klakier7 - dzięki za odpowiedź i porady. Stację pogodową kupię pewnie na przyszły sezon, teraz na zimowisku mam termometr z funkcją zapamiętywania najniższych i najwyższych temperatur, które wynosiły 3 - 9 stopni C, nie wiem tylko, czy tym pomiarom wierzyć, bo mój termometr to jakaś tania chińszczyzna i kilka razy pokazywał wartości nie do końca prawdopodobne. A S. c. zimowałem w niskich temperaturach kierując się zaleceniami dwóch stron www (
ta podaje 6-10 stopni C, zaś
ta nawet niższe wartości, już od 3 stopni C).
Dorzucam jeszcze zdjęcia szczytowych części żeber, które nie były widoczne na wcześniejszych fotografiach. Są one (oczywiście żebra, nie fotografie

) ciemnobrązowe, niemal czarne, pomarszczone i jakby wyschnięte. Nie wszystkie jeszcze górne części żeber tak wyglądają, lecz po dwa - trzy na obydwu pędach.
preussak - do tego, co napisał Norbert, dorzucę jeszcze garść wskazówek. Tkanka w miejscu cięcia musi być całkowicie zdrowa, bez najmniejszych nawet plamek, inaczej infekcja będzie się rozwijać. Warto też ściąć stożkowo krawędzie kaktusa, bo miejsce odcięcia podczas zasychania będzie się (wraz z wiązką przewodzącą) zapadać w głąb. Jeśli nie masz preparatu grzybobójczego, możesz żywą tkankę kaktusa posypać sproszkowanym węglem drzewnym lub cynamonem (one również mają właściwości grzybobójcze). Do podłoża warto dodać (sporo) żwirku, który je rozluźni, roślina łatwiej ukorzeni się w luźniejszym podłożu. Oczywiście lepiej jest wyprażyć substrat, ale jeśli będzie tylko suchy, to też powinno być ok (ja ukorzeniałem w nieprażonej ziemi i jakoś się udawało). Niektórzy zalecają też zraszanie kaktusa przez tydzień - dwa, co pobudzać ma roślinę do wypuszczania korzeni, ale jeśli Twój był zimowany i jest teraz w stanie spoczynku, to lepiej chyba poczekać ze zraszaniem do wiosny (i uzbroić się w cierpliwość, bo prawdopodobnie dopiero na wiosnę można spodziewać się zaczątków korzeni - choć tu nie mam pewności, bo "amputacja" szyjki korzeniowej być może już wybudziła roślinę). Niektóre rodzaje ukorzeniają się dość łatwo i szybko (czasem już po tygodniu pojawiają się korzenie), inne trudniej i dłużej (potrzeba miesiąca albo i więcej czasu) - nie wiem jak będzie w przypadku Twojego kaktusa.