Mały ogródek
- Yollanda
- 500p
- Posty: 952
- Od: 23 maja 2014, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małe Trójmiasto
Re: Mały ogródek
Annes77,
niestety nie wszystko fotografuję. Bujnej fasoli nie sfotografowałam, bo gdzie jej do róż i innych kolorowych piękności. Widzę, że i fasolę warto uwieczniać.
Mam fotki sałaty, też piękna kolorowa urosłą. Później poszukam.
Szałwią posiałam w jednym miejscu i tak została, można ja na pewno przesadzać, to bardzo sympatyczny dodatek do róż i innych roślin.
Myślę, że się wysiała i w tym roku ponownie pojawi się na rabatce. Żeniszek nie urósł. Popróbuję w tym roku jeszcze lobelię wyhodować z nasion.
niestety nie wszystko fotografuję. Bujnej fasoli nie sfotografowałam, bo gdzie jej do róż i innych kolorowych piękności. Widzę, że i fasolę warto uwieczniać.
Mam fotki sałaty, też piękna kolorowa urosłą. Później poszukam.
Szałwią posiałam w jednym miejscu i tak została, można ja na pewno przesadzać, to bardzo sympatyczny dodatek do róż i innych roślin.
Myślę, że się wysiała i w tym roku ponownie pojawi się na rabatce. Żeniszek nie urósł. Popróbuję w tym roku jeszcze lobelię wyhodować z nasion.
Re: Mały ogródek
Dziękuję za odpowiedź
na pewno jedną odmianę tyczna w tym roku wysieję. 


Moja przygoda z roślinami Zapraszam.
- "Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!"-
Helen Mirren
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Mały ogródek
Jolu - rudego kota masz
Oj to moje nigdy nie spełnione marzenie. Nawet imię dla rudzielca mam wybrane - Rudolf Valentino.
Pewnie dlatego wielkim uczuciem obdarzam rudego Szuwarka naszej Jagusi. Cóż cale życie miałam koty, które jakoś tak same do mnie trafiały. Tylko jeden kot Mefisto był prezentem od córki w bardzo smutnym momencie mojego życia...
Fasolkę z tymi kolorowymi strąkami miałam w ubiegłym roku i teraz też kupiłam. Chciałam też kupić kolorową sałatę - ale mój L oświadczył, że on będzie jadł tylko zieloną. Cóż było robić, kupiłam masłową. Pokaż zdjęcia kolorowej sałaty, chociaż sobie popatrzę

Pewnie dlatego wielkim uczuciem obdarzam rudego Szuwarka naszej Jagusi. Cóż cale życie miałam koty, które jakoś tak same do mnie trafiały. Tylko jeden kot Mefisto był prezentem od córki w bardzo smutnym momencie mojego życia...
Fasolkę z tymi kolorowymi strąkami miałam w ubiegłym roku i teraz też kupiłam. Chciałam też kupić kolorową sałatę - ale mój L oświadczył, że on będzie jadł tylko zieloną. Cóż było robić, kupiłam masłową. Pokaż zdjęcia kolorowej sałaty, chociaż sobie popatrzę

- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Mały ogródek
Domowy strażnik pilnuje zakupów pańci,żeby nikomu nie przyszedł do głowy niecny pomysł zawłaszczenia ich dla siebie
Jolu zrobiłaś spore zakupy 


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Mały ogródek
Kotek Różowiaczek
?
To jego imię?
Całkiem jakby brat bliźniak mojego Szuwarka, tylko bardziej figurowy. Mój to wielka ruda klucha...
.
Fasolowych nasion na hektar, a plonów dla pułku wojska
.
Tylko się nie pomyl, jak mój sąsiad, Filozof. Tyczki pozostały gołe, bo przy nich posadził karłową, za to tyczkowa zasłała ziemię na sporym obszarze
.
Jagi

To jego imię?
Całkiem jakby brat bliźniak mojego Szuwarka, tylko bardziej figurowy. Mój to wielka ruda klucha...

Fasolowych nasion na hektar, a plonów dla pułku wojska

Tylko się nie pomyl, jak mój sąsiad, Filozof. Tyczki pozostały gołe, bo przy nich posadził karłową, za to tyczkowa zasłała ziemię na sporym obszarze


- Yollanda
- 500p
- Posty: 952
- Od: 23 maja 2014, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małe Trójmiasto
Re: Mały ogródek
Ambo, JAKUCH, JagiS,
moje miłe koleżanki, sorry za małą pauzę. Wyjeżdżałam w czasie weekendu i jeszcze nie wróciłam na dobre, na stałe tory.
Kontynuując ogrodowo - koci wątek przedstawiam kotka Różowiaczka - mojego milusińskiego towarzysza.
Imię może ma dziwne, ale to zasługa mojej "twórczej" córki, takie mu wymyśliła i ciągle pozostaje w przekonaniu, że jest ładne i stosowne. Rozumiem, że zdania mogą być podzielone. Różowiaczek został przyniesiony ze schroniska, jako maleństwo, przez córkę oczywiście. Początki życia miał trudne, od razu zachorował na koci tyfus, ledwo wyżył. Musiał zaakceptować psa Nini, który także pochodzi ze schroniska.
Różowiaczek i Nini w 2006 roku:
Różowe uszy, różowy nos, może on cały różowy?


długo, był bardzo chudziutki

teraz wygląda lepiej

Jeden pies i jeden kot to zdecydowanie "za mało" zwierzaków w domu. Na jesieni 2006 córka przyniosła dwa kotki, które znalazła na śmietniku w pobliżu domu.
Kotki były w złym stanie, maleńkie, zalepione ropą oczy, chude, ledwo żyły. Miała je podleczyć i znaleźć im inny dom, ale oczywiście, ku mojej "radości" zostały z nami.
Córka trzy lata temu się wyprowadziła, a zwierzaki zostały.
"Rewelacja", "hurraaaa"
Różowiaczek, Kośmi i Pusia

Kośmi to wielka artystka i pieszczocha. Pragnie wybrać się do kośmosu, ma kośtium i kośmetyczkę,
ale brak statku kośmicznego na razie ją powstrzymuje.
Różowiaczek bardzo kocha swoje dwie dziewczyny. Żyją w wielkiej zgodzie i miłości. Przytulają się, śpią razem.

Na ulubionym stojaku czują się najlepiej. Kupiłam im nowy stojak, ale wolą stary.
Piesek, który przyszedł w gości, nie robi na nich wrażenia.

Kośmi ma rozliczne talenty, w tym kulinarne

JagiS ,
Twój sąsiad Filozof dostarcza stałej rozrywki swoimi wyczynami. Jest z czego się pośmiać.
Co do fasolki zdemaskowałaś mnie bezbłędnie
, za dużo nasion , za dużo strąków, to prawda. W tym roku powtórka z rozrywki.
Dokupiłam jeszcze inne, ciekawe odmiany fasoli oraz sałaty, będę się nią zachwycać latem
. Zrobię fotki.
Poprawy w kierunku zmniejszenia ilości nie będzie
, tak sądzę.
Marysiu Ambo, JagiS
Póki co, pokażę Wam wzór sałaty, do którego dążę:
Na wystawie ogrodniczej "Floriada 2012" w Holandii zobaczyłam różne cuda, między innymi uprawę sałaty.
Od tej pory ciągle marzą mi się takie rabatki:
"Floriada 2012"

"Floriada 2012"

"Floriada 2012"

a to moje "sukcesy"


moje miłe koleżanki, sorry za małą pauzę. Wyjeżdżałam w czasie weekendu i jeszcze nie wróciłam na dobre, na stałe tory.
Kontynuując ogrodowo - koci wątek przedstawiam kotka Różowiaczka - mojego milusińskiego towarzysza.
Imię może ma dziwne, ale to zasługa mojej "twórczej" córki, takie mu wymyśliła i ciągle pozostaje w przekonaniu, że jest ładne i stosowne. Rozumiem, że zdania mogą być podzielone. Różowiaczek został przyniesiony ze schroniska, jako maleństwo, przez córkę oczywiście. Początki życia miał trudne, od razu zachorował na koci tyfus, ledwo wyżył. Musiał zaakceptować psa Nini, który także pochodzi ze schroniska.
Różowiaczek i Nini w 2006 roku:
Różowe uszy, różowy nos, może on cały różowy?


długo, był bardzo chudziutki

teraz wygląda lepiej

Jeden pies i jeden kot to zdecydowanie "za mało" zwierzaków w domu. Na jesieni 2006 córka przyniosła dwa kotki, które znalazła na śmietniku w pobliżu domu.
Kotki były w złym stanie, maleńkie, zalepione ropą oczy, chude, ledwo żyły. Miała je podleczyć i znaleźć im inny dom, ale oczywiście, ku mojej "radości" zostały z nami.

Córka trzy lata temu się wyprowadziła, a zwierzaki zostały.




Różowiaczek, Kośmi i Pusia

Kośmi to wielka artystka i pieszczocha. Pragnie wybrać się do kośmosu, ma kośtium i kośmetyczkę,
ale brak statku kośmicznego na razie ją powstrzymuje.
Różowiaczek bardzo kocha swoje dwie dziewczyny. Żyją w wielkiej zgodzie i miłości. Przytulają się, śpią razem.

Na ulubionym stojaku czują się najlepiej. Kupiłam im nowy stojak, ale wolą stary.
Piesek, który przyszedł w gości, nie robi na nich wrażenia.

Kośmi ma rozliczne talenty, w tym kulinarne

JagiS ,
Twój sąsiad Filozof dostarcza stałej rozrywki swoimi wyczynami. Jest z czego się pośmiać.

Co do fasolki zdemaskowałaś mnie bezbłędnie

Dokupiłam jeszcze inne, ciekawe odmiany fasoli oraz sałaty, będę się nią zachwycać latem

Poprawy w kierunku zmniejszenia ilości nie będzie

Marysiu Ambo, JagiS
Póki co, pokażę Wam wzór sałaty, do którego dążę:
Na wystawie ogrodniczej "Floriada 2012" w Holandii zobaczyłam różne cuda, między innymi uprawę sałaty.
Od tej pory ciągle marzą mi się takie rabatki:
"Floriada 2012"

"Floriada 2012"

"Floriada 2012"

a to moje "sukcesy"





- Dorota71
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6553
- Od: 2 cze 2011, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
- Kontakt:
Re: Mały ogródek
Jakie cudne koty!
A warzywnik, tylko pozazdrościć i robić taki sam.

A warzywnik, tylko pozazdrościć i robić taki sam.

- Yollanda
- 500p
- Posty: 952
- Od: 23 maja 2014, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małe Trójmiasto
Re: Mały ogródek
Jako remedium na brzydką pogodę, tęsknotę za wiosną, wyczerpującą się cierpliwość do zimy,
dla wszystkich moich miłych gości, proponuję dziś kilka fotek popularnej i słusznie powszechnie chwalonej różyczki
'Leonardo da Vinci' Meillanda.
Zachwyca zdrowotnością, obfitością kwitnienia od czerwca do października, pięknym kolorem i kształtem kwiatu.
Należy tu wspomnieć o cudnych listkach na wysoki połysk, bardzo błyszczących , nieładnie plastikowymi nazywanymi.
'Leonardo da Vinci' Meilland





na rabatce Leoś centrum wypełnia

Leoś we wrześniu wraz z Crocus Rose

Leoś we wrześniu

'Chippendale', w tle Leoś we wrześniu

Róża 'Chippendale' Tantau tak samo zachwycająca.

dla wszystkich moich miłych gości, proponuję dziś kilka fotek popularnej i słusznie powszechnie chwalonej różyczki
'Leonardo da Vinci' Meillanda.
Zachwyca zdrowotnością, obfitością kwitnienia od czerwca do października, pięknym kolorem i kształtem kwiatu.
Należy tu wspomnieć o cudnych listkach na wysoki połysk, bardzo błyszczących , nieładnie plastikowymi nazywanymi.
'Leonardo da Vinci' Meilland





na rabatce Leoś centrum wypełnia

Leoś we wrześniu wraz z Crocus Rose

Leoś we wrześniu

'Chippendale', w tle Leoś we wrześniu

Róża 'Chippendale' Tantau tak samo zachwycająca.

- Sasanka18
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1977
- Od: 1 sty 2010, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Mały ogródek
Jolu róże przepiękne -, te okazy, są zachwycające
A sałata Twoja jest dużo ładniejsza -wiesz mi na słowo- niż , ta z Floriady 2012"a i na pewno dużo zdrowsza .
Joluś , zawsze pokazujesz koty ,kociaro a mnie interesuje ten rudy pies, czy to Twój.


A sałata Twoja jest dużo ładniejsza -wiesz mi na słowo- niż , ta z Floriady 2012"a i na pewno dużo zdrowsza .
Joluś , zawsze pokazujesz koty ,kociaro a mnie interesuje ten rudy pies, czy to Twój.

- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Mały ogródek
Nie ma to jak spędzać czas w doborowym towarzystwie .Rudzielec śliczny kiedyś. M chciał takiego przeprowadzić Agatce, bo sąsiad w ogóle się nim nie interesował .Niestety nie zdążył go przekupić, a sąsiad wywiózł go gdzieś .Leoś z tymi plastikowymi liśćmi cudownie wygląda .Lubię te plastikowe liście u róż
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Mały ogródek
Jolu - jak znajomo zabrzmiała historia Twoich domowych kotów
Z mojej trójki tylko Bubek jest naprawdę mój. Mikolina i Fidel to koty mojego syna. Ponad pięć lat temu syn wyjechał do Anglii a koty zostawił w spadku mamusi...cóż było robić - pokochałam jak swoje
Sałaty rewelacyjne! Dzięki za zdjęcia
Ja mam zdjęcie z Ogrodów "Raj" we Franku klombu utworzonego z warzyw , całkiem fajnie to wyglądało. Muszę poszukać, jak znajdę to wstawię w moim wątku.

Z mojej trójki tylko Bubek jest naprawdę mój. Mikolina i Fidel to koty mojego syna. Ponad pięć lat temu syn wyjechał do Anglii a koty zostawił w spadku mamusi...cóż było robić - pokochałam jak swoje

Sałaty rewelacyjne! Dzięki za zdjęcia

- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16304
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Mały ogródek
Miałam się zachwycać różami i głośno chwalić ich bujność. Zainteresowały mnie także te rządki sałat wszelakich... ale koty na wspomnianym wyżej stojaku przebiły wszystko.
Czy ten stojak to właśnie specjalnie konstruowany dla kociaków, czy też pomyślany został pierwotnie dla kwiatów???
No po prostu rewelacja! Swoista, niebanalna, piętrowa uprawa kociambrów
Gość-piesek nie robi na nich wrażenia, ale one na nim, jak widać, ogromne

No po prostu rewelacja! Swoista, niebanalna, piętrowa uprawa kociambrów

Gość-piesek nie robi na nich wrażenia, ale one na nim, jak widać, ogromne

- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Mały ogródek
Jolu zapraszam do mojego w wątku, znalazłam i wstawiłam zdjęcie "warzywnej" rabatki z dedykacją dla Ciebie 

- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Mały ogródek
Witaj Jolu. Jestem u Ciebie i ja. Masz cudowny ogród z różami, daliami i całą resztą. A zwierzaki masz przesłodkie Wszystkie
. Leonardo wpadł mi w oko i z Twoją recenzją z pewnością trafi do mnie. Z przyjemnością będę zaglądała częściej.Pozdrawiam
.


- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3205
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Mały ogródek
Jolu, Twój ogród robi ogromne wrażenie. Jest na co popatrzeć i co pochrupać. Pokazałaś piękne róże. Szczególnie przyglądałam się Chippendale, bo kupiłam je jesienią i czekam na pierwsze kwitnienie.