W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Sekcja uporządkowana tematycznie. Wątki kwalifikuje tylko Administrator.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Post »

Jednak zauważyłam szczura i to nie w tym miejscu gdzie bym się spodziewała, w płycie kolejna dziura więc jeśli rozwali cały dół wezmę (do wiosny muszę wytrzymać) jakieś narzędzie i wytarmoszę cały materiał tam zebrany, jeśli będzie gniazdo (dużo razy dźgałam tą kupę słomy w kącie kijem) wytargam je i większość płyty zastawię cegłami, na tyle ile mi starczy cegieł (bo cegieł nie mogą ruszyć), na wiosnę doklepię dół i zamuruję z kawałkami szkła.
Co do miejsca obecności szczura który nonszalancko przeleciał przy mojej obecności z resztek klocków śliwowych, okazało się że siedzi również w szopce! nie mam pojęcia jak on tam lazł, niestety widocznie wyrąbał dziurę w tynku i cegle za baniakiem na deszczówkę bo innej drogi nie ma, postawiłam w składziku jedną łapkę (iść tam mogły za śladem myszy które były na jesieni, mam tam ziarno w wiadrach, trochę pszenicy co ją myszy dopadły i jest dla ptaków, jak teraz myślę mogłam ją już przesypać do wiaderka i worek z suchym chlebem, wezmę go chyba przejrzę i zaniosę do piwnicy bo widać kusi).
Eh jak nie urok to sraczka, kiedyś takich epizodów nie było.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Aniakak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 769
Od: 9 sie 2013, o 08:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Post »

Jak masz ziarno to musisz je gdzieś schować żeby nie dostały się do tego. Ja kiedyś miałam króliki , to potrafiły zrobić sobie gniazdo przy pace z ziarnem , i dopiero później się skapnęliśmy że one sobie siedzą przy ziarnie. Miałam przeboje ze szczurami , jednego zabiłam w sposób nie humanitarny, jednego pies zabił bo wyrzuciłam ziarno z pojemnika królika pod stajnią a pies tam dostawał i go dopadł. Jednego moja poprzednia kotka przyniosła, zabitego . Raz miałam sytuacje , sąsiadka do mnie przyleciała że mój kot porwał jej kurczaka. A co się okazało że moja kotka dorwała młodego szczura i przyniosła go do nas, do stajni. I chyba go potem zabiła. W tamtym roku teściowa znalazła młodego szczura zabitego i zawiniętego w wycieraczkę pod drzwiami .
Pozdrawiam Anna
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Post »

W samo południe zrobiłam porządek, chleb wytargałam ze składzika oczywiście worek na środku z dziurą ale raczej to myszy bo małe bobki, więc większa część worka albo pójdzie do wujka albo na pola to sroki chętnie zjedzą, spleśniałe spaliłam w piecu, pszenica dla dzikich ptaków wylądowała we wiaderku na które nałożyłam drugie wiaderko a do niego wrzuciłam reklamówkę z muszlami (mam nadzieję że wiaderek które są szczelnie zamknięte od lata nie wywęszy że jest tam ziarno, ale to jutro się upewnię), wytargałam z kąta worek z sianem dla kur i od razu posypałam na to miejsce trutki (nie liczyłoby się jakby szczur znowu nie zmienił swojego położenia, o dziwo wylatywał z tego samego miejsca co wczoraj, może tam gniazdo sobie zrobił?, albo ma bliżej do buraków cukrowych i do dzisiaj do worków z jedzeniem).
Ziarno dla kur od lata trzymam w zamkniętych wiaderkach właśnie z powodu myszy, chcę dodatkowo kupić zakręcaną beczkę ok 200l aby wyrzucić sporą ilość wiaderek które zagracają, a wsadzić beczkę i do niej wsypać mieszankę na cały rok (mam obliczone ile mi trzeba, jeśli nie zmieni się liczba kur, a wątpię aby chcieli na zabój nowe kurki, to wystarczy mi beczka 180l, a nawet 160l).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Post »

No to walka na całego :twisted: , byłam na mieście i kupiłam płyn, żel i kostki ;:224 , ale smakowicie pachnie ten żel...wątpię że oprą się pokusie skosztowania ;:118 .
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Awatar użytkownika
wsiania
500p
500p
Posty: 694
Od: 27 sty 2012, o 09:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Brzegu

Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Post »

Przyszłam się przywitać w tym jakże ciekawym wątku ;:7 Ostatnie dni spędziłam z przyczyn chorobowych w łóżku i jak tylko mogłam, zaczytywałam się w wątku od samego początku. Dziś dotarłam do tego miejsca, więc wypada i mi się wpisać, choć głównym gospodarzem jest u nas mąż. Na dzień dzisiejszy mamy dwa duże psy, cztery koty, pasiekę (zazimowanych 13 rodzin, ale co najmniej połowę wytłukły nam osy :evil: ) i siedem królików: barany francuskie (niebieski samiec i zajęcza samiczka), burgundzkie (dwie samiczki i dwa młodziutkie samce) i zakoconą samiczkę srokacza. Zaklepany jest jeszcze samiec srokacza i niebieska samica FB. Na wiosnę w planach są jeszcze kury i gęsi, więc jesteśmy rozwojowi :D Małżowi marzą się jeszcze kozy, ale kilka razy w roku on wyjeżdża na 1-2 tygodnie, a że koza to już poważniejszy i bardziej pracochłonny obowiązek, to niestety staję okoniem. Nie dam rady z pracą, dziećmi, dojazdami i resztą chudoby. Zdjęcia póki co mam tylko psów i kotów, bo króliki to świeża sprawa :) a klatki stoją w pomieszczeniu, gdzie ciężko zrobić zdjęcie.

Oto nasze futra większe: Hektor (owszarek) i Brutus (czarny niedźwiadek)

Obrazek

i mniejsze:

Wiesław
Obrazek

Nocka
Obrazek

Lucjan
Obrazek

i Tigi
Obrazek

A tu rzut oka na zimową pasiekę:
Obrazek

Jesteście skarbnicą wiedzy praktycznej, bo książki każdy może przeczytać, ale nie ma to jak informacja czy rada od kogoś, kto tego "dotknął" ;:333
Moje wsiowe poczynania - c.j.d. :)
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają :)
pozdrawiam, Ania
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Post »

No pięknie :D, super że kolejna osoba dotarła w te skromne progi...będzie kogo męczyć o zdjęcia :twisted: :lol: , futra wspaniałe (a te mniejsze jakie "wypasione" :lol: , szczególnie Wiesław tak 'anfas'), pochwal się jak duże macie włości :D.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42361
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Post »

Aniu co ja czytam osy zabijają pszczoły, a ja myślałam że tylko szerszenie ;:14 Nocka jak czarna puma ;:333 Śliczne zwierzaki! czekam na zdjęcia króli!
Awatar użytkownika
wsiania
500p
500p
Posty: 694
Od: 27 sty 2012, o 09:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Brzegu

Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Post »

Włości... działka z zabudowaniami to 24a, widoczne pole, na końcu którego jest pasieka to 30a nasze i 18a dzierżawione od gminy (nie chcą sprzedać po cenie gruntów ornych, choć tak jest w planie ZP, bo komuś się umyśliło, że kiedyś przerobią na działkę budowlaną i po cenie takowej mogą sprzedać ;:14 ). Na początku myśleliśmy "wow, jak dużo, co my z tym zrobimy!", a teraz, jak zaczynamy wyliczać, to nagle miejsca brakuje ;:306 Ale spoko, jak nas przypili, to po lewej od pasieki, za leszczyną, jest jeszcze 12a nieużytku gminnego, tylko zarośnięte w p...u.
Marysiu niestety nie. Szerszenie zabijają pszczoły głównie poza ulem, natomiast osy potrafią zrobić najazd i przy okazji rabunku pozabijać pszczoły i czerw. Do kilku uli eM zajrzał na początku grudnia - pustka, a na dnie osyp z fragmentów pszczół i os :(
Moje wsiowe poczynania - c.j.d. :)
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają :)
pozdrawiam, Ania
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42361
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Post »

Aniu teraz jest moda na działki zagrodowe i pewnie na taką chcą ją przekwalifikować z czasem, cóż gmina może :wink:
To ja od dzisiaj bez skrupułów walczę z osami ;:14
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Post »

To i tak duże pole do popisu, ja nie mam praktycznie żadnego pola do wyżycia się ponieważ dom stoi w centralnej części działki a granice mają powiedzmy 20m na ok 35m <- dokładnie nie mierzyłam (a wszyscy o takim marzymy, ale wtedy do z prawdziwego zdarzenia min 1ha, a domownikom marzy się działka w górzystym terenie, mi tam obojętne ważne aby było miejsce na zwierzaki i spory ogród w którym mogłabym się uszczęśliwić :lol: ).
Mi natomiast jakaś czarna błonkówka zabiła murarki, zrobiła dziury w zasklepieniu i zrobiła swoje co zabiło larwy, https://www.youtube.com/watch?v=erzRJmldT2A prosta pułapka na osy i szerszenie (pszczoły za piwem chyba nie przepadają?).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Awatar użytkownika
wsiania
500p
500p
Posty: 694
Od: 27 sty 2012, o 09:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Brzegu

Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Post »

Pułapki znamy, małż takie robił, ale os w tym roku było u nas zatrzęsienie. Nawet zrobiły sobie gniazdo przy warzywniku w gruzie, trzeba było użyć gaśnicy owadobójczej, bo nie dało się pod domem posiedzieć. Na przyszły rok żółte mają wypowiedzianą wojnę, nadepnęły małżowi tam, gdzie najbardziej zabolało ;:134
Kasiu czytałam o Twoich szczurach - szkoda, że tak daleko mieszkasz, pożyczyłabym Ci naszego rudzielca. Podobno specjalista w dziedzinie dużych gryzoni (tak zapewniał jego poprzedni właściciel). U nas na szczęście tych jegomości nie ma, Nocka za to raz mi przyniosła karczownika ;:oj
Marysiu działki zagrodowe, takie jak nasza, są we wsi 3 na sprzedaż. Gmina raczej na typowo budowlaną chce, na domek, trawniczek i iglaczki :wink: Na szczęście nasza wieś dla wielu jest zalewowa, więc chętni jakoś się w kolejce nie ustawiają.
Moje wsiowe poczynania - c.j.d. :)
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają :)
pozdrawiam, Ania
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Post »

No proszę jakie pracowite futerka :D, zobaczymy za ile będę miała spokój z tymi gagatkami, w sumie tego ze składzika już nie słyszę (będę jutro przerzucać rzeczy aby dobrać się do klocków drzewa owocowego do wędzenia, to się okaże czy nic mi nie wyleci pod nogi), spałaszował zapewne te 4 saszetki i praktycznie całą miseczkę toxanu więc nie ma mowy aby był cały i zdrowy, jedynie nie mam możliwości monitoringu jak się ma ten z kurnika bo nie widać czy zabrał saszetki (wrzuciłam je za płytę w ilości 2szt, trzeciej nie ruszył bo chciałam sprawdzić czy zabierze, a leży w ogrodzonej części gdzie leży również granulat i łapka i chyba się boi tam wchodzić), toxanu chyba nie ma sensu tam stawiać, bo kury mają wodę cały czas.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Awatar użytkownika
wsiania
500p
500p
Posty: 694
Od: 27 sty 2012, o 09:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Brzegu

Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Post »

Ok, obiecałam zdjęcia reszty futer:

samiec baran francuski niebieski:
Obrazek

samica baran francuski umaszczona zajęczo:
Obrazek

dwie burgundzkie dziewczynki:
Obrazek

i dwóch chłopaków:
Obrazek

oraz zakocona samiczka srokacza (jej kumpel czeka na klatkę :) ):
Obrazek

Zwierzyniec mieszka sobie w apartamentach zrobionych własnoręcznie przez męża. Strona lewa:
Obrazek

i prawa:
Obrazek

Znaczy się na górze są 3 klatki, niżej dwie (dla mamusiek z młodymi), a na parterze będą kolejne trzy. W planach jest drugi taki apartamentowiec :)
Moje wsiowe poczynania - c.j.d. :)
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają :)
pozdrawiam, Ania
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Post »

Aniu na prawdę należą się mężowi słowa uznania za zrobienie takich luksusowych hoteli :D, zajęcza urocza :wink: .
Co do tego drzewa oblepionego jemiołą, wygląda bardzo ciekawie (takie całoroczne zielone drzewo :D).

Prawdopodobnie dzisiaj przyjadą do mnie beczki na zboże, to będę musiała się wybrać do wujka po zamówienie nowej mieszanki, jak myślicie kupić tylko tyle aby mi starczyło do żniw czy całoroczny zapas (mama mówi żebym tylko trochę kupiła i potem świeżego dokupić).
Co do szczurów dzisiaj sprawdzę czy ten w kurniku żyje zatykając dziurę którą zostawiłam odkrytą (stwierdziłam że i tak zrobi następną, a tak to uratuje się chociaż trochę płyty), w składziku chyba padł (lub się wyniósł jakimś sposobem) toxan więcej nie znika, także nie słychać aby się gryzoń przemieszczał (dzisiaj będę szopkę trochę sprzątać aby beczki pomieścić to się okaże czy nie usłyszę go gdzieś w kącie :wink: ).
Ładny słoneczny i ciepły dzień, kury wygonione na wypas już od 11 :D (niech się pocieszą trochę słoneczkiem, bo ostatnio mało go było, ja na ich miejscu położyłabym się i opalała grzejąc kuperek zamiast grzebać w liściach :lol: ).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Aniakak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 769
Od: 9 sie 2013, o 08:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4

Post »

Klatki dla królików pierwsza klasa, sama miałam króliki . Tylko mi potem przyszedł pomór i od tego czasu nie mamy już królików . Potem było mi szkoda hodować .
Pozdrawiam Anna
Zablokowany

Wróć do „WSZYSTKO o... Bazy wiedzy użytecznej”