
Dziewczyny wczoraj zrobiłam po raz drugi ukorzeniacz. Tym razem pyrkał na ogniu i wyszedł brązowy. Jednym słowem to podgrzewanie ma znaczenie. U mnie już częśc hortensji bukietowych siedzi w kubeczkach. I kilka róż.
Pozdrawiam Katarzyna "Kobieta ma zawsze coś do zrobienia w domu, głupia w nocy śpi, to się jej nazbiera"
Witaj Alu Gdzie się podziewasz ??
Ukorzeniasz zrobiłam - teraz muszę gałązek róznych poszukać żeby się nie zmarnował
Pozdrawiam i dużo zdrówka Ci życzę
Alu witaj Co tam u Ciebie ?? czy też zima ?? a może Cię zasypało Lucynko a ja ukorzeniacz z butelką wyniosłam do piwnicy - myślisz że tam będzie miał za ciepło ?? tak pewnie 10 stopni nie przekroczy ??
Jestem jestem dziękuję Wam za odwiedzinki i za to ,że o mnie pamiętacie
Zaglądam na Fo ale jakoś weny do pisania nie było ,a i trochę się działo jak to w życiu bywa
Wybaczcie ,ze tak ogólnie Wam odpowiadam ,ale przed paroma minutami przy krojeniu cebuli bardzo głęboko skaleczyłam się w palec i troche boli .Śniegu napadało ,a zaraz chlapa się zrobiła i teraz deszcz leje .Jednym słowem pogoda barowa butelkę i do łóżka
Jutro do pracy ,a palec kaleki i od razu cała dłoń bo to środkowy
Jeszcze raz dziękuję i życzę zdrówka
Alicjo, dobrze, że jesteś, nawet z chorym paluszkiem.
Do Tereni - mój ukorzeniacz też jeszcze stoi na balkonie, bo tam temperatura jak w lodówce, ale gdy zrobi się cieplej, przeniosę do lodówki.
Na temat przechowywania wiem tyle, ile przeczytałam. Sama zrobiłam po raz pierwszy i tylko staram się stosować do zaleceń autora przepisu.
Nie umiem powiedzieć, czy 10 stopni to dobra temperatura.
Lucynko chory paluszek jest nadal ,ale już mniej boli .
Mój mąż kupił mi nóż ogrodniczy i trzy metalowe pergole
A dzisiaj syn przywiózł mi dwa worki ziemi do siania i sadzenia .A jeszcze dostałam od męża specjalny wózek taki na dwóch pompowanych kółkach do wożenia skrzynek i nawet lodówkę mogę na nim przewieźć
Zdjęcia pokażę później .
Pozdrawiam
Alicjo, szczęściaro!
Dostałaś ekstra prezenty. Mężowi należą się słodkie całusy.
Synusiowi zresztą też.
A możesz zdradzić, gdzie takie pergole można kupić? Też by mi się przydały, ale raczej sama muszę sobie nabyć.