Jadziu . No niestety
Dorotko z tymi potrzebami to tak pół na pół . Nie mam sumienia zbyt długo trzymać go na dworze i jak zabiorę to zaraz pod stołem prezent. Albo wieczorem jak uparcie nie chce na dworze, to potem sekunda nieuwagi i już . Ale daję mu jeszcze czas, jestem wyrozumiałą pancią , zwłaszcza,ze na dworze też piękn9e robi . Uwielbia mnie, pięknie się bawi , przez co mam pogryzione w zabawie dłonie, a i bywa nos jak zbyt natarczywie daje buzi buzi . Bawi się przepięknie. Ma swoje zabawki w tym piszczącego liska, więc ja odbieram a on walczy jak lew . Ubaw niesamowity. Ale też pięknie się tuli jak dziecko. Wspaniały. Obserwuję jak rośnie. Wpierw ni9e miał na brzuszku prawie siersci, teraz już ma . Na plecach czarna sierść gęstnieje. Uszy rosną najbardziej , jak NETOPEREK czy BATMAN

Ale ciągle jest mały , choć już nie mieści się w dłoni jak na początku

Pancio co nie chciał żadnego kota czy psa też go lubi, ale zachowuje lekki dystans , mówi ,że jest alfa
