Krysiu, noc była ciepła więc korzystaliśmy.
Koty uwielbiam psy zresztą też i wszystkie inne zwierzaki. Zawsze w domu pełno ich było. Bajka się tak nie bała jak była z nami. A to ważne, bo strasznie strzelali. Niby to i ładne ale po co ten huk?
Teraz sporo wolnego czasu więc coś robić muszę. To robię jajka. W planach wieńce są.

Bałagan z tego powodu w domu niesamowity, bo wszystko wyciągnięte, pod ręką musi być. Trudno, jak komuś się mój bałagan nie podoba, to niech nie przychodzi. (
to w szczególności do mojej mamusi, której mój artystyczny bałagan nie odpowiada)
Tereniu, kapownik znalazłam a tam wiatr hula tylko. Nie wiem, gdzie ja to wszystko zapisywałam.
A Ty może nie pamiętasz? Na pewno nie pomidory. Bo prosiłam dziewczyny i już mam. Straganik pewnie jakiś otworzę tyle odmian dostałam.
Pewnie prosiłam Cię o kwitnące. Drzewa i krzewy. Albo jednoroczne. Widzisz jaką ja mam pamięć.

Tragedia.
Spadam dalej się w palce kłuć. Och te moje jaka. Biedne paluszki.