No to żeśmy się dobrały

Ja mam ogródek od 2013 roku ( uparłam się sadzić rośliny jak jeszcze budowa domu trwała), no i jestem z tych, co to potrafią kaktusa na lepszy świat z przesuszenia wysłać..Mój mały ogródek jest w sumie przeładowany i obsadzony bez ładu i składu ale i tak go uwielbiam. Lubię, szczególnie po pracy obserwować owady i ptaki, które mnie tu odwiedzają ( pewnie właśnie dzięki temu zachaszczeniu). Nie chucham i nie dmucham na swoje rośliny bo po pierwsze, cały czas brakuje mi czasu, po drugie, im mniej mojej "opieki" tym lepiej rosną. Dodatkowo lubię eksperymentować, stąd różne dziwne pomysły ( tak jak z tą kamelią). Też jestem ciekawa jak sobie poradzi..Na razie temperatura minus dziesięć stopni ( a tu jeszcze psiuch wyciąga mnie na spacer).