Skrzydłokwiat - pielęgnacja i problemy w uprawie
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Skrzydłokwiat - pielęgnacja i problemy w uprawie
Ja bym wyciągnęła, obcięła chore korzenie, rany zasypałabym ukorzeniaczem i następnie poszłyby do wilgotnego keramzytu w przezroczystej, storczykowej doniczce. Dałabym "worek na głowę", żeby zwolnić transpirację i umieściłabym w jasnym, ciepłym miejscu.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
Re: Skrzydłokwiat - pielęgnacja i problemy w uprawie
Dziękuje Raflezjo
Maria_B
To co opisujesz wygląda trochę jak u mnie czyli przelanie ale nie jestem pewny na 100%

Maria_B
To co opisujesz wygląda trochę jak u mnie czyli przelanie ale nie jestem pewny na 100%
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19321
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Skrzydłokwiat - pielęgnacja i problemy w uprawie
Maria_B Ewidentnie przelałaś. Skrzydłokwiatów nie podlewa się co drugi dzień. Kto Ci coś takiego poradził? Je się podlewa dopiero wtedy, gdy delikatnie przeschnie wierzchnia warstwa ziemi, szczególnie zimą - czyli tak około raz na tydzień, a nawet półtora.
Zewnętrzne liście obetnij tylko wtedy, gdy będą żółte. Musisz wyjąć roślinę z doniczki i ocenić stan korzeni.
Dalej zrób tak, jak napisała wyżej Iwona.
Jak daleko od okna stoi Twój skrzydłokwiat?
Zewnętrzne liście obetnij tylko wtedy, gdy będą żółte. Musisz wyjąć roślinę z doniczki i ocenić stan korzeni.
Dalej zrób tak, jak napisała wyżej Iwona.
Jak daleko od okna stoi Twój skrzydłokwiat?
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19321
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Skrzydłokwiat - pielęgnacja i problemy w uprawie
Skrzydłokwiaty są tolerancyjne na braki światła (oczywiście do pewnego stopnia
). Słońce może im popalić liście.
Co do korzeni, nie widzę żeby było źle, nawet bryła korzeniowa nie jest mokra i widzę, że ziemia wymieszana jest z perlitem - to dobrze. Te rośliny lubią przepuszczalną ziemię.
Chore korzenie powinny być miękkie i będą łatwo się odrywać. Jeśli takowe będą to trzeba je powycinać, a miejsca cięcia posypać cynamonem, albo sproszkowanym węglem leczniczym.

Co do korzeni, nie widzę żeby było źle, nawet bryła korzeniowa nie jest mokra i widzę, że ziemia wymieszana jest z perlitem - to dobrze. Te rośliny lubią przepuszczalną ziemię.
Chore korzenie powinny być miękkie i będą łatwo się odrywać. Jeśli takowe będą to trzeba je powycinać, a miejsca cięcia posypać cynamonem, albo sproszkowanym węglem leczniczym.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19321
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Skrzydłokwiat - pielęgnacja i problemy w uprawie
Generalnie ja jestem przeciwnikiem podlewania do słodka, a za tradycyjnym od góry - przynajmniej jeśli chodzi o Skrzydłokwiaty.
Jeśli przesadziłaś, a jeśli ziemia nie była bardzo mokra, to możesz teraz podlać. Następnie, jak pisałem wcześniej, dopiero wtedy jak delikatnie przeschnie wierzchnia warstwa.
Worek foliowy zdejmuj codziennie na ok kilkanaście minut, żeby wymieniło się powietrze i nie doszło do powstawania pleśni. A i tak dobrze byłoby spryskać ziemię jakimś preparatem grzybobójczym.
Jeśli przesadziłaś, a jeśli ziemia nie była bardzo mokra, to możesz teraz podlać. Następnie, jak pisałem wcześniej, dopiero wtedy jak delikatnie przeschnie wierzchnia warstwa.
Worek foliowy zdejmuj codziennie na ok kilkanaście minut, żeby wymieniło się powietrze i nie doszło do powstawania pleśni. A i tak dobrze byłoby spryskać ziemię jakimś preparatem grzybobójczym.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Skrzydłokwiat - pielęgnacja i problemy w uprawie
A u mnie jeśli chodzi o podlewanie jest dokładnie odwrotnie. Jestem zdecydowanym zwolennikiem podlewania na podstawkę, spodek, czy jak go tam nazwiemy. Dostarczając wilgoć na podstawkę stymulujemy korzenie do rozwoju, które kierują się w stronę wilgoci i tym samym wydłużają się, czyli rozrastają. I jest to jak najbardziej zgodne z ich geotropizmem dodatnim (wzrost w kierunku Ziemi grec. Geos to Ziemia) Natomiast okolice przejścia łodygi w korzeń sa chronione od wilgoci. Szczególnie jest to ważne u roślin podwiędniętych, nie w pełni zdrowych. Ważna jest ochrona przed transpiracją.
Dodam też, że podlewanie podsiąkowe wymaga doświadczenia. Dużą pomocą może być stosowanie doniczek przezroczystych np. storczykowych. Ale to tez ma swoje wady.
Dodam też, że podlewanie podsiąkowe wymaga doświadczenia. Dużą pomocą może być stosowanie doniczek przezroczystych np. storczykowych. Ale to tez ma swoje wady.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
- nkreuzberg
- 10p - Początkujący
- Posty: 11
- Od: 3 sty 2016, o 15:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Skrzydłokwiat - pielęgnacja i problemy w uprawie
Dzień Dobry!
Bardzo Was proszę o pomoc. Jako początkujący miłośnik kwiatów domowych, mimo ogromnych starań kilka z nich umiera. Zacznę od skrzydłokwiatu.
Dostałam go w listopadzie. Wyglądał pięknie, liście był zielone, ziemia ciemna, bez nalotu. Kwiatek zamieszkał w pół-zaciemnionym miejscu, niestety już po jakimś tygodniu zaczął podupadać na zdrowiu. Przestawiłam go w bardziej nasłonecznione miejsce, ale niestety jest tylko gorzej. Wiele kwiatów zżółkło, na ziemi pojawił się okropny nalot, niektóre kwiatki są też jakby wygryzione (nie widzę żadnych szkodników, jedynie pod żóltym liściem małe kropeczki).
1. Kwiatek stoi przy oknie, od strony wschodniej
2. Jest delikatnie zraszany co 2 dni
3. Liście z kurzu czyszczę co tydzień
4. Nie nawożę
5. Podlewam do podstawki wodą, która odstała 24h.
Zdaję sobie sprawę, ze doniczka jest za mała, ale w sklepie z roślinkami powiedziano mi, bym z przesadzaniem wstrzymała się do wiosny. Czy tak mam zrobić? Drugie pytanie, to do jakiej ziemii kwiatka przesadzić? W tej chwili ziemia jest tak zbita, ze nie jestem w stanie wlożyć w nią nawet wykałaczki. Czy doniczka ma być drastycznie większa?
Kolejne pytanie, czym nawozić? Oraz, czy (też mi tak doradzono) nawozić od marca, czy zacząć już teraz? Czy dobrze robię, że kwiatka podlewam na podstawkę, a nie bezpośrednio na korzenie? Czy przywrócić kwiatka do bardziej zacienionego miejsca?








Bardzo Was proszę o pomoc. Jako początkujący miłośnik kwiatów domowych, mimo ogromnych starań kilka z nich umiera. Zacznę od skrzydłokwiatu.
Dostałam go w listopadzie. Wyglądał pięknie, liście był zielone, ziemia ciemna, bez nalotu. Kwiatek zamieszkał w pół-zaciemnionym miejscu, niestety już po jakimś tygodniu zaczął podupadać na zdrowiu. Przestawiłam go w bardziej nasłonecznione miejsce, ale niestety jest tylko gorzej. Wiele kwiatów zżółkło, na ziemi pojawił się okropny nalot, niektóre kwiatki są też jakby wygryzione (nie widzę żadnych szkodników, jedynie pod żóltym liściem małe kropeczki).
1. Kwiatek stoi przy oknie, od strony wschodniej
2. Jest delikatnie zraszany co 2 dni
3. Liście z kurzu czyszczę co tydzień
4. Nie nawożę
5. Podlewam do podstawki wodą, która odstała 24h.
Zdaję sobie sprawę, ze doniczka jest za mała, ale w sklepie z roślinkami powiedziano mi, bym z przesadzaniem wstrzymała się do wiosny. Czy tak mam zrobić? Drugie pytanie, to do jakiej ziemii kwiatka przesadzić? W tej chwili ziemia jest tak zbita, ze nie jestem w stanie wlożyć w nią nawet wykałaczki. Czy doniczka ma być drastycznie większa?
Kolejne pytanie, czym nawozić? Oraz, czy (też mi tak doradzono) nawozić od marca, czy zacząć już teraz? Czy dobrze robię, że kwiatka podlewam na podstawkę, a nie bezpośrednio na korzenie? Czy przywrócić kwiatka do bardziej zacienionego miejsca?








- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19321
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Skrzydłokwiat - pielęgnacja i problemy w uprawie
1. Przelany, skrzydłokwiaty podlewa się dopiero wtedy, jak delikatnie przeschnie wierzchnia warstwa ziemi, czyli tak około raz na 1,5 tygodnia. Ja podlewam od góry, choć jest też szkoła podlewania do podstawki. Spróbuj pierwszej metody.
2. Wymaga na wiosnę przesadzenia - od spodu widać plątaninę korzeni, im bardziej zbita ziemia, tym dłużej przesycha, a do środka bryły korzeniowej nie dociera praktycznie powietrze.
Właściwa ziemia to lekka próchniczna, zmieszana z agroperlitem (ja dodaję trochę mieszanki do storczyków).
3. Widzę też szkodniki na spodzie liści - szczególnie je widać na żółtym liściu, najprawdopodobniej to przędziorki. Spryskać dwa, trzy razy odpowiednim preparatem (np. Magus) każdy w odstępie tygodnia
4. W żadnym wypadku teraz nie nawoź, a od przesadzenia musi minąć kilka tygodni.
5. Nie zmieniaj stanowiska, to będzie dobre.
2. Wymaga na wiosnę przesadzenia - od spodu widać plątaninę korzeni, im bardziej zbita ziemia, tym dłużej przesycha, a do środka bryły korzeniowej nie dociera praktycznie powietrze.
Właściwa ziemia to lekka próchniczna, zmieszana z agroperlitem (ja dodaję trochę mieszanki do storczyków).
3. Widzę też szkodniki na spodzie liści - szczególnie je widać na żółtym liściu, najprawdopodobniej to przędziorki. Spryskać dwa, trzy razy odpowiednim preparatem (np. Magus) każdy w odstępie tygodnia
4. W żadnym wypadku teraz nie nawoź, a od przesadzenia musi minąć kilka tygodni.
5. Nie zmieniaj stanowiska, to będzie dobre.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- nkreuzberg
- 10p - Początkujący
- Posty: 11
- Od: 3 sty 2016, o 15:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Skrzydłokwiat - pielęgnacja i problemy w uprawie
Norbert, dziękuję!
Powiedz jeszcze proszę, jaki nawóz najlepiej zastosować w kilka tygodni po przesadzeniu?
Powiedz jeszcze proszę, jaki nawóz najlepiej zastosować w kilka tygodni po przesadzeniu?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19321
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Skrzydłokwiat - pielęgnacja i problemy w uprawie
Do roślin zielonych. Możesz go stosować na zmianę z biohomusem.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- nkreuzberg
- 10p - Początkujący
- Posty: 11
- Od: 3 sty 2016, o 15:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Skrzydłokwiat - pielęgnacja i problemy w uprawie
Zapomniałam o jeszcze jednym...
Czy chore, żółte liście należy wyciąć?
Czy chore, żółte liście należy wyciąć?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19321
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Skrzydłokwiat - pielęgnacja i problemy w uprawie
Tak, żółte liście można wyciąć.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- nkreuzberg
- 10p - Początkujący
- Posty: 11
- Od: 3 sty 2016, o 15:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Skrzydłokwiat - pielęgnacja i problemy w uprawie
Dziękuję za pomoc! 

-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 11 sty 2016, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Skrzydłokwiat: czy dobrze zadbany?
Cześć wszystkim. To mój pierwszy post tutaj i rzecz dotyczy pierwszych podopiecznych. Nigdy wcześniej nie hodowałem roślinek.
Otóż 31 grudnia kupiłem Spathiphyllum w dwóch wersjach: wiele sadzonek, małej odmiany, w jednej dużej donicy i pojedynczą sztukę dużej odmiany w osobnej doniczce. Roślinki były podlane ponoć 30 grudnia w sklepie. Stoją dobry metr od okna, ale są wystawione przez kilka godzin dziennie na, zimowe, słońce. W pokoju temperatura ponad 20 stopni, być może momentami 23 stopnie, kaloryfer wariuje. Podlałem je po około tygodniu od ich poprzedniego podlewania w sklepie (dokładnie chyba po 6 dniach), ale nie mam pojęcia czy zrobiłem to w odpowiednim momencie, czy nie podlałem ich za mocno/za słabo itd. i tu już pierwsza kwestia: skąd mam to wiedzieć, szczególnie przy tylu sadzonkach?
Ale co najważniejsze: już chyba dzień przed podlewaniem zauważyłem, że niektóre "kwiatuszki" (spadixy) są brązowo-czarne, tak jakby zamiast białych kuleczek wychodziło "brązowe" spod spodu. Zaobserwowałem też, że niektóre listki robią się brązowe po bokach. No i tu moje największe zmartwienie: z czego to może wynikać? Jestem kompletnie zielony, nie wiem czy listki są więdnące, osłabione, suche, nie-sprężyste, czy wszystko jest ok. Nie wiem czy roślinka jest dobrze podlana, czy przesuszona. Nie umiem tego ocenić, stąd wrzucam zdjęcia i bardzo proszę o jakieś wstępne rady i taką ogólną ocenę! Będę bardzo zobowiązany.
https://imageshack.com/a/Cko4/1
z poważaniem
ogrodnik oskar
Otóż 31 grudnia kupiłem Spathiphyllum w dwóch wersjach: wiele sadzonek, małej odmiany, w jednej dużej donicy i pojedynczą sztukę dużej odmiany w osobnej doniczce. Roślinki były podlane ponoć 30 grudnia w sklepie. Stoją dobry metr od okna, ale są wystawione przez kilka godzin dziennie na, zimowe, słońce. W pokoju temperatura ponad 20 stopni, być może momentami 23 stopnie, kaloryfer wariuje. Podlałem je po około tygodniu od ich poprzedniego podlewania w sklepie (dokładnie chyba po 6 dniach), ale nie mam pojęcia czy zrobiłem to w odpowiednim momencie, czy nie podlałem ich za mocno/za słabo itd. i tu już pierwsza kwestia: skąd mam to wiedzieć, szczególnie przy tylu sadzonkach?
Ale co najważniejsze: już chyba dzień przed podlewaniem zauważyłem, że niektóre "kwiatuszki" (spadixy) są brązowo-czarne, tak jakby zamiast białych kuleczek wychodziło "brązowe" spod spodu. Zaobserwowałem też, że niektóre listki robią się brązowe po bokach. No i tu moje największe zmartwienie: z czego to może wynikać? Jestem kompletnie zielony, nie wiem czy listki są więdnące, osłabione, suche, nie-sprężyste, czy wszystko jest ok. Nie wiem czy roślinka jest dobrze podlana, czy przesuszona. Nie umiem tego ocenić, stąd wrzucam zdjęcia i bardzo proszę o jakieś wstępne rady i taką ogólną ocenę! Będę bardzo zobowiązany.
https://imageshack.com/a/Cko4/1
z poważaniem
ogrodnik oskar
- Magda30
- 500p
- Posty: 537
- Od: 10 sie 2013, o 23:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie plockie
Re: Skrzydłokwiat - pielęgnacja i problemy w uprawie
Skrzydłokwiat musi sie zaklimatyzować u ciebie,u mnie przy suchym powietrzu w zimie brązowjeją i usychają listki .