PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.

[Jo37]

Zdjęcia niewyraźne - ale to chyba pani kosowa.

[duju]

Dziękuję Wam, p. Kosowa gdyby się nie poruszyła to pewnie bym jej nie zauważyła. Wiec ona i kowalik to pierwszy raz u mnie odkąd mam karmniki.

[Ginka]

Mysz rzeczywiście nafutrowana jak bąk, na pierwszy rzut oka pomyślałam "szczur" .

[jokaer]

No te myszy niesamowitą wyżerkę mają, z tym, że to myszki chyba leśne, to one są większe od domowej.

[Brygida608]

Kowaliki,dzwońce,sierpówki,kos-super ekipa;)

[whitedame]

Zachwycił mnie ten film lub raczej pokaz slajdów, obejrzałam i odsłuchałam ( muzyka rewelacja) go już z 10 razy https://www.youtube.com/watch?v=VQGjUNyH9mw
Może i Wam się spodoba.

[jokaer]

Bardzo, bardzo, aczkolwiek nie wiem czemu pod koniec filmu, w muzyce zabrzmiały mi góralskie nuty
Zdjęcia piękne.

[felixa]

Dzisiaj usłyszałam krzyk żurawi, klucz 20 sztuk leciał nisko z południa na północ.
Od lat mają niedaleko za rzeką siedliska, wydaje mi się, że zniżyły i skręciły w tamtą stronę, drzewa przysłoniły.
W ubiegłym roku doliczałam się 17 sztuk. Może w tym roku wybiorę się wreszcie na wycieczkę w tamte okolice.

[emmi53]

W moich karmnikach zrobiło się spokojnie. Czasami przylecą sikorki i mazurki, ale nie tak licznie jak dotychczas. Kuropatwy zniknęły i jest nudno.

[pull]

U mnie jeszcze ruch, przynajmniej rano.


Kilka chwil z życia dzwońców:

[jokaer]

Felixa- czy to znaczy, że żurawie wiosnę przywiozły?

No to u mnie od poniedziałku do dziś ruch cały czas.
Dziś prawie śnieg się już stopił, więc ciekawe jak będzie jutro w karmniku.





Miałam też niespodziankę. Na słupie przysiadł dzięcioł zielony, cudny, duży jak gołąb. Nie mogłam wyjść z domu,
bo przecież by się od razu spłoszył. Zrobiłam zdjęcie, ale beznadziejne, bo przez dwie trochę zakurzone szyby
i pod światło. Kiedy w końcu sfrunął, to i też tak dla mnie niefortunnie, że przysłaniały go krzaki.
Ale ciekawostka, chodził po ziemi, raczej śniegu i coś zawzięcie w nim grzebał.


Pull cudne dzwońce.

[emmi53]

To jest dzwoniec po reanimacji. Nieszczęśnik spotkał się z szybą balkonową. Razem z wnuczkiem ratowaliśmy już bogatki, modraszki i sikory ubogie, które też nie widziały szyby. Wszystkie wróciły zdrowe na brzózkę.

[jokaer]

To zdrowo rąbnął , że tak spokojnie siedzi.

[emmi53]

Chyba tak, bo długo nie mógł dojść do siebie. Po ok 20 minutach przebywania w domu zaczął trochę reagować, ale jak uczepił się ręki wnuczka to nie chciał odfrunąć. Zajęło mu to kolejne 10 minut. Dopiero jak wnuczek zaczął machać ręką to łaskawie pofrunął.

[felixa]

Felixa- czy to znaczy, że żurawie wiosnę przywiozły?

Jolu, we Wrocławiu 'przedwiosennie', będę nasłuchiwać czy żurawie zostały czy poleciały dalej.