
Siew, a kalendarz księżycowy
- lelumpolelum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1183
- Od: 28 maja 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie cudności
Re: Siew, a kalendarz księżycowy
Kupuję od lat, zawsze ten od Marii Thun. Nowy już też mam 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Siew, a kalendarz księżycowy
Też kupiłem.Korzystam z niego głównie przy nawożeniu i szczepieniu.Na grzybobranie też wg niego.
- lunatyk
- 200p
- Posty: 435
- Od: 23 maja 2015, o 16:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kraina Biesa i Czada
Re: Siew, a kalendarz księżycowy
Choć jestem starej daty to nie wierzę w kalendarzyk , za to wierzę w odpowiednie nawożenie .
W ten małżeński też nie wierze

W ten małżeński też nie wierze


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Siew, a kalendarz księżycowy
Można wierzyć i nie wierzyć.Faktem jednak jest,że rosnący księżyc (nie mylić z kwadrami) ciągnie za sobą wszystkie ciecze do góry,te w roślinach też.Dla tego dobrze jest nawozić jak księżyc wchodzi w gwiazdozbiór strzelca.Lunatyku lepiej wierzyć,tak na wszelki wypadek
Puk,puk.
Kto tam?
ABW !
Nie wierzę .
My właśnie w tej sprawie !

Puk,puk.
Kto tam?
ABW !
Nie wierzę .
My właśnie w tej sprawie !
- lunatyk
- 200p
- Posty: 435
- Od: 23 maja 2015, o 16:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kraina Biesa i Czada
Re: Siew, a kalendarz księżycowy
kaLo pisze:Faktem jednak jest,że rosnący księżyc (nie mylić z kwadrami) ciągnie za sobą wszystkie ciecze do góry,te w roślinach też
Puk,puk.
Kto tam?
ABW !
Nie wierzę .
My właśnie w tej sprawie !
Czy jest to naukowo udowodnione ?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Siew, a kalendarz księżycowy
Czy potrzebujesz jakichś dowodów naukowych na potwierdzenie pływów morskich ? W roślinach też to jest ale w skali mikro.
- lunatyk
- 200p
- Posty: 435
- Od: 23 maja 2015, o 16:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kraina Biesa i Czada
Re: Siew, a kalendarz księżycowy
Czyli wpływ minimalny , nic nie znaczący dla rośliny .
Moi pradziadkowie też wierzyli że chorego trzeba wkładać do pieca na trzy zdrowaśki .
Moi pradziadkowie też wierzyli że chorego trzeba wkładać do pieca na trzy zdrowaśki .

- lelumpolelum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1183
- Od: 28 maja 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie cudności
Re: Siew, a kalendarz księżycowy
Rozumiem, że twoi dziadkowie nie chorowali, skoro możemy czytać twoje posty
Dla mnie pięćdziesiąt lat skrupulatnych doświadczeń jest dowodem na to, że do tematu warto przynajmniej podchodzić z szacunkiem, choćby ze względu na pracę ludzką. A do praktykowania nikt nikogo nie zmusza.

Dla mnie pięćdziesiąt lat skrupulatnych doświadczeń jest dowodem na to, że do tematu warto przynajmniej podchodzić z szacunkiem, choćby ze względu na pracę ludzką. A do praktykowania nikt nikogo nie zmusza.
- lunatyk
- 200p
- Posty: 435
- Od: 23 maja 2015, o 16:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kraina Biesa i Czada
Re: Siew, a kalendarz księżycowy
Ja tam nikomu nie zabraniam w to wierzyć , to jest po prostu moja osobista opinia na ten temat .
Pamiętajmy że w każdej bajce zawsze jest część prawdy , większa czy to mniejsza .
A pradziadkowie byli zdrowi bo nie było tyle wszechobecnej chemii co teraz .
Po nich pozostały mi tylko żarna i cepy które wykorzystywali w swoich pracach .
Pamiętajmy że w każdej bajce zawsze jest część prawdy , większa czy to mniejsza .
A pradziadkowie byli zdrowi bo nie było tyle wszechobecnej chemii co teraz .
Po nich pozostały mi tylko żarna i cepy które wykorzystywali w swoich pracach .
- badzia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1987
- Od: 1 lip 2011, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Re: Siew, a kalendarz księżycowy
Zrobiłam, jak obiecałam, doświadczenie z marchewką. Wysiałam jeden rządek 21 marca w dzień owocu, drugi rządek 24 marca rano, w dzień korzenia. Z dziabaniem, pieleniem i przerywaniem czasem zapominałam się i obrabiałam obydwa rządki, ze szkodą lub z pożytkiem dla obydwóch. To była wczesna odmiana. Ta z dnia owocu miała bujniejszą nać, ale korzenie mniejsze i nieeleganckie. Z drugiego rządka wszystko odwrotnie. Nać mizerna, a korzenie dużo większe i ładniejsze,ale też nie rewelacja. No ale wiemy jakie było lato, a moje marchewki nie podlewane ani jeden raz. Doświadczenie z nagietkiem nie wyszło, bo je nieustannie podkopywała nornica.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Siew, a kalendarz księżycowy
A co myślisz o biorytmach Lunatyku? Zdarzyło Ci się wypić ponad miarę i być zdrowym ,albo upić się dwoma kieliszkami i potem to odchorować? Bywają może takie dni,że są chęci do pracy i dobry humor,ale masz trudności z myśleniem koncepcyjnym?Albo odwrotnie,budzisz się rano i od razu wiesz,jak rozwiązać dany problem,ale za cholerę nie chce Ci się wstać?
.Dla rośliny znaczy miliardy razy więcej niż dla morza ,bo pływy obejmują ją całą,a pływy morskie tylko znikomy procent akwenu.
Dwója z dedukcji Szerloku.lunatyk pisze:Czyli wpływ minimalny , nic nie znaczący dla rośliny .

Re: Siew, a kalendarz księżycowy
Nooo ożywiście rze tak...kaLo pisze:Zdarzyło Ci się wypić ponad miarę i być zdrowym ,albo upić się dwoma kieliszkami i potem to odchorować?

To mowiłem jjja, Pelikan, nie Lunatyk, trener drugiej klasy
- Xavierka
- 500p
- Posty: 543
- Od: 6 maja 2012, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: między Wrocławiem, a Opolem
Re: Siew, a kalendarz księżycowy
Powracając do tematu....
Według mojej opinii, siew według kalendarza księżycowego jest jak życie według horoskopu.
Zwolennicy teorii księżycowej twierdzą, że on przyciąga wodę w ziemi z której korzysta roślina - OK. Ale myślę, że zapomina się tutaj o tym, że woda przecież może przyjść z deszczem czy wilgotnym powietrzem.

Według mojej opinii, siew według kalendarza księżycowego jest jak życie według horoskopu.
Zwolennicy teorii księżycowej twierdzą, że on przyciąga wodę w ziemi z której korzysta roślina - OK. Ale myślę, że zapomina się tutaj o tym, że woda przecież może przyjść z deszczem czy wilgotnym powietrzem.
Pozdrawiam
Najcenniejsza wiedza z własnego doświadczenia.
Najcenniejsza wiedza z własnego doświadczenia.
- lelumpolelum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1183
- Od: 28 maja 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie cudności
Re: Siew, a kalendarz księżycowy
Tylko, że kalendarz nie mówi o wodzie na zewnątrz lecz wewnątrz rośliny, o płynach, które w niej krążą
Jestem daleka od przekonywania kogokolwiek, bo to się mija z celem. Mnie się kalendarz sprawdza, rośliny bardzo mało chorują, szkodniki też nie atakują masowo ale przede wszystkim kalendarz organizuje mi pracę- kiedy nie wiadomo, w co ręce włożyć, to już wiadomo 


- Xavierka
- 500p
- Posty: 543
- Od: 6 maja 2012, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: między Wrocławiem, a Opolem
Re: Siew, a kalendarz księżycowy
Tylko aby woda dostała się do wnętrza rośliny, takowa musi najpierw znaleźć się na zewnątrz....
I tu księżyc ma tą siłę przyciągania wody z wewnątrz ziemi ku górze. Stąd rośliny lepiej rosną, bo im płynów nie brakuje. Przy braku księżyca woda wraca wgłąb ziemi i rośliny cierpią.
Osobiście lubię kierować się takimi pokoleniowymi mądrościami typu; na św.Tadeusza (28 paż) -sadzimy czosnek, 20 marca - wysiewamy pomidory, 8 maja - fasolę itp. No ale cóż, jeśli z deszczem przyjdzie zaraza, to i księżyc nie pomoże. To samo się tyczy szkodników, które przybędą np. z chińskimi roślinami. Bodajże, dwa lata temu, przez 2 miesiące co dwa tygodnie wysiewałam ogórki - bo wszystko ślimaki niszczyły - księżyc, tu też nie pomógł.

Osobiście lubię kierować się takimi pokoleniowymi mądrościami typu; na św.Tadeusza (28 paż) -sadzimy czosnek, 20 marca - wysiewamy pomidory, 8 maja - fasolę itp. No ale cóż, jeśli z deszczem przyjdzie zaraza, to i księżyc nie pomoże. To samo się tyczy szkodników, które przybędą np. z chińskimi roślinami. Bodajże, dwa lata temu, przez 2 miesiące co dwa tygodnie wysiewałam ogórki - bo wszystko ślimaki niszczyły - księżyc, tu też nie pomógł.

Pozdrawiam
Najcenniejsza wiedza z własnego doświadczenia.
Najcenniejsza wiedza z własnego doświadczenia.