No ja wiem, że trzeba podlać przed posadzeniem, zawsze wlewam wodę do dołu, w który sadzę i podlewam też na końcu, choć niby to już niepotrzebne, ale jakoś tak jestem nauczona ;) Tylko jakoś się teraz zamotałam i nie zrobiłam tego

Po posadzeniu, tak jak wspomniałam, pojechałam podlać, ale podlałam porządnie raz i potem dałam jej spokój. Tym bardziej, że pogoda była taka, że podlewać nie było potrzeby. Martwiłam się tylko, że zimno było, a przed wszystkim martwił mnie ten silny wiatr.
W Święta byłam na kontroli ;) No i jak dotąd mój Szmaragd ma się dobrze, Gałązki wyprężone, malutkie wypustki nowych pędów nie usychają. Oby tak dalej.
Zachęcona przesadziłam jeszcze drugą tuję - Sunkist, też 4 letnia. A także 3 letniego i już mocno rozrośniętego jałowca Old Gold

Teraz to dopiero mam się o co martwić! No ale samie wiecie jak to jest jak coś gdzieś nie pasuje i męczy człowieka ;)
Oczywiście tym razem nie zapomniałam zalać bryły korzeniowej przed zasypaniem ziemią !
