Mleko na pomidory ?

[docentandrzej]

Z racji braku czasu i tego, że składniki miałem przygotowane do samego końca tylko na OW, pryskałem jednie tym środkiem. Czas na to od lipca miałem tylko w sobotę do końca sezonu i pomidory wytrzymały do końca. Jedyne z czym się borykałem do suchą zgnilizną wierzchołkową. Pierwszy mój udany sezon na pomidory Temat o pryskaniu mlekiem przeczytałem, ale jakoś mnie to nie przekonywuje.

[termit]

o wykorzystaniu mleka w ochronie roślin czytałem nawet na stronie internetowej ośrodka doradztwa rolniczego. Zalecali 1 litr chudego mleka na 5 l wody. Na mszyce serwatka z wodą w stosunku 1:1 - niszczy 70% owadów.

[x-a-8]

A może ktoś robił próby z płynem do higieny intymnej?
Mogłoby to mieć sens, stworzenie środowiska nie sprzyjającego
rozwojowi zarodników grzybów.

[MartaK]

Pryskałam mlekiem prosto od krowy rozcieńczonym 1:1 z wodą, czasami mleko było już lekko zsiadłe i też było ok

[x-a-8]

Bardziej niż mleko przekonać mnie może serwatka, ale taka w miarę świeża z jeszcze
żywymi pałeczkami fermentacji mlekowej.

[Matina]

Witajcie. To moja pierwsza zajawka na tej stronie. Mam pytanko do mających większe doświadczenie z mlecznymi opryskami. Czy pomidorki po umyciu przed jedzeniem nie pachną lekko podpsutym mlekiem?

[ekopom]

Na pewno nie, ale słyszałem, jakie różne praktyki niektórzy robią w uprawie pomidorów, że już od 30 lat nie kupiłem żadnego pomidora. Ten Twój okaz prawdopodobnie był źle przechowywany lub czymś potraktowany na przechowywanie.

[Matina]

Ludwiku, jeżeli to odpowiedź na moje pytanie - to mnie uspokoiłeś. Przymierzam się do tej metody. Jakoś przemawia do mnie użycie chemii przed zawiązaniem owoców, a potem mleko. Co myślisz?

[ekopom]

Marto, mi tylko wiadomo, że takie mleko prosto od krowy, jeszcze że prawie ciepłe w proporcji 1:10 do wody działa na wszelkie wirusy, ale tylko przez dobę. I dlatego wykorzystuje się do ochrony w czasie przesadzania, bo w tym czasie łatwo o okaleczenia i infekcje.

[Pabblo_Pl]

Są inne ekologiczne i proste w wykonaniu opryski a mleku mówimy stanowcze nie.
A przynajmniej nie miej do nikogo pretensji jak zamiast ciebie pomidory zje ZZ.

Stosuje OW i nie mam problemów uprawiając pomidory pod folią, w pojemnikach pod zadaszeniem też dają radę.

Polecam poczytać forum to i inne np. blog Danusi a tu już wujek google się przyda.

Pozdrawiam

[malowanalala]

Nie wyobrażam sobie konsumować pomidorów o zapachu kwasu masłowego.