Wczoraj doczytałam w książce K. Adams, że cebule tulipanów są znacznie odporniejsze na mrozy niż cebule narcyzów bardzo pociesza mnie ten fakt, bo oprócz dwóch szt Tardy, żaden wysoki tulipan nie wystartował z ziemi.
Co do narcyzów- u mnie powychylały gdzieniegdzie łebki na ok 1 cm. Wczoraj sypnęłam im jeszcze korą z wierzchu....Mam nadzieję, że im po pomoże.... Mróz dzisiejszej nocy : -10. Zobaczymy co będzie dalej
Tulipan przetrwa nawet leżąc na powierzchni ziemi, narcyzy ważne aby przed zimą dobrze się ukorzeniły mogą mieć kiełki do 2-3cm nie powinno im nic się stać na mrozie, dobrze byłoby gdyby ziemia zamarzła i spadł śnieg.
U mnie narcyzy i hiacynty na szczęście nie wyszły z ziemi, późno je sadziłam, nawet za późno, co jednak przy takim początku zimy okazało się zaletą Tylko te irysy holenderskie, a dużo ich posadziłam...
Przyszedł mróz, ale bez śniegu. I w prognozach też śniegu nie widać. Nie ma co liczyć na razie na naturalną kołderkę
Za oknem naście na minusie... Przykryłam czym tylko się dało wszystko co mi już zdążyło wyjść z ziemi i z niecierpliwością będę czekała na prognozowaną odwilż. A najchętniej to od razu na wiosnę :
ja wszystkie miejsca tam gdzie są posadzone cebulki i tam gdzie już wykiełkowały przykryłam sporą warstwą suchej wiechliny, czyli tym co miałam pod ręką. mam nadzieję, że nie spowoduje to przyspieszonego wzrostu roślin nią przykrytych, a jedynie osłoni je przed największymi mrozami. myślę, że jak temperatura znowu będzie na plusie, to trawę po prostu zdejmę, a rośliny nadal będą rozwijały się swoim tempem i zakwitną w odpowiednich dla siebie miesiącach
U mnie już się pokazało parę tulipanków na wierzchu, najbardziej zaskoczył mnie hiacynt bo już zaczął rozkwitać tzn. dolne kwiatuszki już się rowineły teraz jest okryty ale u nas było -19 to pewnie i tak nie wytrzyma takiej temperatury.
Hiacynty są dość odporne na niskie temperatury, swoich nigdy nie okrywałam i nie zdarzyło się, żeby przemarzły. Co prawda, nigdy nie próbowały kwitnąć w styczniu, pod śniegiem Cebule wytrzymają, ale marnie widzę szanse kwiatków...
Ale to jak teraz cebule wykiełkowały (bez pączków oczywiście) i obmarzły to już koniec ? Na tą wiosnę już nie zobaczymy jak kwitną ? // jestem na samym początku mej przygody z ogrodem, dopiero się uczę stąd moje pytania
Ja niestety chyba zrobiłam błąd z hiacyntami, ale ciągle mam nadzieję, że może coś się uchowa. Około 15 stycznia zauważyłam, że hiacynt wyszedł już ok.2-3cm nad ziemię, a ponieważ rośnie w zadołowanej donicy, która jednak zamarzła, bo gdy stopniał śnieg to w doniczce było trochę wody- a ja nie mogąc wylać tej wody wsypałam ziemię , tak, że był hiacynt przykryty. Ktoś ma jakieś doświadczenia i zrobił kiedyś tak samo.
Nie wiem czy ja dobrze "kombinuję" oczywiście w głowie, ale jak przykryjecie teraz cebulki które powschodziły to zrobicie im dodatkową pierzynkę pod którą będzie wyższa temperatura i zaczną szybciej rosnąć. Ja mam tulipany kilka lat i nigdy ich na wiosnę dodatkowo nie okrywałam i nie zauważyłam żeby coś im szkodziło, czasem jak zapowiadali duży mróz to na ten jeden czy dwa dni rzuciłam na nich jakieś gałązki. Nie wiem jak u was, ale moje mają ok 1-2 cm, to jeszcze nie pączki.
Co roku obserwuję to samo, myślę, że nie ma większych niebezpieczeństw, jeżeli chodzi o cebulowe, nie okrywam ich dodatkowo, często już na początku lutego przy ciepłej pogodzie wyglądają na 1 cm, ale nic im nigdy nie było i myślę, że nie będzie, gdyby miał spaść jeszcze śnieg albo temperatura. Za to oznacza to nadchodzącą radość, bo cebulowe to niezmiennie moje ulubione.
Ja dosypałam ziemi do zadołowanej doniczki,bo stała w niej woda-otwory były spore, ale jak ziemia zamarzła-to nie wsiąkała woda, doniczkę próbowałam wyjąć i zlać tą wodę, ale tak przymarzła do podłoża, że nie udało mi się jej ruszyć. To co wyszło ponad ziemię stało w wodzie, dlatego dosypałam do tej doniczki ziemi (utworzyłam kopczyk, by woda wylatywała poza doniczkę). Tylko nie wiem, czy dobrze zrobiłam, że to co wyszło przykryłam tą ziemią, to co było już zielone czy "nie udusi" pod nią?
Zauważyłam dzisiaj, że do słońca spieszą się tulipany tarda, żonkile, narcyze ( tzw babcine), śniedki....Nie zauważyłam "łebków" u tulipanów i hiacyntów...
Niczym nie będę ich już okrywać. Były przykryte przed największymi mrozami.