Pogrzebałam wczoraj w necie w poszukiwaniu tej roślinki, nad którą się tak biedziłam. Doszłam w końcu do wniosku, że
Tulap miał chyba jednak rację, okazuje się, że są krzewiaste bluszcze zimozielone

a tu nie, proszę, może być krzew
Zobaczymy, czy z tego co przytachałam do domu coś będzie, jest gałązka, są owocki, no i ... znalazłam sklep, który sprzedaje coś takiego
To by było na tyle poszukiwań, chyba, że ktoś ma inne zdanie, co to jest
Elu,
limelight i
candlelight bardzo mi się podobają, więc te z przyjemnością przyjmę

grandiflorę [chyba] udało mi się ukorzenić, gdy latem moje psy przetramplowały przez taki mikro-krzaczek i złamały gałązkę, nawet z kwieciem!

Wsadziłam do wody, później do doniczki i chyba puściła korzonki, zobaczymy czy ruszy na wiosnę, to choć raz mogłabym odtrąbić sukces i mieć nadzieję na następne

O barbuli kaladońskiej poczytałam trochę i chyba się u mnie nie uchowa, za zimno tu a ona nie jest całkowicie mrozoodporna, póki co będę musiała z takich delikatniejszych roślin zrezygnować
a było tak...
