
Cieszę się, że nasz skrawek Ci się spodobał. Zapraszam!
Kasiu - jeszcze nie wiem, czy będę ją wykorzystywać w domu, być może na mniejszą skalę. Dlaczego? Już wyjaśniam: na tych warsztatach najfajniejsze jest to, że mamy dostęp do kilkuset różnych składników na raz, nie musimy ich specjalnie szukać, nie musimy zamawiać. Bierzemy po trochu, mieszamy i mamy produkt. Wiadomo, że np. naturalne olejki eteryczne są drogie, więc po co kupować cały drogi zestaw, jak do naszych potrzeb potrzebujemy kilka kropli tego czy tamtego. Tak samo z masłem Karite, woskiem pszczelim, gliceryną, ekstraktami mlekowymi, solą magnezową itd. itp.
A do tego jeszcze praktyczne pojemniczki - na warsztatach w cenie mamy każde opakowanie ze szkła w odpowiedniej pojemności, część jest w szkle ciemnym.
Nie wszytko jest drogie, ale nikt nie sprzedaje bardzo małych ilości. Nie mam wielu koleżanek, a poza tym, nie wiem, czy byłyby chętne zapłacić za taki kosmetyk??? Na razie w tym tygodniu ma u mnie nocować jedna koleżanka, to chciałabym, żeby wypróbowała peeling z czarnuszką z olejkiem z werbeny egzotycznej i pianę do kąpieli o pomarańczowo-goździkowym zapachu.
To zrobiłam na warsztatach w wakacje:

A to teraz:
