Basiu - no właśnie, z tym zapachem.
Nie chciałam mówić, że te cudne kwiatuszki po prostu ... śmierdziały
Nic nie piszesz o listkach, a jestem bardzo ciekawa,
czy też są takie byle jakie jak u mojej, czy ładniejsze
Byłam dzisiaj z moim M w praktikerze po ziemię do kwiatów.
Trochę się bałam tej wyprawy, a raczej reakcji M na ewentualny zakup kolejnego,
oczywiście 'pięęęknego' kwiatuszka
A z drugiej strony markety już mnie kwiatowo nie bawią,
bo wszędzie to samo, a nic, co by mnie skusiło.
No ale dzisiaj, ku mojemu totalnemu zaskoczeniu - były w markecie aglaonemy !!
I to w dodatku te czerwonawe, które uwielbiam.
Rzuciłam okiem na kwiatka, potem na męża, a on mnie pyta:
'takiego to chyba jeszcze nie masz? i całkiem niedrogi ...'
Cóż zrobić, nie miałam wyjścia - 'pod presją' męża musiałam ją kupić
Oto ona - niestety
NN, ale jakie cudeńko
I cała reszta aglaonemowego towarzystwa, oczywiście z tych czerwonych.
Aglaonema 'Unyamanee' - mam ją prawie rok.
Jest kompletnie bezproblemowa, ładnie rośnie.
Nawet w zimie nie straciła cudnych kolorków.
Aglaonema 'Crete' - również prawie rok u mnie, i również bezproblemowa.
Jedyny zarzut do niej - według mnie troszkę wyciągnięta.
To jedyny zakup z innego niż zwykle źródła, i widać efekty.
Ale również rośnie, nawet zimą.
Aglaonema 'Tivoli' - trzecia, którą mam od około roku.
Ta najpiękniej, to znaczy najszybciej według mnie rośnie.
Nie mam z nią żadnych problemów.
Aglaonema 'Lipstic' - mam ją od niedawna.
Zdjęcia nie do końca oddają jej cudne kolorki,
dlatego zastanawiałam się długo czy ją kupić,
bo wydawała mi się tak troszkę podobna do poprzedniej.
Ale czerwone wybarwienie jest zdecydowanie bardziej intensywne,
to prawie krwista czerwień - obłędne kolory !!
Aglaonema 'Pink Valentine' - również od niedawna u mnie.
Przecudnie kropkowana, w tonacji zielono-różowej, z przewagą zieleni.
Przyjechała do mnie już zapączkowana.
Nie będę obrywać kwiatka, jestem go bardzo ciekawa.
W tej chwili jest nie biały, jak u innych, ale ... zielony !!
NN - nie wiem co to jest, gdzieś zgubiłam nazwę.
Najmniejsza z całej kolekcji, ale liczę, że szybko urośnie.
I jeszcze cała wesolutka gromadka
Uwielbiam aglaonemy, ale w zasadzie głównie te czerwonawe
Z mojego wieloletniego, kwiatowego doświadczenia mogę stwierdzić,
że te kwiatki są prawie samoobsługowe !!
Nie podsychają im końcówki, robale się na nie nie rzucają, no i są cudne
Pozdrawiam wieczorową porą 