Asiu hebe zostaw w ziemi na zimę , ja mam kilka i pięknie rosną , możesz rzucić ze dwie gałązki świerkowe na wierzch i nic więcej . Ja mam chyba ze cztery rodzaje tych roślinek , jak byś chciała zobaczyć to są u mnie , ale nie wiem na której stronce . Wczoraj Magda zgarnęła mnie od Ciebie z ogrodu i dopiero dziś mogłam skończyć spacerek . U mnie też kwitną wiosenne , jest nawet jeszcze trochę kolorowo i przyjemnie . Część róż już przycięłam na krótko , bo sporo jeszcze ładnie kwitnie i trochę mi szkoda .
Całuski
Dzięki za wizytkę Zosiu i cenne informacje, duże hebe zielonobiałe wsadziłam do garażu bo u kolezanki przemarzło, to małe zostawię, ja jeszcze róz nie ciełam i zawsze mam z tym problem,że coś żle zrobię, u mnie teraz pada deszczyk i jest nieprzyjemnie, a ja korzystam z tego że wnusio spi,
Pozdrowionka cieplutkie
Asiu ja też niedługo będę miała długo oczekiwanego wnu[sia lub się ] w W-wie u mojej córci .Pewnie czasami będę musiała jechać w odwiedzinki do nich . Chociaż oni często do nas przyjeżdżają na weekendy . Asiu licz oczka na różach od dołu i tnij po trzecim ostatecznie czwartym oczku i nie bój się , bo to różom nie szkodzi . Te przekwitnięte ja już obcięłam tak krótko . Moja Danusia kazała mi tak obcinać i tak robię co rok i jest bardzo dobrze . Wczoraj wykopałam crinum , tuberozę i od Reni kwiatuszka , reszta jest już przygotowana do zimy .Teraz wyszło u nas słonko , bo też padał deszcz , to będę obcinała pelargonie na dworze , one teraz tak ładnie kwitną , że aż mi szkoda ich ciąć .
Pozdrawiam cieplutko Zosia
Zosiu, to super fajne uczucie byc babcią choc mam mało czasu aby mu poswiecac więcej uwagi, niestety musze jeszcze dłuuuuuuuuuuugo pracowac do emerytury, najwazniejsze aby było zdrowe dzieciątko, to tez bedziecie miec mniej czasu przez podróże do Warszawki, Dzięki za wskazówki cięcia róż, ale czy teraz jeszcze moge nie jest póżno,
Pozdrowionka cieplutkie
Za późno Asieńko na cięcie róz.
Nie zdążą zamknąc ran i mogą bardzo chorowac i zamierać.
Po pierwszych przymrozkach, one zaczynają 3 etapowy proces hartowania, odprowadzania soków i zmiany sposobu oddychania i odżywiania. Zaspyiają, a soki tylko leniwie krążą,
zbyt mało by reperowac tkanki.
A na sobotę zapowiadane śniegi i mrozy w całym kraju.
Poczytaj, proszę... http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=11061
Dzięki za odwiedzinki Bogusiu, temu iryskowi się cos pomyliło kwitł od września do listopada i zaskoczył mnie całkowicie, rózyczka ocalała jedna w tym kolorze u mnie cos nie bardzo chcą rośnąc i ja mam tylko kilka sztuk, z podziwem patrzyłam na Twoje rózyczki i jak przeorganizowałas swój piękny ogródek , jak bedzie troche czasu na wiosne to może jeszcze gdzies upchne troszke kwiatów,
Pozdrawiam
Asiu, tym razem się odmelduję, że jestem, ponieważ mam pytanie odnośnie róży miniaturki. Dostałam dwie w tym roku, pięknie kwitniące, wręcz kaskada kwiatów i ... po przekwitnięciu poszły do śmieci, bo nie miałam pojęcia co z nimi zrobić. Zapytałam w kwiaciarni i dowiedziałam się, że one rosną tylko w szklarni. Ot, zagwozdka!
Pozdrawiam, Danuta
Witam Agnieszko ,
Oczywiscie jeśli przetrzyma przez zimę to na pewno zaryzykuje i wsadzę do ogródka , z jedną tak zrobiłam i się udało choc jest bardzo wiotka i często choruje, wiem że jest trudne , ale zaryzykować warto,
Pozdrawiam
Danusiu i Agnieszko to jest ta różyczka oczywiście jak była w doniczce była duzo mniejsza, zobaczymy jak dalej bedzie sobie radziła, posadziłam ją dwa lata temu
Ja mam 3 różyczki- doniczkowe miniaturki- wysadzone w ogród, 2 tej wiosny w ogródku do tej pory radziły sobie świetnie, zobaczymy jak przezimują, a jedna już 2 lata rośnie, bardzo ładnie zimuje a latem pięknie kwitnie, więc myślę, że warto próbować