O - la - la,
Renatko -

- fajnie, że nam przedstawiłaś swoje śliczne wybranki.
I .....wybranka

, nie za młodego, nie za starego - tak do lopaty w sam raz
Gosiu - no poprzednie lato jakoś zdecydowanie nie było dobre dla moich liliowców, nawet moje pierwsze nie zakwitły (a wcześniej kwitły).
Może źle sadzę; za płytko, za głęboko - okaże się tego lata.
Ale jestem dobrej myśli - w tym roku może już się ukażą ich piękne kwiaty.
Aloha też zastrajkowała - jednakże nic sobie z tego nie zrobiłam. Lczę na to, że tak było tylko w zeszłym roku - teraz wszystko ładnie zakwitnie.
