Leszku niestety ta konkretna roślina nie dała rady, padło też kilka innych... ale cóż takie życie...pozostałe dały radę a nawet niektóre zaczęły rosnąć,dostały więc nowe większe miejscówki
Chcąc pozostać w roli ogrodnika również w 2016r...wzięłam się za przesadzanie... w ostatnie dni starego i nowego roku. Wszystkie zieleninki które dały radę dostały nowe większe miejscówki lub jeśli tak było lepiej zostały dosadzone do większych okazów...
I jeszcze kilka które nie zostały uchwycone. Jak widać mam kilka fajnych roślinek innych niż kaktusy czy Epiphyllum. Ważne że są ładne i dały radę
Co ja gadam, co ja gadam...przecież są u mnie też hoye, scindapsusy i nawet zwyczajne zielistki ...ooo ile tego jest
Też mam zamiar w nie długim czasie wziąć się za przesadzanie kaktusów.
Kupiłam jesienią doniczki ,więc dostaną nowe domki.
Widzę różnorodność u Ciebie ,też tak lubię .Stale coś innego kwitnie.
Za życzenia dziękuję i wzajemnie
Henryku u mnie ciągle coś się dzieje... jedne roślinki przychodzą inne odchodzą... na szczęście tych pierwszych jest zdecydowanie więcej
Małgorzatko jak pomyślę o przesadzaniu kaktusów to strach mnie ogarnia ...przecież jak dostaną większe domki to latem nie pomieszczą się na parapecie za okiennym... oj,oj...trzeba coś wymyśleć i to szybko
Moniko u mnie to dopiero początki i to zdecydowanie te łatwiejsze
Zostawiam Wam piękne serduszka w krwisto-czerwonej osłonce...
Oj, Agnieszko, te, które nie zmieszczą się u Ciebie, możesz postawić u mnie - ja w tym roku przechodzę z okrągłych doniczek na kwadratowe, więc i Twoje się gdzieś upchnie Chociaż planuję kaktusowe wysiewy, więc nie wiem, jak długo zaoszczędzone miejsce pozostanie wolne...
Moniko dziękuję za propozycję...bardzo ciekawa... pozwolisz że jeszcze pomyślę nasiona, właśnie też jeszcze czekają...ale ja wysiewam marzec, kwiecień więc jeszcze chwila jest
Ja też z wysiewami wystartuję koło marca, na razie się przygotowuję, zbieram sprzęt i odświeżam informacje - ostatni raz wysiewałam kilka lat temu i cóż, przyznam, że nie jestem pewna tego co się będzie działo (czy można zapomnieć, jak się to robi?)...
Można, Moniko, można
A H. kerri... cóż, śliczna, niech zdrowo rośnie. Jest to jednak jedna z tych, których nie mogę mieć z prostej przyczny: bo jak jest taka, to potem musi być wariegata, albo jakieś inne albomarginaty i w efekcie z jednej kerri zrobi się kilka Obstawiłam obovaty