O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Dobry wieczór!
Zasypało, troszkę zmienił się ten statyczny pejzaż, tzn. statyczny pozostał, tylko kolor się zmienił. Koty wracają z wypraw białe jak bałwany, ale to uświadamia, że (niestety) jest zima i do wiosny jeszcze kawał drogi. Nie jestem pewna, czy wysiewy kobei tę porę roku przyspieszą... ;:218.
Dzięki Wam za żywą reakcję na moje zimowe smędzenie. Nie dziwi mnie też fakt, że niektóre osóbki podzielają mój nastrój.
Ale za to, że dobre z Was duszyczki, oraz na osłodę, częstuję ciasteczkami.

Obrazek

Żeby się trochę oderwać od zimowego spleenu - obrazki będą lipcowe.


Marysiu Masko, żebyś wiedziała, że od połowy lata trzęsie mnie złość na wybryki pogody i nie wpływa to pozytywnie na moje samopoczucie.
Do porządku czuję się przywołana, nawet spodobał mi się pomysł z Pendolinem ;:306, ale po dłuższym namyśle odradzam i to nie ze względu na, jak to nazwałaś, "fatygowaniem starszej Pani", bo pociąg wygodny, szykowny i cieplutki, ale że w zielonych pokojach mizeria ;:222, nie ma na czym oka zawiesić. Można by najwyżej jeść, pić i gadać...
Dręczy mnie tylko jedna kwestia: czy żeby Cię pofatygować o jakiejś pięknej porze też muszę popaść w wisielczy nastrój ;:306?

Obrazek


He, he, Tamaryszku, ze mnie do dziś śmieje się moja przyjaciółka Basia, że nagle polubiłam kolor różowy, którego unikałam przez wiele lat jak diabeł święconej wody ;:306. I też poniekąd przez FO, a konkretnie przez róże. Ale i tak najszybciej serce bije na widok błękitów, zaś ostatnie "smuteczki" pchają mnie nieodparcie w kierunku fioletu ;:218.
Pieska zazdroszczę, teraz przymilam się do wszystkich napotkanych ;:173.
Serdeczności i buziaków dużo, żeby na cały rok starczyło ;:196.

Obrazek


Wandeczko, mnie opanował już nawet nie "niechciej", ale wręcz "odechciej" ;:218.
Miło mi, że klimat zielonych pokoi Ci odpowiada, ja to samo mogę powiedzieć o Twoich uliczkach.
Żeby się z lekka wywlec z tych smętnych nastrojów zamówiłyśmy sobie z Lisicą po Austince... ;:224.
Ciebie też serdecznie pozdrawiam ;:196, ta wiosna jednak kiedyś nadejdzie i serca nam ogrzeje...

Obrazek


Muszę wysłać ten kawałek, bo się nie mogę dogadać z serwerem FO, ciągle gdzieś się gubi :evil:.
Awatar użytkownika
lora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10605
Od: 25 maja 2010, o 13:43
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

:wit Witaj w Nowym Roku . Po cichu chodzę po zielonych pokojach to nic że zmieniły barwę na szarą,
marudzenie nic nie daje, one i tak są piękne a pokazane przed chwilką w odsłonie pełnego lata potwierdzają jakie są urocze.
Gusta zmieniają się ja kiedyś nie lubiłam koloru żółtego a dziś nie wyobrażam sobie nie mieć tego koloru w ogródku.
pozdrawia Misia

Ogrodowe wątki Misi
Awatar użytkownika
Daria_Eliza
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1735
Od: 26 lut 2013, o 01:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagi, poczytałam, pooglądałam - zwłaszcza kocia galeria mi się podoba, bo wywołuje uśmiech na twarzy. :)
Wicuś był pięknym kotem, i z wyglądu i z charakteru. Szkoda, że już go przy Tobie nie ma. Ale jego zdjęcia - cudowne, ubawiło mnie to, na którym siedzi w karmniku. ;:215
Zdjęcia z całą kocią super trójką wgapiającą się przez szybę w ptaszki na tarasie też jest super!

Wypatrzyłam, że masz jakąś książkę Kena Folletta, ale co to za tytuł? Polecasz, czy niekoniecznie? Nie czytałam jeszcze nic, oglądałam tylko dwa miniseriale na podstawie jego "Filarów Ziemi" i "Świata bez końca". Bo lubię średniowiecze.

Ale, ale - chciałam zwrócić uwagę, że już dość dawno temu obiecałaś swoim czytelnikom co najmniej trzy porządne posty o ogrodach angielskich, i nadal się nie doczekałyśmy. Zima minie i znów będzie czas na prezentowanie naszych ogrodów, więc proszę gorąco o uzupełnienie wakacyjnej relacji. Gorące pozdrowienia na zachętę do pisania. ;:168
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

I jak ma mi być wesoło pod czerwonym kapturkiem, kiedy nawet serwer Fo jest taki niechętny... ;:224.


Lisico! No tak, miała być magna carta, a jest tabula rasa ;:174. Póki nie wiem, co przepadło z kretesem, nie wiem co mogę zaplanować. Tylko z tą dziś zamówioną rozą mogę snuć myśli w kółko...
Entuzjazm i optymizm Elwi zadziwia mnie. Ale kto wie, może mi się udzieli...
"Starszą Panią" chętnie bym jednak sprowokowała, ale los kureczek mieć na sumieniu? Strach pomyśleć ;:209.
PS. Do avatara nie dojrzałam, nawet cienia pomysłu nie mam...

Obrazek


O, Tajka, Tajeczka, jak fajnie!
Niech Ci szybciutko zleci ten smętny czas. A i mnie przy Twojej obecności o wiele milej.
Kotów na dziś nie przewidziałam, a i władze umysłowe jakieś mdłe, więc na gejzery intelektu trudno liczyć. Najlepiej będzie przesłać Ci serdeczne buziaki - ;:196.

Obrazek


Elwiśku, no widzisz, wszystko dzieje się wbrew moim chęciom. A tak by się chciało mieć trochę władzy i zarządzić ;:306, ale czuję się jakbym przegrała wybory ;:224.
Widzę, że w tym Twoim Talmudzie są same złote myśli ;:306. Ja też się w żadne okrycia czy inne chochoły nie bawię. "Spuszczam się" na naturę, ale ona coś nieposłuszna ostatnio.
I na dodatek, o, mamuńciu, straszysz jeszcze gorętszym latem ;:oj. Chyba się przeniosę na Alaskę, a właściwie prędzej na Syberię, bo przynajmniej znam język ;:218. A studni wiercić nie mam zamiaru...
PS. Pion już tuż tuż...

Obrazek


Keetee ;:196, też zastygłaś, czyli nie jestem sama w tym stanie. Z dobrym towarzystwie zawsze jakoś lepiej. Wpadaj jak najczęściej i nie siedź cicho.
Co też zamówiłaś? Fuksje bardzo lubię, ale przy tej ilości słonecznych miejsc u mnie nie mają szans. Skręca mnie natomiast ciekawość jakie nabyłaś róże i byliny. Do mnie wiosną wpadnie Young Lycidas i pewnie kilka dalii, na które usilnie namawia mnie Lisica. Moje ślimaki już się cieszą ;:306.

Obrazek


Jak ładnie i logicznie mnie pocieszasz, Yoll ;:306.
A z roślinami, widzę, mamy jak panienki a włosami. Która ma proste - marzy o kręconych, a ta z lokami - w pocie czoła je sobie prostuje ;:306. Na tej zasadzie wolałabym bagienko...można by założyć żurawinowe poletko, nasadzić tawułek, rodgersji, rdestów, które u mnie wyginęły jak dinozaury. Mogę natomiast sadzić dowolne ilości irysów... ;:224 .
Polecasz dziewannę..., już widzę uśmieszek Lisicy, jest to jedna z jej ulubionych roślin ;:173.
Mnie się podobają, ale jakoś mi nie pasowały do zielonych pokoi. Ale kto wie, może przyjdzie się z nimi przeprosić...

Obrazek


He, he, Krysiu, nie pamiętasz u mnie pustych miejsc ;:306 ? A kiedy to ostatnio byłaś w zielonych pokojach? Wstyd się przyznać jak dawno :oops:. Przed tym piekłem na ziemi...
Jasne, pustki się da zapełnić, ale żal pozostaje...
Chmielewską przeczytałam w 100 % już czas jakiś temu. A tych ostatnich jej książek nie chce mi się czytać, bo ich poziom drastycznie spadł pod koniec życia autorki. Pomijając te świetne pozycje z czasów PRL, najbardziej spodobały mi się "Harpie". Znasz?
A tak w ogóle może nie przeżywaj tak głęboko kryminałów. Nie podoba mi się, że Cię dołują ;:185.
Ja ich pożeram hurtowe ilości, ale takich odczuć nie miewam, choć niektóre bardzo skłaniają do myślenia nad złożonością i ułomnością natury ludzkiej...
Ale za to sułtan Sulejman skutecznie nastrój poprawia ;:306.
Buziaki ;:196.

Obrazek

Robię przerwę, bo trochę jeszcze wpisów zostało, boję się jakiegoś psikusa komputera, a uparłam się, żeby wszystkim odpisać.
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Uwaga, idzie ciąg dalszy...


Margo ;:196, czasem się jednak pojawiam, więc jak się dobrze zaczaisz, to i kopnąć mnie w kostkę zdołasz :;230. Postaram się już na dłużej nie znikać, tym bardziej, że uświadomiłam sobie ile jeszcze spraw chciałam zimą poruszyć...
Sporo tego lata wycięłam iglaków, a przeglądając stare zdjęcia przypomniałam sobie jakie były ładne, kiedy były niewielkie i świeżutkie. Szczególnie brak mi małych kolumnowych jałowców typu Arnold, ale ich w sprzedaży nie widzę. Wycięłam też wszystkie tuje Aurea Nana, stare i brzydkie, mogłabym ich kilka posadzić znowu. Masz rację, jest teraz sporo miniaturowych odmian iglastych i o nich właśnie myślę.

Obrazek


A Miriam, jak zwykle, śnieg, saneczki i zjazd z górki na myśli ;:306.
Jak fajnie, że Cię zimowe wiatry do mnie przywiały. Wiem, życie to wielka sinusoida, tylko ten dołek coś za długi... Dzięki za tolerancję dla rozhulanych nastrojów. Lektury, choć ponure, nie mają na nie negatywnego wpływu.
A propos, nie podoba Ci się Avalon, że się kary wystraszyłaś ;:306?
O tak, tego wsparcia niebiańskich projektantów bardzo potrzebuję. Żeby mnie tylko dobrze zrozumieli...
Nie mam dla Ciebie tym razem zimowego zdjęcia, będzie letnie z buziakami ;:196.

Obrazek


Eluniu ;:196 , witaj!
Ciekawa byłam, czy i jak "ogacasz" rośliny na zimę i które. O Twoim ogrodzie ciągle myślę z niesłabnącym podziwem i bardzo dziękuję za zaproszenie na otwarcie sezonu. Chętnie skorzystam (Lisica też, bo tyle się ode mnie nasłuchała opowieści :shock:), jeśli tylko Krysia zechce nas do Ciebie zawieźć. A ja już nie przepuszczę okazji, żeby Cię ugościć u siebie. Zaproszenie otwarte ;:303.

Obrazek


Nifredilku mój kochany, trafiłaś z tym paluchem w dziesiątkę ;:306, bo właśnie demonstruję lipcowe skwarki... Dzięki Ci, dobrodziejko, za skłonność do wybaczania, postaram się już nie znikać.

Obrazek


Małgosiu ;:196, dzięki za słówka pocieszenia. Walka z kiepskim nastrojem, kiedy za oknem zimna pustka, jest dość trudna. A kiedy samo wyjdzie, jak nakumulowało się od lata? No, kiedyś wyjdzie. Mówisz, coś sobie kupić? Kupiłam różyczkę, póki co... ;:224.
Ale najfajniej, faktycznie, pozaglądać do Was ;:333.

Obrazek


Misiu ;:196, ściągnęłam Cię myślami. Chciałam właśnie zapytać, co u Ciebie słychać, ale zapomniałam o klódeczce ;:218. Zajrzałaś, więc domyślam się, że wszystko w porządku.
Z kolorami tak bywa. Ja kiedyś bardzo lubiłam żółty, dobrze się komponował z błękitami. A teraz, kiedy mam sporo kwiatów różowych, ta żółć trochę się z nimi gryzie, muszę więc dobrze kombinować. Jedno się tylko nie zmieniło. Nie lubię czerwonego koloru w ogrodzie, a i tak trochę czerwonych roślin mi się przyplątało... ;:224.
Pozdrawiam Cię serdecznie i myślę o Tobie ciepło.

Obrazek


Dzielna Dario, przedarłaś się przez wątek i zauważyłaś co trzeba. Koty są bardzo ważne w życiu moim i mojego ogrodu, a w dodatku fajnie pozują, trzeba tylko zawsze mieć przy sobie aparat.
Ken Follet faktycznie na półce jest, ale to nie moja lektura, a mojego syna. Przyznaję, nie czytałam i nie widziałam filmów opartych na jego książkach. Lubisz średniowiecze? Podziwiam. Ono było pewnie równie okrutne jak moje kryminały ;:209. Czasem się jakiś średniowieczny motyw w nich pojawia.
Przyłapałaś mnie na niespełnionej obietnicy :oops:. Ale tak skutecznie ustawiłyście mnie do pionu, że niebawem z każdej się wywiążę ;:306.
Serdeczności odwzajemniam.

Obrazek


Dzięki i jeszcze raz dzięki za wszystkie słowa wsparcia i reprymendy ;:306. Przydały się. Nawet bardzo!

Obrazek


Do miłego - ;:196 Jagi
Awatar użytkownika
amba19
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7945
Od: 11 kwie 2007, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jaguś u mnie też zadomowił się niechciej...
Zasadniczo moja aktywność ogranicza się do czytania...Co prawda zamówiłam sobie nasiona, ale nawet to nie wywołało przyspieszonego bicia serca. Werbeny patagońskie żyją, rosną, wyciągnęły się cokolwiek - pewnie dlatego, że nadal siedzą pod foliowym kapturkiem.
Dobrze, że syberyjskie mrozy się skończyły bo ja zdecydowanie ciepłolubna jestem.
Keetee
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8552
Od: 15 paź 2010, o 00:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jaguś...miałam już z nic nie zamawiać...ale wypadło mi kilka róż w sezonie, kilka oddałam, więc postanowiłam wyjątkowe ślicznotki powtórzyć np :Lavender Ice i Heavenly Pink :wink: Zamówiłam też utracone: Colette, Felicję,Uetersen Klosterrosen i Weg der Sinne :wink: No i skusiłam się na : Bicentenaire de Guillot (Masbigui) , Bienvenue (DELrochipar) , Papi Delbard (DELaby) , Oh Wow/Purple Splash (Wekspitrib) ,Perpetually Yours ,Stadt Rom (Tan04999) ,Dinky (Velheav) , Fiji, Crown Princess Margaretha , Baron Girod de L'ain, Cardinal de Richelieu , Veilchenblau , Lykkefund , Pirouette, Koko Loko ....jakoś nie umiałam się oprzeć :oops: .Część zamieszka na wsi ....obmyślę które ;:173
Takie planowanie...to ratunek na te smętki zimowe ;:108 No i popełniłam też zamówienie bylinowe u pana Podstolca ;:108 od razu mi się lepiej zrobiło :;230
Pokazuj,pokazuj ten Twój wyjątkowy ogród, i kociaste ;:173
Ściskam Cię ,nie smutaj ;:4

Ps.Muszę Ci powiedzieć ,że kozłek od Ciebie jest już piękną kępą ;:180 i kwitł mi ubiegłego roku cudowny agapant ;:173 ...tylko dzwonki mi zginęły,chyba ślimory mi je pożarły ...
Awatar użytkownika
Jagodka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5401
Od: 24 sty 2011, o 22:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj Jagodo Pomorska ;:196 - do nóżek padam ;:180 i cała płonę :oops: z powodu mej niebytności na FO , jak i w Twoim Królestwie :( . Siła wyższa , która niezależnie ode mnie spowodowała mą " wewnętrzną imigrację " - zwyczajnie mnie osłabiła ;:131 .

Oj , jakże bym chciała zanurzyć się w tej zieleni - soczystej , bujnej - nawet razem z Twoimi kotami ;:oj .

http://images78.fotosik.pl/217/23c30718a4fc4ce6.jpg

Jestem pełna podziwu dla Twoich kompozycji - jakoś wszystko do siebie pasuje i pozwala ' zawiesić ' oko , przystanąć , oddać się kontemplacji , pomarzyć ... ba ! - nawet strofy ułożyć ;:oj .

Mam zaległości w czytaniu , a na gwiazdkę - od Syna - kolejną wypasioną książkę otrzymałam ...

Serdeczności przesyłam - buszująca w Twoim ogrodzie zieleni i kolorowych plam ;:196 :wit
Awatar użytkownika
Daria_Eliza
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1735
Od: 26 lut 2013, o 01:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagi, bardzo podoba mi się w Twoich zielonych pokojach, gdzie słońce kładzie się rozproszonym cieniem. Z chęcią bym się do nich teraz przeniosła, tylko żeby temperatura była o 10-15 stopni niższa niż w lecie. Bardzo zmartwiły mnie prognozy, jakoby rok 2016 miał być jeszcze gorętszy. :( Ja nie umiem funkcjonować przy takich upałach, mój organizm nie potrafi.

A pozostając nadal w tym temacie, to widzę, że jesteś namawiana na dziewanny - skoro masz przepuszczalną ziemię to chyba będzie dobre rozwiązanie na kolejne upalne lata, te rośliny się sprawdzą w takich warunkach.
Ja się zastanawiam, co sadzić, żeby to miało sens; bo żeby ten klimat się w całości ocieplił, to byłoby łatwiej, ale nie - w zimie nadal potrafi przymrozić, co z tego, że na krótko, skoro bez śniegu? A potem upały jak w Afryce. A u mnie ziemia ciężka, więc wszystkie rośliny kserotermiczne odpadają.

Jak tak sobie teraz pomyślałam o średniowieczu, to fakt było okrutnie, ale czy bardziej? - z czasem jedne formy okrucieństwa są zastępowane innymi. Mężczyźni z pewnością musieli mieć większe jaja (w sensie przenośnym), za to kobiety miały gorzej, niż teraz, bo znaczyły mniej od inwentarza w oborze. A natura jak widać dąży do równowagi, bo my mamy teraz więcej do powiedzenia, a oni coraz bardziej niewieścieją. Uważam, że najzdrowsze wzorce społeczne były u Celtów, gdzie i kobiety miały równie silną pozycję (jeśli nie silniejszą), a i mężczyźni musieli się natrudzić, żeby je zdobyć. Nie tylko przed ślubem, bo mieli coś takiego jak małżeństwa na próbę: po roku, jak małżonek/ka się nie sprawdzał/a, to można go/ją było wymienić. :)
Oj, się rozpisałam, o reszcie może przemilczę.

Powiedz, skąd się u Ciebie w ogrodzie wzięły te metalowe rury? Widziałam, że jednej udało Ci się niedawno pozbyć.
A, widziałam też ciekawe pnącze, nie wiem co to, ani po czym się wspina, ale jest już duże i tak fajnie wygięte.

Co do żółci i różów: u mnie jakoś tak wyszło, że czasami występują obok, ale jako że preferują pastele, to wydaje mi się, że całkiem dobrze to wygląda, jeśli ten żółty odcień jest jasny. Wtedy róż jest mniej słodki i jednocześnie weselej się robi.
A na czerwień w ogrodzie też nie mam w ogóle ochoty, chociaż powoli sama się wkrada jako pomyłki odmianowe, więc w końcu pomyślałam, że może zrobię jakiś kącik z cieplejszymi barwami, bo dzielżany rubinowe mi się spodobały, pasują do końcówki lata.
Awatar użytkownika
Lisica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1461
Od: 19 lut 2013, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

JagiS pisze:Miała być magna carta, a jest tabula rasa
PS. Do avatara nie dojrzałam, nawet cienia pomysłu nie mam...
Jagi!
Przyjrzyj się swoim słowom ;:125 .
Czy to uchodzi autorce TAKIEGO ogrodu????
Osobie, której projekty i pomysły wzbudzają zachwyt w niejednej głowie ????

Z entuzjazmem natomiast popieram rekomendację Yollandy.
Dziewanny!
Dlaczego jeszcze ich nie ma w Zielonych Pokojach?

Zobaczcie, czym byłby ten krajobraz bez tych dwóch "wykrzykników" z dziewann?

Obrazek
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
Awatar użytkownika
Mufka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2401
Od: 11 lut 2009, o 20:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

:wit

Jak to miło znów zobaczyć zielone pokoje w letniej odsłonie :heja
A Young Lycidas prześliczna ;:108 Już pooglądałam i aż oczy mi się zaśmiały do jej falbanek i kolorku.
Co do dalii mam kiepskie doświadczenia z ich zimowaniem - zwykle bywały u mnie ... jednoroczne :cry: Życzę Ci serdecznie żeby Twoje cieszyły dłużej niż tylko jeden sezon ;:173

Jagulko najlepszego i trzymaj się ciepło ;:304
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25220
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

No właśnie, zima jest najlepszym czasem na załatwianie spraw.
Jakoś dziwnie w tym roku nie mam czasu na smętki. Mam za dużo roboty, rozmyślań, planów.
To jest chyba najlepsze lekarstwo na to co za oknem
Także właź w internet i planuj zakupy iglaczkowe.
Lisica też ma rację. Dziewanny sa cudne i w sumie bezproblemowe.
Chyba, ze chcesz się ich pozbyć. Nie uda się ;:306
Próbowałam swoją wykopać już 2 razy. Za każdym razem odrastała
Dałam jej więc spokój i nawet jestem teraz bardzo zadowolona, że nie pozwoliła się wyrzucić :D
Awatar użytkownika
Yollanda
500p
500p
Posty: 952
Od: 23 maja 2014, o 14:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małe Trójmiasto

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Cieplutko i słonecznie jest w Twoich Zielonych Pokojach, Jaguś. Jasno, świetliście delikatnie przyjaźnie jak w Feng Shui.
Fotka z białą hortensją i złotą lilią bardzo ładna. Podobno w fotografii powinna być nie tylko prawda, ale i odrobina tajemnicy.
W Twoich widzę jeszcze obietnicę wspaniałej wiosny i lata 2016.

Tawułki u mnie rosną ale rodgresje oraz rdesty się nie zmieszczą, to duże rośliny.
Czemu nie posadzisz irysów, nie modne?
Dziewanna, prócz wspaniałego kwiatostanu, zachwyca mnie najbardziej wspaniałą rozetą srebrnych liści u podstawy rośliny.
Może być wielce okazała.
Nie dziwę się , że Lisica :wit się nią zachwyca, bo jest czym.
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witam serdecznie wszystkich!
I tych już wysiewających, i tych kupujących nasiona, i tych z pełnymi (wirtualnymi) koszykami róż, i tych pod kocykami i kloszami planujących nowe rabatki. Bo my wszyscy, niezależnie od tego czym się obecnie zajmujemy, bardzo, ale to bardzo marzymy o wiośnie. No może poza Miriam, która kocha zimę jako taką :uszy. Ja się chyba też knuciem zajmę, tym bardziej, że jakaś mendoza ukradła mi szuflę do śniegu :evil:, a chodnik przed domem biały...

A teraz w sekrecie powiem Wam jaki kolor zawładnął moim umysłem bez reszty, przebijając nawet błękit;:224.


Obrazek


Marysiu Ambo, czytanie to najlepsza opcja na zimę, choć ruchu na świeżym powietrzu boleśnie brak. Ja się przyłapałam na tym, że nie czytam książek, ja je pożeram :shock:, i ciągle mi mało. Nasiona i dla mnie nie stanowią żadnej podniety...
A werbeny, jak je raz wpuścisz do ogródka, pozostaną w nim po wsze czasy...
Dla Ciebie gałązka glediczji. Czy te listki nie wyglądają jak zielone motylki?

Obrazek


Keetee
, jak zwykle szalona ;:306, tyle róż ;:224 i takie różne - różniste. Koko Loko ;:oj, róża jakaś sprana, ale nazwa...
A można wiedzieć w jakim trybie utraciłaś te wymienione? Szczególnie Lavender Ice godna przywrócenia.
Między wierszami Ci powiem, że zamówione byliny interesują mnie nie mniej niż rozy...
Kozłek w tym roku nie popisał się specjalnie, podsechł biedaczek, ale roślina super, prawda?
A dzwonki możemy w każdej chwili powtórzyć. U mnie w ślimaczych paszczach (mimo granulek) permanentnie znikają karpackie. Już dwa razy kupowałam Thorpedo ... i ni ma ;:174.
Chciałaś koty, to proszę, Szuwarek nadwodny, troszkę nabzdyczony. I buziaki ;:196.

Obrazek


Jagódka Małopolska ;:oj, wyjątkowe zjawisko, witam serdecznie.
I Ciebie długo nie było, i mnie, i w ogóle na forum "wielka smuta" zapanowała (wg. Slawka).
Jest wszelako nadzieja, że " ptasząt śpiew pierzastych w szumie drzew liściastych" skutecznie nas obudzi i naładuje energią. Dzięki, że lubisz zielone pokoje, może susza choć coś zielonego tego lata jednak w nich zostawi ;:224.
Jagódko, tak się do mnie o książkach nie pisze ;:302 . Proszę o tytuł i autora, a nawet parę słów o treści...
A ode mnie Jasmina, wdzięcznie 'wygła' nad wodą.

Obrazek


Przerwa na mecz. Wtajemniczeni wiedzą, kto będzie w nim gwiazdą... Oczywiście Ibrakadabra ;:167.
Awatar użytkownika
ra_barbara
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2179
Od: 15 sty 2010, o 10:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Już świętokrzyskie
Kontakt:

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

No to i ja świętokrzyska baba wpadłam w nowym roczku do Cię Jaguś Radosnego Zdrówka w tym nowiutkim roczku ;:196
Podpatruję i myślę, że nie doczekanie moje by mieć taaakieee zielone i kolorowe pokoje jak Twoje ;:215
Pisałas coś o Alasce, moja najmłodsza latorośl zaliczyła tę piękną krainę w ubiegłym roku, mówiła, że tam wcale nie jest tak zimnooo
Pozdrawiam cieplutko :D
Abyście tylko potrafili położyć kwiaty pomiędzy smutnymi liśćmi życia! aktualny Co w trawie piszczy-2014-2017
Cz.1. cz.2. cz.3.Dziergam...bo lubię
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”