O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Elwi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2114
Od: 1 lis 2013, o 19:38
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podbeskidzie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jaguś, widzę, że do pionu coraz bliżej ;:215 We wpisach co i rusz ;:306 oraz :;230 - to dobrze rokuje ;:108 Trzymam kciuki za Ciebie ;:196 Mam pomysł: zrób jakieś zamówienie na roślinki (choćby małe), a od razu Ci się lepiej zrobi :wink: Mecz też może być przydatny ;:333
Chmielewską przeczytałam w 100 % już czas jakiś temu. A tych ostatnich jej książek nie chce mi się czytać, bo ich poziom drastycznie spadł pod koniec życia autorki. Pomijając te świetne pozycje z czasów PRL, najbardziej spodobały mi się "Harpie".
Zgadzam się z każdym słowem tego cytatu, chociaż miałabym kłopot ze wskazaniem jednej pozycji... W tej podoba mi się to, w innej coś innego... Wszystko czerwone uwielbiam tylko z powodu wypowiedzi niejakiego Pana Muldgaarda - zawsze płaczę ze śmiechu :D
W kwestii czytania "zboczyłam nieco z trasy" i zafascynowałam się lekturą męża "Piechniczek tego nie wie nikt" ;:306
Zafascynował Cię głęboki fiolet? Ummm, inspirujący ;:215
Szuwarek nadwodny ;:167
A propos prognoz na najbardziej gorący rok... Patrząc na dotychczasową styczniową pogodę i przewidywania na najbliższy weekend, to myślę sobie, że tam, na górze, mają niezły ubaw ;:306 "O, patrzcie, wymyślili, że styczeń będzie najcieplejszy od 130 lat! Dmuchniemy im trochę Arktyki?" ;:306
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Mecz wygraliśmy 2:0, na Zlatanka się pogapiłam (parę razy się do mnie uśmiechnął), mogę kontynuować ;:108.


Nie, nie, Dario, mimo złudnego słonecznego ciepła zielone pokoje o tej porze roku atrakcyjne nie są. Ale piekielne upały też ani ogrodowi, ani mnie nie służą.
Wiem, że dziewanna pasuje do gleby w moim ogrodzie, ale jakoś mi nie pasuje do jego miejskiego charakteru. Niemniej, jeśli ocieplenie klimatu będzie postępować, kto wie, czy miejski nie stanie się wiejskim ;:218. A wtedy: witajcie dziewanny, chabry, osty, mikołajki itd.
Okrucieństwo w literaturze na przestrzeni wieków to temat na pracę doktorską (może zresztą ktoś taką napisał...), a tu przecież forum ogrodnicze...
Dobrze napisałaś, niechciana czerwień sama podstępnie wkrada się do ogrodów ;:306. A żółty z różowym zaraz stanie się normą, bo koleżanki zaczynają lansować połączenie ostrego różu z wściekłą pomarańczą :;230. Pastele już się nudzą...
Szczerze mówiąc, nie bardzo wiem jakie pnącze masz na myśli, pewnie bluszczowe drzewo...
A te rury, o które pytasz, poprzednim właścicielom służyły do zawieszana sznurków do suszenia prania. Zostawiłam je, naiwnie myśląc, że je wykorzystam jako podpory do pnączy. Niestety, pnącza na zimnym metalu wymarzały i wreszcie te rury zaczęły mi przeszkadzać. Żałuję, że nie zostały wycięte obie.
A tu jeszcze są obydwie.

Obrazek


Lisico, zima, a szczególnie ta po paskudnym lecie, potrafi skutecznie wyjałowić um ;:218.
O dziewannach napisałam już Darii, ale powtórzę: u Ciebie w wiejskim ogrodzie wyglądają świetnie, u siebie ich nie widzę (póki co). Chyba że wywalę 3/4 roz... Wtedy, proszę uprzejmie.
Zamiast dziewanny, bo te już masz - Tuscany ;:306.

Obrazek


Muffinko ;:196 , staram się trzymać, ale ciężko idzie ;:224.
Roża Young Lycidas właśnie tym mnie zauroczyła, dymnym kolorem i tymi falbankami, które tak lubię w różach. Wyczytałam jednak, że ma wiotkie gałązki i duże kwiaty. Czym to pachnie? Wiadomo. Będę się jej kłaniać nisko, tak jak Rosenfee ;:224.
Z zimowaniem dalii w chłodnej piwnicy problemów nie mam. Przechowuję je w otwartych workach na śmieci od czasu do czasu podlewając, żeby "ogóreczki" się nie zeschły. Ale jako jednoroczne też mogą być. Tyle się innych kupuje z pełną świadomością, że na jeden sezon...
Dla Ciebie trochę błękitu.

Obrazek


Margo, czyżbyś miała dziewanny? Jakoś nie pamiętam. Ja ich nie mam ;:185.
Ty pracujesz, masz rodzinę, psa, więc zajęć Ci nie brakuje, może nawet odczuwasz ich nadmiar.
Generalnie wolę rośliny kupować w szkółkach, a iglaki w szczególności. Internet zostaje na poszukiwanie roślin niedostępnych inaczej. Ale, niech się tylko ociepli, zaraz zacznę jazdy po ogrodnictwach ;:303.
Ty masz cudny kwitnący tamaryszek, ja - oliwnik.

Obrazek


He, he, Yoll, żeby się tylko obietnica nie zamieniła w obiecankę ;:218.
Tak, fotografia, to największe szalbierstwo ogrodnika ;:306. Można tak manewrować obiektywem, że co małe - wydaje się duże, co brzydkie - nagle jest ładniejsze niż w rzeczywistości, itd. No i pokazujesz tylko to, co chcesz...
Już nie będę biadolić, co u mnie wyschło lub zginęło. Trudno, natury nie pokonam.
A irysy mam, zaraz zobaczysz, być może na okoliczność suszy mogłabym mieć ich więcej...

Obrazek

Obrazek


Ach, te Świętokrzyskie Baby, człek by je łyżkami jadł ;:306.
No popatrz, Basiu, gdzie te nasze latorośle nosi :shock:. Ja tu na tę Alaskę z desperacji, a Twoje dziecię z dobrawoli? Czyli co, to, że zimno na Alasce to też propaganda?
A ogród piękny będziesz mieć, wierzę w to, jeśli nie zaczniesz wszystkich hektarów urządzać na raz... Tam u Was, w Świętokrzyskiem wszystko przecież samo rośnie ;:306. Rozy sobie posadź koło domu, a resztę zostaw naturze: brzozom, makom, chabrom i bocianom.

Obrazek


Elwi, Druhu mój różany, widzisz, jakie skuteczne okazało się Wasze stawianie mnie do pionu?
Zamówienie? Zamówiłam jedną rozę, trochę roślin wysępię, resztę kupię "oczami".
Mecze są bardzo przydatne, tylko wyspać się nie dają (zobacz, która godzina :shock:).
"Wszystko czerwone" świetne, ale zrzędzące baby w "Harpiach" też bardzo śmieszne.
No proszę, jeszcze się z Ciebie kibic zrobi... A czy Twój M przeczytał "Ja, Ibra"?
A tym, tam na górze, to trzeba by jakąś procedurę dyscyplinującą zastosować, nie sądzisz?
Za to stawianie do pionu -bukiecik róż i duża buźka ;:196.

Obrazek


Dzięki serdeczne za obecność widzialną i niewidzialną. Słychać mnie tam w Żywcu ;:303?
Wielkie buziaki i nostalgiczny kaszubski Rosołek.


Obrazek

Pa, pa - Jagi
Uwaga: jutro wizyta u królowej Elżbiety II!
iga23
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12831
Od: 1 paź 2008, o 20:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Tam, gdzie mieszkają dinozaury.
Kontakt:

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jaga, dzięki za piękne opowieści z rana do kawy. Twoja pisownia przyprawia mnie o uśmiech a tak go teraz dużo potrzebuję.
Za oknem wszechobecna biel i dobrze, bo idą mrozy i to ochroni śpiące roślinki. Buziaczki z rana, jadę do doktorów. :wit
Awatar użytkownika
Ignis05
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8313
Od: 16 gru 2009, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Niedaleko Gdańska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagódko ;:196
tyle książek pani Chmielewskiej przeczytałam a na "Harpie" nie trafiłam . :D
Będę musiała to szybko nadrobić.
Nie masz pomysłu na awatar ? Przecież jest tyle cech charakterystycznych dla Twojego wątku.
Może portret ulubionej róży , np Avalon ?
Może portret Ibry albo scenka z Grande Amore kociego ?
Kiedyś pokazywałaś takie zdjęcie, chyba Szuwarka wąchającego jakąś różę.
A może Baden-Baden ?
Na pewno wpadniesz na fajny pomysł. A awatarek by się przydał. :lol:
Też tęsknię do sezonu wiosennego.
Jak tylko się zacznie i jako tako się ogarniemy , to zapraszam do siebie i z przyjemnością powiozę Ciebie i Lisicę do Eli.
:wit
Awatar użytkownika
Jagodka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5401
Od: 24 sty 2011, o 22:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Moja Kochana Jagodo Pomorska ... Twoje wpisy - niczym czytanie dobrej powieści - uwielbiam . I ten spokój stonowany zielenią - tu i ówdzie w pastelach , tudzież granatach , błękitach , fioletach - bijący z rabat - obojętnie , czy z Rosołem , czy bez ... ;:oj - koi niespokojną duszę i łopocące - niczym chorągiewka na wietrze - serce me .

Książka - jak dla takiej niepoprawnej romantyczki - jak ja - oddającej się wierszo kleceniu i bujaniu w obłokach - marząc niepoprawnie kładąc się spać o ... kolejnych zakupach roślinnych , upragnionej emeryturze i ... projektach malowanych merynosem ... Więc jej tytuł brzmi ; " Pięciolinia uczuć " N.Roberts , a mająca w sobie dwie opowieści ; ' Zagrajmy to jeszcze raz ' i ' Echo przeszłości ' .
Nie zaczęłam jeszcze ani jednej strony ... z braku chęci , czasu , weny , pociągu i Bóg raczy wiedzieć czego jeszcze ...

Pozdrawiam i ściskam cieplutko ..bez śniegu w Małopolsce - za to ze słoneczkiem w dzień i gwiazdami w nocy ;:196 .
Keetee
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8552
Od: 15 paź 2010, o 00:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jaguś...no co ja poradzę...nie umiem się im oprzeć noooo :heja
Poza tym,chciałabym mamie przywieźć trochę ślicznotek :wink: Tam sobie nieźle poczynają ,myślę ,że historyczne przypadną jej do gustu i kilka innych :wink:
Koko Lolo powiadasz sprana ...no nie,ona chyba ma taki bardziej złamany kolorek typu Lavender Pinocchio czy Cafe https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q= ... 8qumdfQWhw. No i dlatego ją chcę,w miejsce po Cafe kapryśnicy :uszy
Lavender Ice ....została rozdeptana ,bo rośnie zaraz przy przejściu....echhhh jak dzieciaki opiekowały się ogrodem podczas mojego wyjazdu...może odbije ale i tak chcę jej więcej ...sama wiesz jaka jest wyjątkowa ;:224 Felicja i Colette padły mi po zimie :roll:
Byliny kocham w ogrodzie.Kozłek jest cudny...a ten zapach....poezja ;:167 Trzymał sie u mnie mimo upałów,bo podlewałam codziennie ogród :) Mnie zachwycają ostatnio takie np.takie kukliki....posadzone w grupie ,czy nowe odmiany ostróżek .Więc je popełniłam i trochę bylin na wieś zamówiłam :dzielżany,krwawniki,kłosowce,floksy,zawilce,łubiny,ślaz i polecaną przez Ciebie trojeść krwistą ...no i uzbierało się ;:108 Marzą mi się jeszcze irysy bródkowe...kilka wyjątkowych odmian :wink:
Dzwonki jakbyś miała nadwyżki zawsze chcę ;:196 Przemogę się chyba w tym roku i sypnę coś na ślimory....ale boję się o koty :roll:
Czytam,że o iglakach rozmyślasz,polecam cis..zawsze możesz go chlasnąć jak Ci za bardzo podskoczy ;:306

Spadam,dobrej nocy ;:130
Awatar użytkownika
Mufka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2401
Od: 11 lut 2009, o 20:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

:wit
A teraz w sekrecie powiem Wam jaki kolor zawładnął moim umysłem bez reszty, przebijając nawet błękit;:224.
W pełni rozumiem i podzielam Twoją fascynację, bo ... to mój ulubiony ;:138

Moja Rosenfee nie zwieszała kwiatów, ale niestety zmarzła :( Może Twoja w kolejnym sezonie wzmocni się i okrzepnie :wink:
Kwiaty nieco zwiesza Abraham Darby, ;:167 i Cottage Rose, ;:167 ale ponieważ to moje ulubienice, więc wybaczam im te drobne mankamenty ;:224
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Awatar użytkownika
nifredil
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4371
Od: 26 mar 2012, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagi, kilka twoich wpisów skutecznie poprawia humor na cały wieczór. Dobrze widzieć, że ocknęłaś się z chwilowego odrętwienia i raczysz nas słonecznymi fotami ;:108 ;:oj
Ja już zamknęłam swój ogród, bo i wspominki się skończyły i śniegu jak nie było tak nie ma ;:222 Błota i suchych badyli nie będę pokazywała... Ostatnio nawet złapałam się na tym, że z niechęcią chodzę na tyły domu, gdzie mam swoje rabaty. Wszystko wygląda na takie smutne i puste.

Pierwsze przedsezonowe zamówienia już poczyniłam i tak zostałam posiadaczką (póki co wirtualnie) moich pierwszych róż od Harknessa: Cream Abudance, Natasha Richardson i Amber Queen. Podobno róże od tego hodowcy są wyjątkowo (?) zdrowe, wytrzymałe na warunki atmosferyczne i obficie kwitnące.. no, i sprawdzają się w większości ogrodów na FO ;:224 ;:306
A skoro już przy nowych zamówieniach jesteśmy to wtrącę swoje trzy grosze do planowania kolorystycznego. Do tej pory starałam się układać wszystko w harmonijne zestawienia.. białe obok pastelowych i kremowych, pomarańczowe, które łagodnie przechodzą przez łososiowe do różowych, wściekle różowych i na czerwonych skończywszy (człowiekiem jestem i żaden kolor nie będzie mi obcym ;:306 ) W tym roku jednak koniec z ładem i porządkiem :twisted: Jak szaleć to szaleć. Posadziłam Crocus Rose obok Chippendale, Jude de Obscure i Comtesse de Segur, mam zamiar dosadzić im w nogi Minervę i Lavender Ice i mimo delikatnego "pietra", że to wszystko zagryzie się przez własną wściekliznę kolorystyczną brnę w pierwotne założenia: Nowa rabata ma być kolorowa i szalona, a jak przypadkiem wyjdzie mi jakieś delikatne przejście tonalne to.. przesadzę :;230 :;230

Dziewanna sieje się u mnie samoistnie, do dzisiaj nie wiem skąd przybyła. Jej skupiska przedzierają się zwykle między malinami.. Ciężko się jej pozbyć, a szaleństwo wyrasta wysoko do nieba :shock: na rabaty bym jej nie wpuściła ;:185
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25221
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

nifredil pisze: Dziewanna sieje się u mnie samoistnie, do dzisiaj nie wiem skąd przybyła. Jej skupiska przedzierają się zwykle między malinami.. Ciężko się jej pozbyć, a szaleństwo wyrasta wysoko do nieba :shock: na rabaty bym jej nie wpuściła ;:185
Ale są dziewanny dużo mniejsze i mniej ekspansywne. Ta żólta to polny kwiat, który musi walczyć o przetrwanie.

Jagi, ja mam u siebie bardzo mały wybór sklepów i szkółek. Musze posiłkowac się internetem. Chociaż przyznaje, że zaczęłam takie zakupy dopiero od niedawna. Wszystko przez koleżankę, która non stop przysyła mi jakies oferty. I jak tu sie nie skusić?
Jak nie włażę, to mnie nie nęci, ale jak juz przyśle to nie mogę się powstrzymać
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11748
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagódko bukiecik przykuł moje oczy i tęskno za pannicami oj tęskno ;:224
slanka-flora
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 15026
Od: 3 gru 2011, o 09:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

JAGÓDKO,u Ciebie trudno się wcisnąć między wódkę i zakąskę,z przyczyn,nazwijmy to
monopłciowych :oops:
A tyle ladnych obrazków wiosennoletnich i sympatyczny bukiecik różany :!:
Chyba czytałas w WP o swoim ulubieńcu :!: Przyznam się,że nie znałem tak
dokladnie biografii IBRY...Trochę zmieniłem zdanie na jego temat :wink:
Pozdrawiam, też zimowo,czekając na lepsze czasy ;:108
Awatar użytkownika
Lisica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1462
Od: 19 lut 2013, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagi! :wit

Ja też, jako przedstawiciel FAUNY, "między wódką a zakąską" ;:306

Zapraszam na kawkę!
Prawdziwą, parzoną (nie sypaną), z włoskiej kafeletki.

Obrazek

Do tego bukiecik roz, nowy katalog Austina, kieliszek wina i .... knucie przy kawusi.
Co Ty na to?
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witam Was gorąco!
Znowu się nie wyspałam, bo mecz zaczął się o 24.00. Ale, dalibóg, warto było!
Ibrakadabra strzelił dwa z pięciu goli. Okazuje się, że nie internetowe koszyki, a kanał Eleven Sports jest dla mnie najlepszym remedium na zimę. I o ileż tańszym ;:173.



Iguniu ;:196, złotko biedne, poniewierane przez służbę zdrowia, nie masz pojęcia jak się cieszę, że wywołałam uśmiech na Twoim obliczu. Dzisiaj, do poobiedniej kawki, proponuję Ci opowiastkę o wizycie w królewskich ogrodach w Sandringham. Może się znowu uśmiechniesz ;:224.
PS. Mam nadzieję, że wizyty u doktorów wypadły dobrze dla Ciebie.

Obrazek


Cześć, Krysiu!
"Harpie" koniecznie przeczytaj, myślę, że ta książka wprawi Cię w dobry humor. A jednocześnie może być przestrogą, bo bohaterkami są niezłe sekutnice ;:306.
Do tematu avatara podejdę poważnie, kiedy moje władze umysłowe ożywi nadejście bardziej wesołej pory roku, bo na razie ... dno i cztery metry mułu ;:209.
O, tak! Do Ciebie i do Eluśki bardzo by się chciało.

Obrazek


Jagódko, moja niepoprawna Romantyczna Duszo ;:196, witaj.
Zanurzaj się w pastelach, nastrojach, promieniach, kwiatach i szmerach do woli. Wbrew narastającej na FO tendencji do lansowania wściekłych kolorów i szokujących kompozycji, u mnie zawsze znajdziesz nastrojowy, może nawet romantyczny klimat.
Tytuł książki ("Pięciolinia uczuć") bardzo adekwatny, ale pani Nora dla mnie jest zbyt słodka i ...zbyt amerykańska. Mroczne skandynawskie czy szkockie klimaty są mi bliższe. Ale Tobie nie polecam..., bo Twojej duszy nie ukoją. Ale ogrody - tak.
PS. Śnieg leży, słonka dotkliwy brak...

Obrazek


Keetee ;:196, nie mam nic przeciwko szaleństwu, szczególnie różanemu, szczególnie kiedy masz tyle wolnego miejsca w dwóch ogrodach. A jeśli jeszcze ma to sprawić przyjemność Twojej Mamie - to już czapki z głów!
Co do kolorów spranych, czy też złamanych to ich nie lubię. Moja przyjaciółka Basia wczoraj miała pazurki pomalowane na kolor Twojej Koko Loko ;:306. Róże w tym kolorze sprawiają na mnie wrażenie zrobionych z jakiegoś tworzywa sztucznego ;:218. Ale jeśli ktoś lubi - to go zachwycają.
No, tak, huragan po Twoich różyczkach przeleciał, cokolwiek to znaczy...
Byliny na wieś zamówiłaś świetne, stworzą fajny klimat i powinny dobrze rosnąć.
Z irysami gorzej, jakaś biedniutka jest ich internetowa oferta ;:222. Nic ciekawego.
Dzwonków (brzoskwiniolistnych i Poszarskiego) możesz dostać, ile zechcesz. Granulek na ślimaki się nie bój. Działają błyskawicznie. U mnie łazi Ibrakadabra i Szuwarek, ale na widok i granulek i zdechłych ślimaków wstrząsają się ze wstrętem i ani myślą tego ruszać. Koty głupie nie są. Wręcz przeciwnie.
Cisów mam pięć różnej wielkości i to mi wystarczy.
Dla Ciebie ulubiona Lavender Ice ;:167. To jej debiut w donicy na gorącym tarasie ;:333.

Obrazek

Obrazek


Wiesz, Muffinko, przekonałam się, że róże (fakt, że Austina) z czasem wyzbywają się tej denerwującej cechy. Najlepszym dowodem jest mój leciwy Graham Thomas, który na zawsze zapomniał, że kwiatki angielek muszą zwisać... ;:224. Jak będzie z Rosenfee - zobaczymy, bo to jednak Niemkini... Najbardziej mnie denerwuje, kiedy nisko wiszące kwiaty róż są ochlapane po deszczach błotem. Ale hojnie podsypane korą pozostają czyste.
Kompozycjami z fioletem zajmę się na wiosnę. A tym czasem dla Ciebie mężny i dostojny Sir Graham Thomas i nieco błękitu. A, i buziaki, ma się rozumieć ;:196.

Obrazek

Obrazek


Sabinko niedobra, źle, że zamknęłaś wątek. Oczywiście, suchych badyli każdy ma dość u siebie, ale Twoich pięknych totek nigdy dość ;:224.
Co do sprawdzania się róż Harknessa są, niestety, niepokojące dane np. dotyczące Avalona. Wielu, bardzo wielu osobom sprawił zawód. Jak wiesz, mnie nie. Pozostaje w czołówce ulubieńców. Inne też bez zarzutu, choć mam ich tylko 7 ;:218.
Z odwrotem od harmonijnych zestawień w ogrodach jest trochę tak, jak z nowoczesnym malarstwem. Nowe, szokujące nurty wybuchały i równie szybko gasły, a klasyka jest wieczna. Jeśli naturę masz buntowniczą (a chyba masz), wprowadzaj kubizm, ekspresjonizm i taszyzm do swojego ogródka ;:306. Ja mam jedną taką kompozycję nazywaną "kościerską", która na szczęście krótko kwitnie, a i tak zgrzytam zębami ilekroć na nią popatrzę. Oto ona i dwie śliczne róże Harknessa, Great N-E Rose i Marjorie Marshall.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


A teraz dodatek specjalny dla Annes, którą zainteresował Paul Bocuse Gillota.
Aniu ;:196 , to dla Ciebie.


Obrazek

Obrazek


Buziaki i do miłego za czas jakiś...Jagi
PEPSI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7191
Od: 20 sty 2013, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

JagiS pisze: Okazuje się, że nie internetowe koszyki, a kanał Eleven Sports jest dla mnie najlepszym remedium na zimę. I o ileż tańszym ;:173.
Jagoda ;:196 Jak już zapełniłaś koszyki, to się nie dziwię, że wybierasz w/w opcję :lol:
Graham Thomas ;:333 uwielbiam tą różę. Nie wiem sama dlaczego. Nie przepadam aż tak za żółtymi różami, ale GT ma swój wdzięk i klasę. Po wielu trudach pozyskania tej róży do mojego ogrodu czekam na bujne jej kwitnienie. ;:173
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Cześć!
Zanim odpowiem tym, co wpadli między wódkę a zakąskę ( :;230 ), chcę, żeby Iga radośnie się uśmiechnęła, zatem zapraszam na pierwszą część spaceru po włościach królowej Elżbiety.

Czyta informacja:
Sandringham House - wiejska rezydencja królewska położona w pobliżu wioski Sandringham w hrabstwie Norfolk jest jedną z dwóch - obok Balmoral - rezydencji królewskich nie należących do dóbr, którymi monarchowie dysponują z racji pełnionego urzędu (tzw. royal estate), lecz pozostających własnością prywatną rodziny panującej. Królowa Elżbieta II tradycyjnie przebywa tu od świąt Bożego Narodzenia do lutego, tym samym właśnie tutaj obchodząc kolejne rocznice swego wstąpienia na tron. Także w Sandringham House rodzina królewska wita zwykle Nowy Rok.
Posiadłość składa się z pałacyku oraz otaczających go 250 hektarów ziemi.

Na parkingu przywitała nas wielka wiewiórka, na którą pierwsza wdrapała się Jaśminka. Reszta stoi i ryczy.


Obrazek

Oczywiście, nie całe 250 hektarów zdołaliśmy przedreptać, tylko najważniejsze ścieżki. Przewodnikiem z planem w rączce była Jaśminka, która co chwilę mówiła: This way.


Obrazek

Jaśminka stoi na tle końcówki fantastycznej alei gęsto obsadzonej hortensjami i białymi agapantami. Co za wspaniały pomysł! Tyle razy byłam w tym miejscu, ale nigdy w czasie kwitnienia tych roślin.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przyznacie, że wejście niezłe!
Dalej park z jeziorkiem...


Obrazek

... olbrzymią gunnerą ( coś dla Madzi :uszy, tylko z okryciem zimowym Anglikom jest łatwiej niż Madzi)...

Obrazek

... i wielkimi wspaniałymi drzewami, na które, oczywiście, natychmiast wdrapały się wszystkie trzy małpiatki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po parkowej łące łaził sobie taki dziwaczny drób.


Obrazek

Chwilka wypoczynku na ławeczce. Królewska kaczuszka przyszła się przywitać.

Obrazek

Powoli zbliżamy się do pałacu, a tam, na bocznych rabatach... kocimiętka, irysy, groszek pachnący i agapanty. Kto by o nich pomyślał: królewskie kwiaty?

Obrazek

Obrazek

Rabaty z boku, bo z okien pałacu widok na wspaniały trawnik (jakże by inaczej) i schodki z urnami obsadzonymi bardzo mało wyszukanymi roślinami...

Obrazek

Obrazek

Koniec części pierwszej. Kolejna w przygotowaniu... ;:224.
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”