Jagódko 
wiesz jak tam jestem to nie mam głowy do zdjęć....ostatnio udało mi się cyknąć na sam koniec.
Działka ma 17arów....z dwóch stron tych dłuższych są posadzone świerczki i parę na środku.
Miejsca i chęci do sadzenia mnóstwo ale czasu zbyt mało. No ale wiesz na kociołek musi się znaleźć czas obowiązkowo.
Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam.
Aniu 
abo jo wiem wiela to żeśmmy sadzili chyba z 4-5 dzionków jakosik tak

i dobrze, że nie zazdrościsz bo sama glina i dornie ciężkie jak diobli.....aż żech sie spociyła.
Sarenki są tu piękniste i czorne wiewióreczki tyż sobie po płocie za strumyckiem skoczą, no i salamandry (te czorne z zółtym) tyż były a jak je mój szanowny małżonek dotknął kijaskiem to tak sie zaparła i nie chciała nikajsi iść tak sie i spodobało hej
Mogą sobie chodzić ogladać ale mi tu żodnego ogryzanio nie bydzie...hej
Karolku jo im już rozkozała, że żodnego ogryzanio tu ni ma.....jeno nie wiym czy bydą usłuchliwe.

Hej
Pieknie Cie pozdrowiom i dziękuję za odwiedzinki.
Halinko jak podrosną to myśla, że im obetne dolne gałęzie i przydadzą sie do okrywanio roślinek, kierych jeszcze ni ma a kiere urosną jak swierczki urosną.
Niestety bez zima tam nijako dojechać sie nie do......no chyba, że się zabawię w Yeti....zasute sniegiem tak, że sąsiedni domek po dach w śniegu.....rzeczywiście jak w bajce ale jak tam dojechać? Dzięki za miłe słowa góralko. Chętnie poczytam co tam po góralsku napiszesz.
Wszystkich odwiedzających serdecznie pozdrawiam.